Ustępujący prezes i zarazem jeden z głównych akcjonariuszy CD Projektu Adam Kiciński, w niedawnym wywiadzie dla „Parkietu”, podtrzymał swoją chęć dalszej rozbudowy firmy.
We wrześniu twórcy Wiedźmina i Cyberpunka 2077 ogłosili, że od 2024 r. prezes Adam Kiciński ustąpi ze stanowiska. Rozpoczęcie sukcesji w spółce zrodziło obawy, że być może główni akcjonariusze będą chcieli sprzedać swoje walory. Ci jednak podtrzymują wiarę w firmę.
Zobacz także: Ekstremalne rekomendacje dla CD Projekt. Tego samego dnia zagraniczna instytucja wycenia spółkę na 9 mld zł, a polska na 18 mld zł
Współzałożyciele pewni swego
Przypomnijmy, że zgodnie z wspomnianym wrześniowym raportem, od 2024 r. na czele CD Projektu staną Adam Badowski oraz Michał Nowakowski. Badowski ze studiem związany jest od 2002 r. i dotychczas odpowiedzialny był za prowadzenie zespołów kreatywnych. Z kolei Nowakowski w CD Projekcie pracuje od 2005 r. W jego gestii leżą kwestie związane ze strategią spółki. Adam Kiciński zaś w 2024 r. przejąć ma rolę członka zarządu odpowiedzialnego za strategię, aby w 2025 r. kandydować do rady nadzorczej.
Sukcesja w zarządzie, połączona z listopadowym raportem mówiącym o zejściu poniżej progu 10 proc. akcji jednego z głównych akcjonariuszy Michała Kicińskiego spowodowała, że pojawiły się spekulacje dotyczącej sprzedaży akcji przez głównych akcjonariuszy czy przejęcia studia przez inny podmiot. W wywiadzie dla „Parkietu” Adam Kiciński uciął jednak domysły potwierdzając, że wierzy w firmę i nie posiada innych planów biznesowych poza CD Projektem. Co więcej, spółka chce nadal pozostać niezależna.
"Nie jesteśmy zainteresowani włączeniem nas do jakiegoś większego podmiotu. Całe życie pracowaliśmy na obecną pozycję. Wierzymy, że za kilka lat będziemy jeszcze więksi i jeszcze mocniejsi" mówi Adam Kiciński, prezes CD Projektu.
|
Zobacz także: Premiera w 2025 r. czy 2026 r.? Pytamy analityków pokrywających CD PROJEKT, kiedy możemy spodziewać się czwartej części Wiedźmina
Spory rozstrzał analityków
Na początku grudnia pisaliśmy o tym, że polscy i zagraniczni analitycy reprezentują skrajnie różne podejścia dotyczące perspektyw największego studia w Polsce. Jefferies obniżył rekomendację dla walorów twórcy Wiedźmina z „kupuj” do „poniżej rynku”, ustalając cenę docelową na poziomie 90 zł. Z kolei zdaniem analityków JPMorgan Chase, jak podaje Puls Biznesu, dobrym pomysłem jest obecnie shortowanie papierów CD Projektu. Wydaje się jednak, że fundusze hedgingowe już wcześniej postanowiły kierować się tą poradą, ponieważ aktualnie aż trzy z nich grają na spadek kursu akcji firmy.
Fundusze hedgingowe zajmujące krótką pozycję na akcjach CD Projektu
Źródło: KNF
Tymczasem 4 grudnia analitycy Santander BM podtrzymali rekomendację „przeważaj”, ustalając jednocześnie cenę docelową akcji na poziomie 178 zł. Podobnie na spółkę zapatrują się eksperci DM BOŚ, którzy cenę docelową w ostatnim raporcie ustalili na poziomie 159 zł, a rekomendacja fundamentalna dla papierów CD Projektu brzmi „kupuj”. W środę za walory firmy trzeba zapłacić ponad 115 zł.
W przypadku wyceny CD Projektu kluczowa pozostaje data wydania kolejnej gry z serii Wiedźmina, czyli projektu Polaris. Część analityków przewiduje, że m.in. ze względu na założenia programu motywacyjnego, ta powinna nastąpić do końca 2026 r.
„W przeciwstawnych stanowiskach rodzimych analityków i tych amerykańskich dotyczących CD Projektu uplasowałbym się po środku. Z jednej strony widać, że eksperci zagraniczni dostrzegają fakt najbliższej premiery dopiero za co najmniej dwa lata. Z kolei w Polsce pamiętamy, jak były rozgrywane każde kolejne informacje dotyczące Cyberpunka 2077 i jak mocno kurs spółki został wywindowany przed premierą tytułu. Na pewno jednak nie ma w tym momencie powodów do znacznego spadku kursu akcji, ponieważ widać dalszą dobrą sprzedaż poprzednich tytułów. Uważam, że dołek wynikowy mamy już za sobą” mówi „Strefie Inwestorów” Kacper Koproń, analityk Trigon DM.
Notowania CD Projektu od początku 2023 r.
