Przejdź do treści

udostępnij:

Kategoria:

Kurs dolara coraz mocniejszy. Zaostrza się wojna handlowa na linii USA-Chiny

Udostępnij

W zeszłym tygodniu kurs dolara zaliczył rekordową cenę w stosunku do polskiej złotówki, czyli 3,87 zł. Jednak kilka godzin później spadł o kilka groszy i tydzień zakończył z ceną 3,82 zł. W tym momencie USD powraca do okolic rocznych maksimów. Wahania kursu amerykańskiej waluty są tłem dla wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami. Dzisiaj pojawiły się kolejne doniesienia zza Oceanu – Trump nałoży od 10 czerwca 5% cła na towary z Meksyku.

Już nie tylko nakładane cła przez oba państwa stanowią punkt zapalny konfliktu, również obejmują inne pola jak technologia. Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami weszła ostatnio na kolejny poziom, kiedy Trump wpisał chińskiego producenta technologii Huawei na czarną listę. Chiny planują odwet i nałożenie zakazu eksportu metali rzadkich.

- Kilka tygodni temu wydawało się, że wątek sporu handlowego między USA a Chinami zmierza do szczęśliwego końca, niemniej ostatni krok ze strony administracji Donalda Trumpa wywrócił wszystko do góry nogami. Dalsza eskalacja konfliktu będzie nieść niekorzystne skutki dla wzrostu gospodarczego nie tylko w dwóch wymienionych wyżej gospodarkach, ale w sposób pośredni dotknie zapewne inne kraje – komentuje Arkadiusz Balcerowski, analityk XTB.

Zobacz także: Akcje producentów gier pod presją. Polski gaming może odczuć sankcje Trumpa nałożone na Huawei

Notowania USDPLN

Kurs dolara

 

Co dalej z kursem dolara?

Od środy kurs dolara utrzymuje się na poziomie 3,85 zł. Amerykańska waluta odbija w górę i może znowu zaatakować roczne maksima, jeśli przebije próg 3,86 zł. Pomimo zeszłotygodniowych spadków, kurs USD/PLN wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym.

Jednak ogromny wpływ na notowania dolara ma wciąż narastający konflikt pomiędzy USA a Chinami. W odwecie za wpisanie na czarną listę Huawei przez prezydenta Trumpa, Chiny zamierzają zakazać eksportu metali ziem rzadkich. Substancje, które są rzadko dostępne na świecie, są stosowane w najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzinach przemysłu wysokich technologii takich jak lotnictwo czy produkcja smartfonów.

- Dolar jest najprostszym kierunkiem do kierowania kapitału, ale przede wszystkim w sytuacji, kiedy przyszłość na rynkach finansowych jest mocno przesycona niepewnością. Wielkość i płynność rynku dolara dają gwarancję bezpieczeństwa. Rozpalenie na nowo sporu handlowego między USA i Chinami przypomniało o poważnym zagrożeniu dla perspektyw globalnego wzrostu, a także zwraca uwagę na twardą politykę Trumpa na wielu frontach (m.in. groźby wobec Iranu czy importu aut z UE/Japonii) – uważa Konrad Białas, Główny Ekonomista TMS Brokers.

Trump już od zeszłego roku wprowadza wyższe cła na produkty z Chin. Ich lista z miesiąca na miesiąc jest coraz dłuższa, a podatek od importu został już zwiększony z 10% do 25%. Według Nouriela Roubiniego, amerykańskiego ekonomisty, postępująca wojna pomiędzy Chinami a USA może nawet doprowadzić do światowej recesji. W wywiadzie udzielonym dla portalu forsal.pl przyznał, że w przypadku najgorszego scenariusza istnieje ryzyko globalnego krachu gospodarczego.

