Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Fala zwolnień w branży producentów gier, o pracę w gamingu coraz trudniej

Udostępnij

Po euforii, jaka panowała na rynku gier w trakcie pandemii, przyszedł czas zrewidowania projektów, co przyniosło zwolnienia w studiach. Pojawiają się jednak oznaki sugerujące, że w przyszłym roku firmy znów będą zatrudniać programistów.

W tym roku spółki growe zdecydowały się zwolnić około 9 tys. pracowników – wynika z danych portalu „Game Industry Layoffs”. Co więcej, na znanym w branży portalu rekrutacyjnym Skillshot.pl widać około 50-proc. spadek liczby nowych ofert pracy oraz mniejszą liczbę firm poszukujących pracowników. Z kolei te, które decydują się teraz tworzyć zespół, przebierają w ofertach kandydatów.

Czas rewizji projektów

Przypomnijmy, że w lipcu CD Projekt ogłosił zwolnienie do 9 proc. załogi, czyli 100 osób. Z kolei Ten Square Games wręczyło w I półroczu 120 wypowiedzeń.

„Przyglądając się sytuacji na rynku zatrudnienia od 2020 r., zdecydowanie widać najpierw pandemiczną zwyżkę, a potem popandemiczny spadek. Aktualnie mamy jakieś 40-50 proc. ogłoszeń mniej niż w roku poprzednim i jakieś 25-30 proc. mniej firm. Branża ewidentnie gra na przeczekanie. Zwolniono sporo ludzi i zatrudnia się teraz ostrożnie, najchętniej doświadczonych pracowników” komentuje dla „Strefy Inwestorów” Dariusz Rusin, założyciel portalu rekrutacyjnego Skillshot.pl.
 

Przyczyn obecnego stanu rzeczy może być kilka. Z pewnością jedną z nich jest obecna weryfikacja jakości projektów wśród deweloperów.

„Przez rynek „gamedev” (deweloperów gier - red.) w Polsce przetaczają się duże zmiany. Podmioty, które otrzymały środki od inwestorów, nie zawsze sprostały oczekiwaniom jakościowych i sprzedażowym. A to oznacza często brak kolejnych możliwości finansowania oraz napływów nowych ofert na rynek” dodaje Krzysztof Kostowski, prezes PlayWay.

Kolejną kwestią może być spadek przychodów spółek, które ograniczając koszty, decydują się na zwolnienia.

„Zakładam, że przyczyną jest po prostu mocny spadek przychodów. Szczególnie w relacji do pandemicznej euforii, gdzie wszystkim się powodziło. Teraz konsumenci wydają pieniądze ostrożniej” uzupełnia Rusin.

Ważnym tematem jest też rzeczywista skala zjawiska. Witryna „Game Industry Layoffs” monitoruje sytuację wśród największych producentów. Tymczasem wiele mniejszych podmiotów często nie musi dzielić się informacjami na temat zatrudnienia.

„Sytuacja wśród mniejszych deweloperów również może być niepokojąca, choć często nie jest to publicznie ujawniane. To, co obserwujemy u większych graczy, to prawdopodobnie tylko wierzchołek góry lodowej. Znaczące zmiany na rynku mogą sugerować, że 2023 r. jest punktem zwrotnym dla branży gier, kiedy przechodzimy od okresu intensywnego wzrostu do etapu, gdzie konieczne staje się przemyślane i realistyczne podejście do inwestycji. Teraz nadszedł czas na zmiany i korektę poprzednio obranego kursu i założeń” mówi redakcji Robert Wesołowski, członek zarządu Klabatera.
 

Dane dotyczące zwolnień w branży producentów gier.

Game Industry Layoffs

Źródło: Game Industry Layoffs

Zobacz także: Zwolnienia w CD PROJEKT. Pracę straci około 100 pracowników

Nie tylko spółki gamingowe oszczędzają

Poza twórcami gier, coraz gorszą sytuację widać także w szeroko pojętej branży IT. Jak mówi nam Tomasz Wija, dyrektor w No Fluff Jobs odpowiedzialny za rozwój, aktualnie widać znaczący wzrost wysyłanych aplikacji na jedno stanowisko.

