Prezes jednego z TFI ostrzega, że rynek funduszy inwestycyjnych jest na ostrym zakręcie

Rynek funduszy inwestycyjnych jest na ostrym zakręcie – ostrzega prezes GO TFI w liście otwartym


„Z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć sytuację, że w ciągu najbliższych miesięcy z rynku znikną małe i średnie TFI. Nawet najwięksi producenci nie mogą czuć się bezpiecznie” – napisała w liście otwartym prezes zarządu GO TFI SA, Beata Kielan.


Scenariusz przedstawiony przez prezes GO TFI SA nie napawa optymizmem. Beata Kielan wystosowała oficjalny list otwarty skierowany do całej branży TFI. Ostrzega w nim, że fundusze inwestycyjne w najbliższym czasie będą musiały zmierzyć się z wieloma skutkami negatywnych zjawisk występujących na rynku.

Co dokładnie grozi branży TFI?

Przeregulowanie rynku funduszy inwestycyjnych

Jak wskazuje prezes GO TFI przeregulowanie rynku zamiast do poprawy sytuacji może doprowadzić do pogłębienia patologicznych zjawisk. Najbardziej ucierpi na tym klient, który będzie miał ograniczony dostęp do różnorodnych produktów oraz uzasadnionej dywersyfikacji dostawców i dystrybutorów.

- W ostatnich tygodniach słychać głosy części przedstawicieli naszego sektora, krytykujące dystrybutorów za zjawiska, które były rzeczywistością naszego rynku od zawsze. Nie mam wątpliwości, że intencje Komisji Nadzoru Finansowego, która starała się uporządkować kwestie dystrybucji produktów inwestycyjnych na rynku, są co do zasady słuszne. Niestety, okazuje się, że zapisy prawne nie tylko nie likwidują patologicznych zjawisk, ale dodatkowo mogą przyczynić się do ich pogłębiania poprzez ograniczenie klientom dostępu do różnorodnych produktów oraz uzasadnionej dywersyfikacji dostawców i dystrybutorów – czytamy w liście otwartym prezes GO TFI.

Zobacz także: Nad TFI wciąż wisi ryzyko regulacyjne MIFID II. Towarzystwa nie mają lekko i dlatego ich akcje są notowane z dużym dyskontem 

Konkurencja ze strony banków posiadających własne TFI

To kolejne zagrożenie, na które zwraca uwagę prezes GO TFI. Nowe regulacje prawne będą sprzyjać rozwojowi przede wszystkim bankom posiadającym własne TFI. Natomiast małym i średnim TFI znacznie utrudnią lub wręcz uniemożliwią funkcjonowanie. Chodzi głównie o wymogi dotyczące oferowania funduszy typu AFI

- Restrykcyjne wymogi dotyczące oferowania funduszy typu AFI mogą doprowadzić na skraj bankructwa TFI niezależne od banków. Ogromny niepokój budzą regulacje dotyczące tzw. umów marketingowych – zwłaszcza w kontekście braku jakichkolwiek innych rozwiązań systemowych w zakresie dystrybucji funduszy AFI. Z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć sytuację, że w ciągu najbliższych miesięcy z rynku znikną małe i średnie TFI. Nawet najwięksi producenci nie mogą czuć się bezpiecznie. To tylko kwestia czasu, kiedy i oni będą musieli ustąpić miejsca bankom posiadającym własne TFI i rozbudowane sieci oddziałów – czytamy dalej.

Ograniczenie oferty produktowej funduszy inwestycyjnych

To kolejne zagrożenie, które odczują zwłaszcza sami klienci. Prezes Beata Kielan tłumaczy, że brak konkurujących ze sobą małych, średnich i dużych TFI w dalszej perspektywie spowoduje ograniczenie oferty produktowej funduszy i może też obniżyć jakość oferty i obsługi klienta.

- Tę tezę potwierdza wysyp funduszy indeksowych. Ich cechą są niższe koszty, ale równocześnie prosta strategia – zwiększająca w dłuższym horyzoncie zmienność rynku, skłonność do powtarzania portfeli oraz podatność na spekulacje. Można zatem spodziewać się ograniczenia oferty produktowej do rozwiązań, które na poziomie zwrotu z inwestycji zbliżone są do standardowych bankowych depozytów - wszyscy będą oferowali to samo, a jedyne, czym będą konkurować, to opłata od zarządzania. W takich warunkach może zabraknąć chęci do poprawia jakości oferty i obsługi – tłumaczy w liście prezes GO TFI.

Zobacz także: PZU TFI może wywołać rewolucję w branży TFI. Rozpoczyna internetową sprzedaż funduszy pasywnych ze stałą opłatą za zarządzanie 0,5% 

Skrajnie wysokie kary nakładane przez nadzorcę

Rynek TFI będzie musiał zmierzyć się także z ostrą polityką prowadzoną przez KNF i ewentualnymi dużymi karami nakładanymi przez nadzorcę.

- Skłonność regulatora do piętnowania wypaczeń rynku poprzez nakładanie skrajnie wysokich kar może prowadzić do rozchwiania rynku. Przykładem jest chociażby niedawna sytuacja jednego z nielicznych przecież banków depozytariuszy obarczonego winą za działania TFI. Kontynuowanie takiej polityki przez KNF spowoduje ostrą reglamentację usługi depozytariusza, co w oczywisty sposób wpłynie negatywnie na branżę – wskazuje Beata Kielan.

Ostatnie wydarzenia na rynku i nowe regulacje prawne faktycznie mogą budzić pewne obawy co do przyszłości funduszy inwestycyjnych. Zdaniem prezes GO TFI największym problemem tej branży jest brak należytej reprezentacji i wypracowanych wspólnych standardów, zarówno komunikacji z rynkiem, jak i pomiędzy sobą. Dlatego zdecydowała się ona na wystosowanie powyższego listu otwartego, który ma być także apelem wzywającym do działania całą branżę TFI.

Zobacz także: Zamieszanie wokół Altus TFI może mieć duże konsekwencje dla całej giełdy, których rynek zdaje się do końca nie rozumieć

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.