Jak zapowiadają sami twórcy, tytuł czeka jeszcze sporo usprawnień polegających m.in. na wdrożeniu nowych mechanik czy kolejnych rozdziałów fabuły. O tym, jak potoczą się dalsze losy Winter Survivala, zadecydują gracze.
Wspomniana produkcja ma być największym z dotychczas wydanych tytułów studia, więc nadzieje dotyczące gry są duże. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że droga projektu do premiery była wyboista.
Zobacz także: Premiery gier spółek z polskiej giełdy marzec 2024. Inwestorów czeka intensywny początek miesiąca
Garść danych
Aktualnie tytuł znajduje się na 126 miejscu, jeśli chodzi o produkcje najchętniej dodawane do listy życzeń na platformie Steam. Gracze do tej pory otrzymali również dwie wersje demo, z czego najnowszą pokazano jeszcze w lutym, oraz prolog. Recenzje tego ostatniego są mieszane, a 67 proc. z niespełna 500 opinii było pozytywnych. Według szacunków serwisu Gamalytic, sprzedaż w ciągu pierwszego miesiąca po premierze może wynieść 67 tys. egzemplarzy.
„Jesteśmy bardzo podekscytowani nadchodzącą premierą. To może być kolejny kamień milowy dla Drago. Włożyliśmy w ten projekt wiele serca i wysiłku. Opublikowany 28 lutego na łamach IGN gameplay overview trailer (materiał przedstawiający rozgrywkę – red.) cieszy się zainteresowaniem i wzbudza u odbiorców emocje, a na tym nam zależy” komentuje dla Strefy Inwestorów Piotr Żygadło, dyrektor operacyjny Drago entertainment.
10 gier giełdowych studiów najchętniej dodawanych do listy życzeń na Steam
Źródło: Gaminganalytics.info
Zobacz także: Premiery polskich gier w lutym 2024. Do graczy trafi sześć produkcji od spółek notowanych na giełdzie
Bolesne narodziny
W pierwszą wersję demo Winter Survivala można było zagrać już w 2021 r. Jedną z poważniejszych przeszkód w szybszym debiucie była decyzja o zmianie silnika gry na Unreal Engine 5.
„Tworzenie projektu w zupełnie nowym dla nas gatunku musiało wymagać dużo czasu i eksperymentów. Stopniowo dodawaliśmy nowe rzeczy, a analiza feedbacku i oczekiwań graczy po publikacji dema i prologu skłoniła nas do podjęcia decyzji o rozbudowie gry w stosunku do naszych pierwotnych założeń. W 2023 r. stanęliśmy też przed decyzją, czy kontynuować pracę na silniku Unreal Engine 4, czy przenieść projekt na nowy silnik Unreal Engine 5. Było tyle samo zapału co i wątpliwości, bo nowy silnik to przede wszystkim nowe możliwości technologicznie, ale również dużo niewiadomych. Ostatecznie zdecydowaliśmy jednak o przejściu z silnika z wersji 4 na 5, co również wiązało się z przedłużeniem produkcji” zauważa Żygadło.
Liczna dodatkowa zawartość i wspomniana zmiana technologii spowodowały, że projekt ma też być znacznie kosztowniejszy niż pierwotnie zakładano.
„Winter Survival jest dużo większym projektem niż wszystko to, co tworzyliśmy ostatnio w Drago. Przy produkcji korzystaliśmy z najnowszych technologii. To wszystko kosztuje, przez co budżet też znacząco odbiega od pierwotnych założeń” dodaje Żygadło.
Zobacz także: DRAGO entertainment stawia na symulatory oraz survivale. Spółka będzie rozwijać również pion wydawniczy
Kluczowe zainteresowanie
Odbiór Winter Survivala przez rynek będzie decydujący w kontekście dalszego kierunku rozwoju projektu.
„Wszystko zależy od tego, jak rynek przyjmie grę. Tworzenie gier to bardzo złożony proces i żadna liczba testów czy analiz nie jest w stanie zagwarantować sukcesu. Weryfikacja rynku jest ostatecznym sprawdzianem. Na ten moment zespół Wintera liczy około 20 osób, a po premierze będziemy decydować, ile osób będzie nad tym projektem pracowało w przyszłości” mówi dyrektor operacyjny Drago entertainment.
Widać, że studio ma pomysł na dalsze ulepszanie tytułu. Z opublikowanego niedawno planu rozwoju Winter Survivala wynika, że twórcy skupią się m.in. na kolejnych rozdziałach trybu fabularnego oraz dodawaniu nowych budynków czy zwierząt. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nie wymieniono trybu kooperacyjnego (co-op), który jest pożądany przez osoby grające w tytuły survivalowe.
|
Zobacz także: Prognozy i oczekiwania dla spółek z sektora gier na GPW w 2024 od trzech analityków - Chrzanowski, Koproń, Poniatowski
Ręce pełne roboty
Drago entertainment wypracowało po pierwszych trzech kwartałach 2023 r. 9,4 mln zł przychodów, o 6,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 r., a zysk netto podskoczył o 8 proc. do 1,3 mln zł. Za wzrosty odpowiada przede wszystkim dobra sprzedaż flagowej gry Gas Station Simulator oraz dodatków.
Warto jednak zauważyć, że środki pieniężne stopniały z 4,2 mln zł do 2,9 mln zł. Ma to być efekt prac nad licznymi projektami, w tym wspomnianym Winter Survivalem.
„Stan środków pieniężnych jest związany z szerokimi inwestycjami. W 2023 r., po raz pierwszy w historii firmy, pracowaliśmy jednocześnie nad 5 grami (2 już wydane, 2 nowe symulatory i Winter Survival) oraz 3 dużymi, płatnymi dodatkami. A do tego dochodzi jeszcze inwestycja w wersję VR gry Gas Station Simulator. Tak szeroki front prac musiał się odbić na zapasach gotówki. Nie pomagał też oczywiście kurs dolara, a to w tej walucie otrzymujemy większość przychodów” stwierdza Żygadło.
Premierę kolejnego dodatku do Gas Station Simulatora o nazwie „Tidal Wave” spółka zapowiedziała na 21 marca. Jego koszt opiewa na 15 dolarów. Aby gracze mogli skorzystać z nowej zawartości, muszą posiadać podstawową wersję tytułu. Dotychczas sprzedało się ponad 300 tys. kopii dodatków symulatora.
„Tidal Wave jest największym z dotychczasowych dodatków do Gas Station Simulatora i ma też najwyższą cenę. Obserwując zachowanie sprzedaży przy premierach poprzednich dodatków widzimy, że mają bardzo duży wpływ na sprzedaż podstawowej wersji gry. Z tego powodu zintensyfikowaliśmy prace nad kolejnymi DLC, żeby ten efekt móc jak najczęściej wykorzystywać” podsumowuje dyrektor operacyjny studia.
Notowania Drago entertainment w ciągu ostatnich 12 miesięcy
