Czarne scenariusze dla BTC, w których bitcoin znacząco traci na wartości
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
25 lut 2021, 06:45

Czarne scenariusze dla BTC, w których bitcoin znacząco traci na wartości

Państwa zablokują dostęp do giełd kryptowalutowych, a może uda się samobójczy atak 51%? Wskazujemy na najważniejsze czynniki ryzyka, które mogą wpłynąć negatywnie na sieć i monetę BTC.

W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. To, że inwestycja w bitcoina przynosiła do tej pory niesamowite stopy zwrotu, nie oznacza, że tak będzie w przyszłości. Postanowiliśmy wyliczyć najpoważniejsze rodzaje ryzyka, jakie wiszą nad tą kryptowalutą i siecią Bitcoin.

Ryzyko polityczne

O tym ryzyku mówi się coraz więcej. Banki centralne drukują pieniądz papierowy na potęgę. Bitcoin jest czymś w rodzaju solidnego pieniądza – cyfrowego złota, o ustalonej sztywno podaży. Nic więc dziwnego, że jego wycena wciąż rośnie, w takim otoczeniu makroekonomicznym. A może jeszcze bardziej wzrosnąć, jeśli pojawi się wysoka inflacja.

Problem w tym, że rządy i banki centralne raczej nie mogą sobie pozwolić na to, by społeczeństwa swobodnie korzystały z dobrodziejstw bitcoina. Nie mogą pozwolić, by w długim horyzoncie korzystano ze środków płatności i wymiany, które nie są pod ich kontrolą. To dlatego liczne rządy i banki centralne pracują nad własnymi walutami cyfrowymi (CBDC - Central Bank Digital Currency). To dlatego niektórzy eksperci spodziewają się dość mocnych i daleko idących restrykcji w korzystaniu z prywatnych kryptowalut.

Ryzyko powrotu do standardu złota

Cenę bitcoina i innych kryptowalut dość mocno mógłby obniżyć powrót do standardu złota. Pojawiłaby się mocna konkurencja – pod postacią solidnego pieniądza, który ma tysiące lat historii. W niektórych miejscach na świecie powraca się już do możliwości płacenia złotem czy srebrem (np. w niektórych stanach USA), jednak powrotu do standardu złota raczej nie należy się spodziewać, więc jest to ryzyko o małym stopniu prawdopodobieństwa realizacji.

Ryzyko kradzieży

Bitcoiny można utracić w wyniku ataku hakerskiego. Monety mogą zostać ukradzione z giełdy (z portfela) lub z komputera inwestora (po zainstalowaniu na nim odpowiedniego wirusa). W przypadku kradzieży bitcoinów ewentualne dochodzenie roszczeń jest zazwyczaj bardzo trudne, a nawet niemożliwe – wynika to z nieodwołalności transakcji (nawet dokonanych przez przestępcę, po tym jak się włamał na rachunek inwestora). Ataki hakerskie na giełdy kryptowalutowe są dość częste (przykłady okradzionych giełd: Bitcoin7 i MyBitCoin w 2011 r., Bitomat, Bitcoinica, Betcoin, Bitfloor w 2012, Bidextreme, Instawallet, GlobalBondLimited, Inputs.io, BIPS w 2013, Cryptsy, Blockchain.info, Flexcoin w 2014, Bitstamp, Bitfinex w 2015, Bitcurex, Bit-finex w 2016, i w końcu BTC-e.com w 2017 roku).

Ryzyko upadku giełdy

Giełdy kryptowalutowe mogą upaść, zbankrutować, jak każdy biznes, albo utracić monety. Niemożliwe? Takie historie się zdarzały, a najsłynniejszą jest upadłość Mt. Gox w kwietniu 2014 roku. Była to jedna z pierwszych dużych, globalnych giełd cryptos i afera wokół niej zdołowała mocno kurs kryptowalut.

Giełda Mt. Gox zaczęła mieć problemy z wypłatami pod koniec stycznia 2014 r. Pod koniec lutego zawiesiła handel, a 28 lutego złożyła w tokijskim sądzie wniosek o upadłość i ochronę przed wierzycielami. Poinformowała jednocześnie o utraceniu 850 tys. BTC, należących do ponad 24 tys. klientów (co odpowiadało wówczas kwocie 470 mln USD i stanowiło ok. 7% wszystkich bitcoinów znajdujących się w obiegu). Istnieją podejrzenia o to, że upadek giełdy i kradzież były sfabrykowane. W sierpniu 2015 r. prezes upadłej giełdy Mark Karpelès został aresztowany pod zarzutem manipulowania finansami giełdy, został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu (za niezgodne z prawem mieszanie prywatnych środków finansowych z majątkiem prowadzonej przez siebie spółki). Trwa postępowanie upadłościowe Mt. Gox.

