Firma AQR Capital Management - która na GPW szortuje akcje takich spółek, jak CCC czy Orange – ma spore problemy. Jej fundusze pokazują słabe wyniki, a inwestorzy wycofują z nich środki na masową skalę.
Czy nazwa AQR Capital Management coś Wam mówi? A nazwisko Cliff Asness? Jeśli nie, to nie martwcie się, bo to firma inwestycyjna z USA, która na Starym Kontynencie nie jest szerzej znana. Asness to jej założyciel i mózg operacyjny. AQR ma w zarządzaniu nieco mniej niż 200 mld USD i zatrudnia około 1 000 osób.
W Polsce firma powinna być bliżej znana akcjonariuszom spółek CCC i Orange czy Eurocash. AQR Capital Management gra lub grała bowiem na spadek wyceny tych polskich firm notowanych na GPW. Aktualnie otwarte przez AQR pozycje na spadki nie są małe. Wystarczy zajrzeć do Rejestru Krótkiej Sprzedaży KNF, by się o tym przekonać. W przypadku CCC mówimy o 1,59% akcji sprzedanych na krótko, wartych obecnie 120 mln zł!
Zobacz także: Najlepszy fundusz inwestycyjny na świecie zmienia strategię. Odchodzi od algorytmów i stawia na ludzi i analizę fundamentalną
Fundusze AQR rozczarowują wynikami...
Rok 2019 nie jest łaskawy dla AQR. Klienci zaczęli wycofywać z jej funduszy pieniądze na masową skalę. Wyniki inwestycyjne nie są zadowalające w połowie spośród 39 podmiotów zarządzanych przez AQR. Szczególnie słabo spisują się te fundusze, które stosują strategię long – short, czyli obstawiają nie tylko wzrosty, ale i spadki na parkietach. Ta sama podobna grupa funduszy absolutnej stopy zwrotu przeżyła poważny kryzys w zeszłym roku na polskim rynku kapitałowym.
Wracając do AQR. Jeśli popatrzymy na ich stopę zwrotu za ostatnie 12 miesięcy, to tylko 2 spośród 11 notują zysk.
Według źródła osobowego pracującego w firmie AQR, na które powołuje się portal Financial News, strategia Delta – która zapewniała świetne wyniki inwestycyjne w ciągu ostatniej dekady – stała się przedmiotem specjalnej troski. W 2018 roku osiągnęła bowiem skumulowany wynik na poziomie -10%, a w tym również jest jak na razie pod kreską (na -2%).
...więc klienci zaczęli z nich uciekać
Efekt? Według informatorów Financial News, AQR ma już w zarządzaniu mniej niż 200 mld USD, a jeszcze pod koniec września 2018 roku miała 226 mld USD. Ostatnia oficjalna dana z firmy pochodzi z końca marca tego roku (203 mld USD aktywów).
Według danych firmy Morningstar, w styczniu z funduszy AQR klienci detaliczni wycofali 247 mln USD, w lutym 342 mln USD, a w marcu 443 mln USD. W całym 2018 roku odpływy z funduszy AQR miały sięgnąć 5 mld USD. Z kolei według firmy eVestment, inwestorzy instytucjonalni wycofali w I kwartale 2019 roku z funduszy AQR aż 14 mld USD, a w IV kwartale 2018 roku 10 mld USD. Poza tym, z zeznania podatkowego AQR wynika, że zysk za 2018 rok sięgnął 533 mln USD i był aż o 34% niższy, niż w 2017 roku.
- Problem w tym, że na razie zarząd AQR nie umie powiedzieć, czy pogorszenie się wyników jest chwilowe, czy też błąd jest systemowy i tkwi gdzieś głębiej. Wszyscy są przekonani, że w długim terminie fundusze wciąż mogą być lepsze od rynku – powiedział informator portalowi Financial News.
We wrześniu ubiegłego roku Asness niejako spodziewał się pogorszenia wyników. Napisał na blogu, że nie martwi się o wyniki w długim terminie, a raczej o reakcję klientów w krótkim terminie. I miał słuszne obawy: klienci pokazali firmie AQR żółtą kartkę. Oby przyszła poprawa wyników, zanim pokażą czerwoną. W kontekście GPW powstaje pytanie, czy AQR może się zrobić bardziej agresywny? Czy może zacząć szortować więcej polskich spółek? Warto obserwować rejestr KNF.
W każdym razie, Asnessowi humor jak na razie dopisuje:
