„Najważniejsza rzecz” w inwestowaniu – recenzja książki Howarda Marksa
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
12 lip 2019, 07:55

„Najważniejsza rzecz” w inwestowaniu – recenzja książki Howarda Marksa

Jaka jest najważniejsza rzecz w inwestowaniu i jak brzmi najważniejsza zasada inwestycyjna? Na to pytanie stara się dać odpowiedź legendarny amerykański zarządzający funduszami inwestycyjnymi Howard Marks w książce „Najważniejsza rzecz”, której poprawione wydanie właśnie ukazało się na polskim rynku.

Nazwisko Marks inwestorom nie musi się kojarzyć pejoratywnie. Howard Marks to miliarder z USA, założyciel firmy inwestycyjnej Oaktree Capital. Trzeba zaznaczyć, że swoich miliardów dorobił się właśnie na inwestowaniu, więc ma status żywej legendy porównywalnej do Warrena Buffetta czy Petera Lyncha.

Na polskim rynku właśnie ukazało się poprawione wydanie jego książki „Najważniejsza rzecz. Niezwykłe rady dla wnikliwego inwestora” (Maklerska.pl, Poznań 2019). Książka jest uważana za jego najlepsze dzieło, więc cieszy, że dopracowana wersja tego wydawnictwa trafia do rąk polskich czytelników.

Najważniejsza rzecz razy kilkanaście

Howard Marks już na samym początku książki ostrzega, że czytelnik nie znajdzie w niej żadnych konkretnych porad. Podkreśla, że „Najważniejsza rzecz” to próba podsumowania jego przemyśleń na temat filozofii inwestowania. I rzeczywiście, w całej ponad 240-stronicowej książce jedyną „twardą” poradą jest ta dotycząca charakterystyki dobrych spółek typu value, czyli mocnych fundamentalnie („Decydującymi składowymi w przypadku spółek są: posiadana gotówka i wartość aktywów trwałych, zdolność firmy lub aktywów do generowania przychodu oraz potencjał wzrostu obu tych czynników.”)

Już na samym początku Marks przyznaje też, że nie ma czegoś takiego jak „najważniejsza rzecz” w inwestowaniu. Nie ma jednej zasady, której należy się trzymać. Jest ich co najmniej kilkanaście. Są one tytułami rozdziałów w jego książce. Poniżej wymieniam kilka z tych „najważniejszych rzeczy” według H. Marksa (ale nie wszystkie, by nie psuć przyjemności z lektury).

Tak więc, według założyciela Oaktree Capital, najważniejszą rzeczą w inwestowaniu jest m.in.:

  • zrozumienie teorii efektywności rynku;
  • stosunek ceny do wartości;
  • zrozumienie ryzyka;
  • kontrolowanie ryzyka;
  • kontrarianizm;
  • znajdowanie okazji;
  • cierpliwy oportunizm;
  • inwestowanie defensywne.
     

NR-546-674

Zobacz także: Jak straciłem na giełdzie milion dolarów – recenzja

Marks ma uroczą manierę opowiadania o najważniejszych zasadach inwestycyjnych poprzez przytaczanie anegdot. Spróbujmy więc zaprezentować kilka z jego najważniejszych przesłań do inwestorów za pomocą przywołanych przez niego śmiesznych historii.

Teoria rynku efektywnego nie zawsze działa

Wierzący w teorię rynku efektywnego profesor finansów przechadza się ze swoim studentem. W pewnym momencie student dostrzega leżący na chodniku banknot o nominale 10 USD. „Czy to nie banknot 10-dolarowy leży tam na ziemi?” – pyta profesora. „Nie, to nie może być dziesięciodolarówka. Gdyby tak było, ktoś by już ją podniósł” – odpowiada naukowiec. Profesor odchodzi, a student podnosi 10 USD i idzie na piwo...

Według Marksa na samym początku przygody z inwestowaniem inwestor musi pojąć, że teoria efektywności rynku nie jest zupełnie błędna, ale nie zawsze działa. Bo żaden rynek nie pozostaje przez cały czas w pełni efektywny. To oznacza, że pojawiają się na nim okazje inwestycyjne.

Kluczem do udanych inwestycji jest kupowanie poniżej wartości za niską cenę

„Day traderzy uznają się za wybitnych, jeśli uda im się kupić akcje za 10 dolarów i sprzedać po 11, odkupić je w następnym tygodniu za 24 dolary i sprzedać po 25, później ponownie nabyć za 39 i sprzedać za 40. Jeśli nie potrafisz dostrzec w tym nonsensu – że gracz zarobił 3 dolary na akcjach, które zyskały na wartości 30 dolarów – prawdopodobnie nie powinieneś kontynuować czytania tej książki” – napisał Marks.

