Stan wyjątkowy w Polsce przesunie wybory prezydenckie na jesień. Tymczasem w UE już 5 państw wprowadziło takie rozwiązanie
Kolejne państwa decydują się na wprowadzenie stanu wyjątkowego, nie czekając aż liczba osób zarażonych się zwiększy. W Polsce stan nadzwyczajny oznaczać będzie, że wybory prezydenckie odbędą się dopiero na jesieni.
Najpierw Włochy, teraz Słowacja, Czechy, Węgry i Bułgaria. W tych państwach obowiązuje stan nadzwyczajny i tym samym ich granice zostały zamknięte. Od dzisiaj przez 30 dni podróżowanie do USA z Europy również jest niemożliwe ze względu na zakaz wydany przez Donalda Trumpa.
Zobacz także: Stan wyjątkowy w Polsce bez stanu wyjątkowego. Premier wreszcie wytłumaczył co oznacza stan zagrożenia epidemiologicznego
W Polsce rząd wciąż nie ogłosił stanu nadzwyczajnego. Jeżeli tego dokona, to automatycznie zacznie obowiązywać podpunkt 7 art. 228. Konstytucji, który mówi, że:
„W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny”.
W praktyce to oznacza, że jeżeli dzisiaj by doszło do wprowadzenia takiego stanu w Polsce na miesiąc, to wybory prezydenckie odbyłyby się dopiero na jesieni.
Według stanu na dzień dzisiejszy na świecie liczba osób zarażonych przekracza już 128 tys. Obecnie największe zagrożenie w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa jest w Europie. Większość krajów, nauczona doświadczeniami Włoch, nie chce zwlekać i przeciwdziała stosując ekstremalne rozwiązania.
Zobacz także: Komu koronawirus wyrządził największe straty na giełdzie - regiony świata i sektory, które straciły najwięcej
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce
Do tej pory stwierdzono 61 przypadków zarażenia koronawirusem, w tym jeden z nich był śmiertelny. Od początku tygodniu podejmowane są decyzje, aby powstrzymać epidemię choroby. Jakie są działania polskiego rządu?
Kilka dni temu weszła w życie specustawa o koronawirusie, która wprowadza kilka obowiązków dla pracodawców i pracowników, a dla służb nowe uprawnienia. Również zdecydowano się na zamknięcie wszystkich placówek szkolnych do 25 marca, a uczniowie będą mogli online korzystać z materiałów edukacyjnych.
Wszystkie imprezy masowe zostały odwołane, a placówki tj. teatry, muzea czy kina zamknięto. Na ten moment jedynie siłownie są nadal otwarte. W rządzie obecnie trwa dyskusja nad zamknięciem barów i restauracji.
„Wszystkie miejsca spotkań, gdzie jest tłum, gdzie jesteśmy blisko siebie, są dzisiaj roznosicielem wirusa. Wiem, że dyskusja na temat zamknięcia barów restauracji także trwa. (...) Jesteśmy w kontakcie z branżą gastronomiczną. Branża ze zrozumieniem podchodzi, jeśli taka będzie decyzja. (..) Decyzje w tej sprawie będzie komunikował minister Szumowski. (...) Myślę, że o kwestii galerii handlowych i restauracji będziemy rozmawiać dzisiaj na sztabie” - powiedziała Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.
Posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w #KPRM. pic.twitter.com/RIWcC8gUHu
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 13, 2020
Zobacz także: Rząd mobilizuje siły przeciw koronawirusowi. Co specustawa o przeciwdziałaniu COVID-19 oznacza dla pracowników i pracodawców?
Włochy – czerwona strefa
Włochy, to drugi kraj po Chinach, w którym liczba zarażeń jest największa. Obecnie to blisko 12,5 tys. osób chorych, w tym ponad 800 ofiar śmiertelnych.
Tym samym całe państwo, a nie tylko zagrożone regiony, zostały odizolowane. Podróżowanie do Włoch jest zabronione, a poruszanie po terenie miast objęte nadzwyczajnym rygorem – możliwe wyłącznie z ważnych powodów zawodowych, zdrowotnych lub rodzinnych.
