Przejdź do treści

udostępnij:

Kategoria:

7 grzechów głównych inwestora - oto lista najczęściej popełnianych błędów inwestycyjnych

Udostępnij

Jeśli jesteś aktywnym inwestorem, to powinieneś wiedzieć, jakie są najczęściej popełniane błędy inwestycyjne. Warto bowiem uczyć się na błędach cudzych, a nie swoich. Postanowiliśmy przedstawić je parafrazując znaną od wieków w naszym kręgu cywilizacyjnym listę grzechów głównych.

Lenistwo

„Nigdy nie inwestuj w spółkę, której biznesu nie rozumiesz” – mawia Warren Buffett.

By zrozumieć, w co się inwestuje, potrzebne jest wykonanie pracy, nabycie wiedzy. To nie jest łatwe, wymaga wysiłku. Jednak większość inwestorów jest leniwa. Bardzo często idzie na skróty, słuchając porad pośredników finansowych albo znajomych. Albo podąża za tłumem. Chyba nie trzeba przekonywać, że takie postępowanie zazwyczaj kiepsko się kończy. Tak tak, bańki spekulacyjne to m.in. skutek lenistwa inwestorów.

Lenistwo w inwestowaniu może objawiać się także w nie sprawdzaniu jakie opłaty za zarządzanie pobiera fundusz, w który chcemy zainwestować, albo jakie prowizje pobiera dom maklerski, poprzez który kupujemy akcje czy obligacje. A warto to robić, bo być może korzystamy z oferty drogich pośredników, może warto rozważyć przejście do konkurencji.
 

lenistwo

Zobacz także: „Najważniejsza rzecz” w inwestowaniu – recenzja książki Howarda Marksa

Obżarstwo

Nieumiarkowanie. W inwestowaniu może objawiać się w napychaniu portfela jednym i tym samym aktywem. Czyli chodzi o brak dywersyfikacji, branie na siebie zbyt dużego ryzyka w nadziei, że dzięki temu zarobek będzie wyższy. Niektórzy twierdzą, że tylko przez koncentrację portfela można dojść do godnych podziwu wyników (nawet sam Warren Buffett na początku kariery giełdowej miał mocno skoncentrowany portfel), ale nie oszukujmy się – to jest droga tylko dla wybranych, dla zawodowców. Nie róbcie tego w domu.
 

obzarstwo

Chciwość

„Greed is good” („Chciwość jest dobra”) – mówił Gordon Gekko.

Klasyczny błąd popełniany przez inwestorów. Chciwość jest napędzana przeważnie przez dobre przeszłe wyniki. „Skoro w ubiegłym roku zarobiłem 20%, to w tym chcę 100%” – to częsty schemat myślowy. Niestety, zazwyczaj jest on realizowany bez względu na ryzyko, co potem odbija się czkawką... Chyba nie musimy przypominać, że o chciwości powstało mnóstwo książek i filmów, także o tej chciwości spotykanej na giełdzie.
 

chciwosc

Żądza

Czyli niepohamowane pragnienie posiadania lub doznawania czegoś. W inwestowaniu może objawiać się nadmierną chęcią posiadania jakiegoś aktywa, albo niezdrową miłością do niego (niemożność ucięcia straty).

Żądza może bardzo łatwo wystąpić podczas działania na rynku inwestycji alternatywnych. Bardzo często inwestorzy stają się kolekcjonerami, a wtedy ulegają emocjom podczas zakupów dzieł sztuki czy innych obiektów kolekcjonerskich. Podczas aukcji wydają na przedmiot więcej, niż planowali, bo po prostu „muszą go mieć”. Żądza posiadania powoduje, że nie realizują racjonalnego planu inwestycyjnego.
 

zadza

Zazdrość

„Zazdrość to jedyny grzech, z którego nie można czerpać żadnej przyjemności” – powiedział kiedyś Charlie Munger.

Masz kolegę, któremu świetnie idzie w inwestowaniu? Właśnie kupił sobie Forda Mustanga i twierdzi, że to z zarobionych na giełdzie pieniędzy? Tak, to może być prawda. Nie, to nie jest dobry pomysł, żebyś mu zazdrościł. A nawet jeśli nie możesz się powstrzymać, to nie powinno to prowadzić do tego, że ty też będziesz starał się zarobić na kupno tego kultowego pojazdu na giełdzie. To będzie powodowało, że będziesz podchodził do swoich pozycji emocjonalnie, że będziesz podejmował zbyt duże ryzyko. A jak twierdzi wielu znakomitych inwestorów, największą sztuką w inwestowaniu jest właśnie powstrzymywanie emocji oraz przyjmowanie rozsądnej relacji ryzyka do potencjalnego zysku.
 

zazdrosc

Gniew

Na giełdzie gniew może się objawiać pod postacią np. zawierania pozycji krótkich przeciwko spółce, której z jakichś powodów nie lubimy, albo przeciwko CEO, który nią kieruje. Czasami inwestorzy potrafią grać przeciwko innym inwestorom, szczególnie na galeryjnych aukcjach (podbijają sobie nawzajem ceny dzieł sztuki).

Poza tym gniew podczas inwestowania może przesłaniać logiczne myślenie. Nasze straty mogą nas rozproszyć, zgnębić, zdołować, albo doprowadzić do wściekłości. Jeśli będziemy próbowali się odegrać na rynku („ja ci pokażę”), cali w złości, to nie wyjdzie to nam na pewno na zdrowie (ani naszemu portfelowi).
 

gniew

Pycha

Dobrze Ci idzie na giełdzie? Zarobiłeś krocie na Bitcoinie? To świetnie! Ale uważaj, dobre wyniki mogą spowodować, że staniesz się pyszny. A pycha kroczy przed upadkiem, jak mówi znane powiedzonko. Jeśli uzyskasz zbyt dużą pewność siebie jako inwestor, możesz przestać dostatecznie mocno pracować. A to będzie oznaczało wejście na ścieżkę dyletanctwa, prowadzącą ku stratom...

Pycha może się u inwestora objawiać również w nadmiernym zaufaniu do schematów, szczególnie do tych, które zostały wypracowane czy odkryte przez niego samego. Tymczasem historia często się powtarza, często się rymuje, ale czasami... jednak się nie powtarza i nie rymuje. Czasami do pewnych zdarzeń dochodzi po raz pierwszy. Czasami zależności między zachowaniem cen wybranych aktywów, które działały przez całe dekady, przestają działać. Inwestor musi mieć otwarty umysł, a nie przywiązywać się do schematów.
 

pycha

Źródło ilustracji: Hinko Smrekar, „7 grzechów głównych”(1927) [Słoweńska Galeria Narodowa w Lublanie, maj 2019, zdjęcia autora].

Zobacz także: Profesor Ibbotson idzie z duchem czasu. Stworzył nową metodę wyceniania spółek na podstawie ich popularności

Udostępnij