„Najwyższe wzrosty zainteresowania rok do roku zauważyliśmy w specjalizacjach „frontend” (360 proc. wzrostu), „testing” (123,8 proc.) oraz „agile/scrum master” (84,4 proc.). Na naszym portalu, jeszcze do końca października tego roku, odnotowaliśmy 18 proc. więcej nadesłanych aplikacji niż w całym 2022 r.” zauważa Wija. Z kolei według danych agencji rekrutacyjnej Hays Poland, od sierpnia do października złożono o 35 proc. mniej ofert pracy niż w analogicznym okresie 2022 r. Co więcej, o 20 proc. zmniejszyła się też liczba zleconych rekrutacji.

W tym wypadku eksperci również podkreślają, że pierwszoplanową rolę odgrywa sytuacja gospodarcza nie tylko w Polsce, ale i za granicą.

„Światowe spowolnienie gospodarcze, w połączeniu z niespotykaną od ponad dekady wysoką inflacją, jak również konflikty geopolityczne (wojny handlowe, konflikty w Ukrainie czy Bliskim Wschodzie) sprawiły, że pękła „bańka” w sektorze technologicznym, która urosła w wyniku przyspieszenia cyfryzacji gospodarki po pandemii. W rezultacie wiele firm musiało wstrzymać realizację projektów i spowolnić rozwój. Na sytuację na polskim rynku IT również mocno wpływa mniejsze zapotrzebowanie na projekty zza oceanu, które często są realizowane przez polskie podmioty” komentuje dyrektor No Fluff Jobs.

Dobry moment na tworzenie zespołu

Fakt, że coraz więcej spółek decyduje się na redukcję zatrudnienia i przeczekanie powoduje, że firmy czy deweloperzy gier organizujący w tym momencie zespoły mogą przebierać wśród chętnych, co dostrzega prezes PlayWay’a. Trzeba jednak pamiętać, że choć kandydatów jest sporo, to nadal wykształcona kadra jest bardzo poszukiwana.

„Z uwagi na obecną sytuację rynkową, gdzie na każdą ofertę pracy przypada znaczna liczba kandydatów, proces rekrutacji może umożliwić zatrudnienie bardziej kompetentnych pracowników. Warto jednak pamiętać, że rynek nadal odczuwa deficyt w zakresie wykwalifikowanych specjalistów i nieustanny napływ talentów jest potrzebny” zauważa Wesołowski.
 

 

Zobacz także: Blisko 500 spółek, ponad 15 tys. zatrudnionych osób. Polska branża gier wciąż się rozwija - wynika z raportu „The Game Industry of Poland”

Widać pierwsze jaskółki nadziei

Choć aktualna sytuacja wydaje się być trudna, to w następnych kwartałach może odmienić się na lepsze, głównie za sprawą poprawy gospodarczej. Według prognoz Komisji Europejskiej, w 2024 r. PKB Polski wzrośnie o 2,7 proc. po 0,4 proc. w 2023 r. Co więcej, w latach 2024-2025 spadać ma też bezrobocie.

„Zdecydowanie obstawiałbym, że wyczekiwana i spodziewana poprawa gospodarcza przyniesie większą ochotę klientów na wydawanie pieniędzy w grach, a następnie wpłynie na nastroje i zatrudnienie w branży. Być może nie aż tak dynamicznie jak w 2000 r., ale spodziewam się poprawy” dodaje założyciel Skillshot.pl.
 

Prognozy Komisji Europejskiej dotyczące wzrostu PKB.

Prognozy KE 24,25

Źródło: Komisja Europejska
 

Na korzyść nie tylko programistów gier, ale ogólnie osób działających w IT, przemawiają również statystyki dotyczące zatrudnienia w tym sektorze. Deficyty nadal są poważne.

„Liczymy na to, że globalne spowolnienie jest już bliskie końca i przewidujemy stopniowe odbicie. Pamiętajmy, że długoterminowe braki rekrutacyjne w sektorze technologicznym wciąż są ogromne. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego z ubiegłego roku, na naszym rynku brakuje 150 tys. specjalistów i specjalistek IT. Z kolei w Europie do 2030 r. w branży IT/ICT będzie pracować 20 mln ludzi, a obecnie jesteśmy w połowie zakładanego wyniku” podsumowuje Wija.

Zobacz także: Zwolnienia grupowe w Ten Square Games. Spółka zamyka dwa projekty i skupi się na rozwoju kluczowych gier

Udostępnij