Odwołano wszelkie imprezy masowe, zamknięto obiekty rozrywkowe, a obywatele mogą się zaopatrzyć jedynie w sklepach spożywczych i aptekach, które są jeszcze otwarte. Co więcej, również decyzją rządu odwołano wszelkie mszy i organizacje pogrzebów…
Za złamanie któregokolwiek z zakazów grozi kara grzywny bądź więzienia.
Stan nadzwyczajny na Słowacji i Węgrzech
Od 12 marca na terenie Słowacji wprowadzono stan nadzwyczajny, a liczba osób zarażonych wynosi 16, bez ofiar śmiertelnych. Taka decyzja rządu została podyktowana szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa w innych miastach europejskich. Dlatego wjazd obcokrajowców na terytorium naszego sąsiada w najbliższych dniach jest niemożliwy.
Również zdecydowano się na zamknięcie lotnisk. Premier Słowacji, Peter Pellegrini zapewnił, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego nie wiąże się z ograniczeniem praw obywateli.
Również węgierski rząd wprowadził stan wyjątkowy. Co to oznacza dla obywateli? Zakaz organizowania imprez masowych powyżej 500 osób, wprowadzenie kontroli na granicach ze Słowenią oraz Austrią. Również podróżując z Włoch, Chin, Korei Południowej i Iranu nie będą miały możliwości przekroczenia granic węgierskich.
Do tej pory na terenie Węgier stwierdzono 13 przypadków zarażenia koronawirusem.
Czechy i Bułgaria również wprowadzają stan wyjątkowy
Na podobny krok zdecydowały się Czechy, gdzie liczba osób zarażonych to blisko 100. Stan wyjątkowy na terenie naszego sąsiada będzie obowiązywać jak na razie przez 30 dni. Jakie obostrzenia wprowadzono? Od dzisiaj zamknięto wszelkie obiekty rozrywkowe, w tym siłownie, a nawet salony kosmetyczne. W przypadku restauracji, lokale mają być zamknięte od godz. 20. Również o imprezach masowych nie ma mowy, a maksymalna liczba uczestników jakichkolwiek wydarzeń nie może przekroczyć 30.
Dzisiaj również parlament Bułgarii poparł rządowy pomysł wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie państwa na 30 dni. Dzięki temu premier Bojko Borisow będzie mógł zamknąć tymczasowo granice. Jednak podkreśla, że nie ograniczy to wolności obywatelskich. Za niestosowanie się do zaleceń, będzie grozić kara pozbawienia wolności do roku.
Francja, Hiszpania oraz Niemcy z podobną liczbą zarażeń
Liczba zarażonych koronawirusem w tych trzech państwach przekracza 2 tys. osób. Jednak jak na razie nie mówi się o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Co więcej, w niedzielę we Francji odbywają się wybory samorządowe, które nie będą odwołane. Dopiero od poniedziałku, tj. 16 marca zostaną zamknięte szkoły.
Rząd hiszpański jak na razie nie podejmuje działań związanych z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Dotychczas zamknięto szkoły w kilku regionach oraz planowane są wdrożenia wsparć finansowych dla małych i średnich firm.
W Niemczech również odnotowano ponad 2 tys. osób zarażonych koronawirusem, jednak o stosowaniu środków nadzwyczajnych się nie mówi. Jak na razie kanclerz Angela Markel zwróciła się z prośbą o powstrzymanie się od spotkań towarzyskich, a od poniedziałku będą zamykane również szkoły.
Wielka Brytania dość spokojna
Na terenie Wielkiej Brytanii odnotowano już kilkanaście przypadków śmiertelnych. Już na początku tygodnia Bank Anglii zdecydował się na obniżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych, jednak to by było na tyle, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji kryzysowych.
Brytyjski rząd nadal nie zdecydował się na zamykanie szkół ani na odwoływanie imprez masowych, a w tym rozgrywek sportowych. Premier Boris Johnson nie wyklucza takiej sytuacji, ale na pewno jeszcze nie teraz.
Sytuacja w Europie jest dynamiczna, a liczba zarażeń z godziny na godzinę się zwiększa. Wszystkie dane wykorzystane w artykule są dostępne TUTAJ.