Prognozy dla euro na 2020 rok. Notowania EUR/PLN znajdują się najniżej od 2018 roku
Początek roku dla euro nie jest najlepszy. Obecnie notowania EUR/PLN znajdują się najniżej od 2018 roku, bo kurs jest już w okolicach 4,24 zł. Jednak w 2020 roku analitycy nie spodziewają się wielkich wahań kursu tej pary - powinien ich zdaniem pozostać na tym właśnie poziomie.
- Naszym zdaniem kurs EURPLN pozostanie względnie stabilny (4,25-4,30), zaś kurs CHFPLN odnotuje tylko niewielki spadek (okolice 3,80) – zapowiada Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Notowania EUR/PLN
Zobacz także: Prognozy dla franka szwajcarskiego na 2020 rok. Powinno nastąpić osłabienie helweckiej waluty
Prognozy dla kursu euro na 2020
Według ekonomistów z PKO BP kurs euro powinien być stabilny w I kwartale 2020 roku. Zgodnie z ich szacunkami cena powinna wynosić 4,25 zł, natomiast kurs EUR/USD może wzrosnąć do 1,13 USD. Obecnie znajduje się on na poziomie 1,11 USD.
Wzrostowi kursu EUR/USD ma sprzyjać realizowany przez Fed program interwencyjny skupu krótkoterminowych papierów skarbowych. Został on zaplanowany do czerwca 2020 roku. Wpływ na notowania ma mieć również podpisanie w styczniu pierwszej fazy umowy handlowej pomiędzy USA a Chinami. W ocenie ekonomistów PKO BP ten drugi czynnik powinien przyczynić się do ograniczonej poprawy koniunktury, także w strefie euro.
A jak wygląda sytuacja w strefie euro? Według szacunkowych danych Eurostatu, inflacja w eurolandzie wyniosła 1,3% w grudniu 2019 roku. Jeszcze w listopadzie wskaźnik ten wynosił 1%. Kolejny wzrost jest spowodowany m.in. skokiem cen żywności oraz alkoholu i wyrobów tytoniowych.
Podczas grudniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, prezes Christine Legarde poinformowała o obniżeniu prognozy wzrostu PKB w strefie euro na 2020 rok do 1,1% (z 1,2%). Jednocześnie poinformowała o utrzymaniu prognozy 1,4% wzrostu na kolejny rok.
Zobacz także: Będzie jeszcze drożej? Inflacja w Polsce w grudniu wyniosła 3,4%, a to najwyższy poziom od października 2012 roku
Na 31 stycznia 2020 roku zaplanowano wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Oczywiście, data jest umowna – to nie jest tak, że po tej dacie państwo nie będzie już członkiem organizacji. Pod koniec stycznia rozpocznie się okres przejściowy, który może potrwać kilkanaście miesięcy. Wtedy też Wielka Brytania pozostanie członkiem UE, ale nie będzie miała prawa głosu.
- Wyjście Wielkiej Brytanii z UE 31 stycznia 2020 r. jest przesądzone, ale przebieg rozmów między Londynem a Brukselą odnośnie warunków przyszłych relacji handlowych będzie źródłem niepewności – komentuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers - Biorąc jednak pod uwagę, że i Wielkiej Brytanii, i UE zależy na dogadaniu się - a Johnson w przeszłości nigdy nie był twardym brexitowcem obrażonym na Unię - spodziewamy się pozytywnego finału rozmów. Skorzysta na tym gospodarka europejska, która na koniec 2019 r. powoli wyciąga się z koniunkturalnego dołka, a za tym idzie też umocnienie euro – dodaje.
Ponadto, w ostatnich dniach urosło napięcie międzynarodowe ze względu na ataki, które miały miejsce pomiędzy USA a Iranem. Na tę sytuację głównie zareagował rynek surowców m.in. złoto i ropo naftowa podrożały, jednak jak na razie na rynku walut widać jedynie wzrost ceny franka szwajcarskiego czy jena japońskiego. Są to waluty uznawane za „bezpieczne przystanie”.
Kurs euro nie reaguje drastycznie na trwający konflikt, ponieważ już od miesiącu znajduje się w trendzie spadkowym. Tym samym wczoraj cena spadła już poniżej poziomu 4,25 zł i może iść niżej.