Zobacz także: Michael Burry szortuje, Cathie Wood łapie spadający nóż. Czy na akcjach Tesli właśnie pęka bańka?

Ryzyko ataku 51%

Skuteczny atak 51% mógłby podkopać zaufanie do sieci Bitcoin i zdołować mocno, nawet w okolice zera, cenę monety. Jest to hipotetycznie możliwa sytuacja, w której górnik kontrolujący duży procent mocy obliczeniowej sieci wykorzystuje swoją pozycję do generowania fałszywych transakcji poprzez podwójne wydawanie tych samych bitcoinów. W teorii można sobie wyobrazić, że rządy mogą zacząć kupować „koparki”, by zdominować moc obliczeniową i potem dokonać takiego „samobójczego” ataku na sieć BTC. Mogą też użyć „tylnych drzwi” – zainfekować węzły złośliwym wirusem.

Ryzyko ataku wirusem

Na drastyczny spadek ceny BTC mogłoby mieć pojawienie się wirusa szpiegującego, który uzyskiwałby w łatwy sposób dostęp do kluczy użytkowników sieci. Gdyby atak takim wirusem przeprowadzić na globalną skalę, mogłoby to znacząco obniżyć zaufanie do obrotu bitcoinami.

Ryzyko spadku liczby węzłów

Dopóki istnieje duża liczba węzłów, które blokują zmiany w zasadach działania sieci Bitcoin, dopóty bitcoiny mogą być uważane za solidny pieniądz. Ta sytuacja może się jednak zmienić, jeśli dojdzie do znacznego wzrostu kosztów działania węzłów. Spadek liczby węzłów zwiększa ryzyko zmowy niekorzystnej dla BTC. Zdaniem prof. Saifedeana Ammousa, autora książki „Standard bitcoina”, jest to najbardziej realne ryzyko zagrażające wiarygodności, a więc i wartości BTC.

Ryzyko złamania algorytmu hashującego

Wedle wspomnianego prof. Ammousa, to drugie z poważnych rodzajów ryzyka, zagrażających bitcoinowi. „Funkcja skrótu SHA-256 stanowi integralny element działania systemu Bitcoin. W skrócie, hashowanie to proces, w trakcie którego strumień danych zostaje przekształcony w inny ciąg znaków o stałym rozmiarze (znany jako skrót nieodwracalny) przy użyciu formuły matematycznej. […] Jeśli w przyszłości moc obliczeniowa wzrośnie wystarczająco, odwrócenie tych jednostronnych funkcji hashujących mogłoby znaleźć się w obrębie możliwości. Adresy bitcoinowe byłyby wtedy podatne na kradzieże” – tłumaczy prof. Ammous w książce „Standard bitcoina”.

Ryzyko pojawienia się Bitcoina 2.0

Każdy wynalazek wydaje się doskonały na początku swojej historii. Jest tak dopóki nie pojawi się coś lepszego. Pisał ostatnio o tym inwestor Ray Dalio – pojawienie się w przyszłości doskonalszej wersji BTC, pozbawionej wad dzieła Satoshiego Nakamoto, jest prawdopodobne. Pomóc może w tym rozwój sztucznej inteligencji, która może przyczynić się do zaprojektowania idealnej kryptowaluty. To, że istnieje już ponad 4 tys. kryptowalut i żadna nie zyskała takiego poważania, jak BTC, o niczym nie świadczy, bo historia toczy się dalej i nigdy się nie kończy.

Ryzyko zniszczenia infrastruktury elektronicznej

Impuls elektromagnetyczny pochodzący ze Słońca mógłby zniszczyć istniejącą na ziemi infrastrukturę komputerową, wymazując dane i czyniąc ją w gruncie rzeczy bezużyteczną. Wtedy, oczywiście, przestałby istnieć także bitcoin. Jednak po takim zdarzeniu jego brak w portfelu byłby jednym z najmniejszych problemów…

Zapewne można jeszcze wskazać kilka innych czynników ryzyka, które zagrażają sieci Bitcoin czy stabilności i wartości kryptowaluty. Jak widać, to nie jest tak, że BTC jest wolny od zagrożeń. Powinni o tym pamiętać wszyscy inwestorzy.

Zobacz także: W USA podatki pójdą w górę. Więcej zapłacą firmy i inwestorzy, zapowiada sekretarz skarbu Janet Yellen

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.