Tak, inwestowanie w wartość jest takie proste w swojej podstawowej zasadzie – przekonuje Howard Marks. Kupić aktywo poniżej wartości, sprzedać drożej, najlepiej grubo powyżej wartości – oto cała tajemnica. Dobrze kupione jest w połowie sprzedane, poza tym dobry zakup po niskiej cenie redukuje ryzyko – podkreśla założyciel Oaktree Capital. Marks na łamach swojej książki wielokrotnie przekazuje czytelnikowi tę tezę na rożne sposoby: trzeba kupować tanio, bo nie sztuką jest kupić dobre aktywo drogo. Ba, czasami aktywa wysokiej jakości mogą być ryzykowne, a niskiej nie, bo wszystko jest kwestią zapłaconej ceny – uważa Marks.

Warto być cierpliwym i czekać na okazje

Ted Williams to jeden z najsłynniejszych pałkarzy w historii baseballu, który wsławił się też wnikliwą analizą swojej własnej gry. Po podzieleniu swojej strefy uderzenia na 77 pól odkrył to pole, które przynosiło mu najwięcej wartościowych uderzeń. Nazwał je sweet spot, czyli słodkim punktem. Problem w tym, że nie mógł czekać cały mecz na to, że piłka poleci właśnie w ten punkt, bo po trzech zaniechaniach uderzenia zostałby wycofany z gry. Tymczasem inwestorzy są w o wiele lepszej sytuacji niż pałkarz – mogą czekać na idealną okazję.

Ponieważ kluczem jest tanie kupowanie, to musi to być kupowanie okazyjne. Najlepiej od kogoś, kto musi sprzedać, bo wtedy można uzyskać atrakcyjną cenę za aktywo. Na okazje trzeba czekać i nie należy się przejmować faktem, że rynek jest pełen okazji, przy odpowiedniej dozie cierpliwości one same przyjdą – podkreśla Marks.

Inwestuj defensywnie, czyli ostrożnie, bo inwestowanie to gra błędów

Kilka dekad temu dr Simon Ramo przeanalizował dogłębnie to, co dzieje się na kortach tenisowych podczas spotkań zawodowców i amatorów. Okazało się, że dla profesjonalistów najważniejsze jest granie trudnych piłek i dążenie do zwycięskich zagrań, bo granie piłek łatwych nic nie daje. Dlatego tenis zawodowców to „gra zwycięzcy”. Tymczasem zupełnie inaczej jest w przypadku tenisa amatorskiego. Wśród amatorów wygrywa ten, kto popełnia mniej błędów. Głównym zadaniem tenisisty amatora chcącego wygrać mecz jest więc utrzymanie piłki w korcie, granie defensywne i czekanie na potknięcia przeciwnika. Dlatego tenis amatorski to „gra przegranego”.

Zdaniem Marksa inwestowanie jest bardzo podobne do amatorskiego tenisa. Jest grą błędów, w której o wiele ważniejsze jest unikanie dużych strat, niż polowanie na „złote strzały”, czyli niezwykle udane inwestycje. Według niego inwestorzy powinni więc budować portfele defensywne, które pozwalają podążać za rynkiem w dobrych czasach i bić go w złych czasach.

Tego Marksa warto czytać

To co omówiłem powyżej, to tylko namiastka tego, co znajdziemy w książce „Najważniejsza rzecz”. Marks sporo miejsca poświęca np. kwestii ryzyka. Są to być może najlepsze rozdziały jego dzieła. Zarządzający tłumaczy w nich jak zdać sobie sprawę z istnienia ryzyka, z trudności w jego oszacowaniu, jak je identyfikować i jak się do niego ustosunkowywać poprzez przyjmowanie odpowiednich pozycji rynkowych. Inne ważne kwestie, na jakie powinien zwracać uwagę inwestor, to moment cyklu koniunkturalnego czy rola szczęścia w inwestowaniu.

Książkę Howarda Marksa czyta się bardzo przyjemnie, zapewne duża w tym zasługa tłumacza. Jedyne, co można jej zarzucić, to częste powtarzanie tych samych prawd pod inną postacią. Z jednej strony wszystkie najważniejsze zasady inwestowania w wartość jakoś się ze sobą łączą, ale z drugiej bywa to nużące, gdy po raz 10 czytamy o zaletach kupowania tanio innymi słowami.

Omawiana edycja książki Marksa jest zrobiona naprawdę solidnie. Wydanie jest ładne, przyjemnie się je trzyma w ręku. Publikacja jest ozdobiona kilkoma wykresami, ale wizualnie jest bez szaleństw. Te jednak nikomu nie są potrzebne – najważniejsza jest głęboka treść.

„Rzadkość – naprawdę pożyteczna książka” - powiedział podobno o „Najważniejszej rzeczy” Warren Buffett. Potwierdzam. To jedno z najlepszych wydawnictw podsumowujące wszystkie najmądrzejsze zasady inwestowania w wartość. Lektura obowiązkowa dla początkujących i średnio zaawansowanych inwestorów. Takiego Marksa to ja mogę czytać!

Zobacz także: The Rebel Allocator to powieść o inwestowaniu w wartość. Partner biznesowy Warrena Buffeta, Charlie Munger uważa że jest dobra i warto ją sfilmować

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.