- Po pierwsze, trzeba zwrócić uwagę, że dalsza eskalacja napięć handlowych może być znacznie groźniejsza dla amerykańskich konsumentów niż miało to miejsce dotychczas. Jest to efekt nieobjęcia cłami znacznej części dóbr stricte konsumpcyjnych w ubiegłym roku. Gdyby zatem Stany Zjednoczone „poszły na całość”, wówczas negatywny efekt na gospodarkę mógłby być mocniejszy (po części byłby on neutralizowany przez spadek importu). W tym miejscu warto zaznaczyć, że choć wzrost PKB w pierwszym kwartale za oceanem okazał się znacznie lepszy od oczekiwań, to już jego struktura wygląda słabo, sygnalizując słabość popytu konsumpcyjnego (dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień także nie wskazały na poprawę). Drugą kwestią jest możliwa wyprzedaż amerykańskich papierów skarbowych przez Chiny (główny wierzyciel zagraniczny USA). Choć wydaje się, że mało prawdopodobna jest znaczna wyprzedaż tychże aktywów (bardzo płynne i relatywnie bezpieczne papiery), to choćby wskazanie na taką możliwość byłoby negatywne dla rynku obligacji, a przez to ucierpieć mógłby także dolar. Trzeba również pamiętać, że USA będą zmuszone do większych emisji długu w najbliższych kwartałach z uwagi na mniejsze dochody podatkowe (efekt reformy podatkowej) – spekuluje Arkadiusz Balcerowski.

Wojna handlowa USA – Chiny nie ma końca…

Nasilenie „zimnej” wojny między Chinami, a USA nastąpiło na początku maja, pomimo prowadzonych rozmów od grudnia zeszłego roku nad porozumieniem handlowym. Szanse na wypracowanie wspólnych działań do szczytu G20, który odbędzie się już w czerwcu, są mało realne.

Dopiero podczas czerwcowego szczytu można liczyć na wznowienie rozmów pomiędzy Trumpem a Xi Jinpingem. Co ciekawe, zastępca chińskiego konsula generalnego w Chicago, Liu Jun jest pozytywnie nastawiony na wszelkie negocjacje. Podczas pierwszego północno-zachodniego forum chińsko-amerykańskiego w Evanston (Illinois) podkreślał, że nadal widzi potencjał na rozwój współpracy pomiędzy dwoma państwami. W tym roku Chiny obchodzą 40. rocznicę stosunków dyplomatycznych z USA.

- Ostatnie 40 lat naszych stosunków przyniosły ogromne korzyści obu narodom. Współpraca to jedyne wyjście. W XXI wieku nie mamy innego wyboru – powiedział Liu Jun podczas konferencji. Nie mamy czasu na walkę, nie angażujemy się w zimną wojnę. Wierzę, że wciąż istnieje ogromny potencjał i szansa na dalszy rozwój tego związku - dodał dyplomata.

Jak na razie przy narastającym konflikcie, kurs dolara się umacnia. Natomiast stabilizacja sytuacji gospodarczej może przyczynić się do ponownego osłabienia amerykańskiej waluty.

- Status dolara jako bezpiecznej przystani nie zniknie, ale przy ryzyku luzowania polityki Fed aprecjacja dolara może być tłumiona i być mniejsza względem odpływu kapitału w JPY i CHF. I to wszystko w scenariuszu wojen handlowych i pogorszenia kondycji globalnej gospodarki. Oznaki stabilizacji będą złą wiadomością dla dolara – komentuje Konrad Białas.

Zobacz także: Zmiana polityki Fed wcale nie musi oznaczać, że cena dolara pójdzie w dół - nowe prognozy dla USD

Trump wciąż zaostrza swoją politykę

Na swoim oficjalnym profilu na Twitterze Donald Trump zamieścił informacje, że od 10 czerwca USA nakłada 5% cła na towary importowane z Meksyku, a ponadto ta taryfa ma się stopniowo zwiększać. Punktem zapalnym do zaostrzenia polityki migracyjnej była liczba zatrzymanych osób na granicy USA i Meksyku, w El Paso. Trump wyraził dezaprobatę dla polityki meksykańskiego rządu, gdyż uważa, że imigranci są dużym zagrożeniem dla jego kraju.

Udostępnij