Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Wybory prezydenckie w USA: Jak giełda zareaguje na wygraną Donalda Trumpa, a jak na zwycięstwo Joe Bidena?

Udostępnij

Przewaga Joe Bidena nad Donaldem Trumpem maleje. Dla giełd lepsza byłaby wygrana obecnie urzędującego prezydenta. Rynki boją się jednak politycznego zamieszania w USA po wyborach…

We wtorek 3 listopada odbędą się 59 wybory prezydenckie w USA. Obywatele Ameryki wybiorą w nich 45 (jeśli wygra urzędujący Republikanin Donald Trump) lub 46 (jeśli wygra kandydat Demokratów Joe Biden) prezydenta Stanów Zjednoczonych. Posiedzenie Kolegium Elektorów, które pieczętuje wybór prezydenta, zaplanowano na 14 grudnia 2020.

Co mówią sondaże na dwa dni przed wyborami? Widać przewagę Bidena, ale zmniejszyła się ona w ostatnich tygodniach. Przypomnijmy, że w 2016 roku sondaże pokazywały bezdyskusyjną wręcz przewagę Hillary Clinton nad Trumpem, a wszyscy wiemy jak się potoczyły wybory… W tzw. swing states - w których poparcie dla kandydatów jest bardzo zmienne i od których w dużej mierze zależy wygrana w wyborach - przewaga Bidena jest na granicy błędu pomiaru i maleje...
 

Poparcie dla J. Bidena (linia niebieska) i D. Trumpa (linia czerwona) – 6 miesięcy

polls

Źródło: Real Clear Politics

Zobacz także: David Einhorn alarmuje: właśnie pęka bańka na akcjach spółek technologicznych

Październik na giełdzie przed wyborami w USA był słaby, jak zwykle…

Wybory prezydenckie w USA zawsze mają spory wpływ na giełdy. Jaki? Okazuje się, że przed wyborami wzrasta niepewność. A inwestorzy bardzo nie lubią niepewności. Inwestorzy lubią wiedzieć “na czym stoją”. Niepewność jest dla nich nawet gorsza, niż umiarkowanie negatywne informacje. Nic więc dziwnego, że październik poprzedzający wybory prezydenckie jest zazwyczaj słaby na giełdzie – tak pokazuje statystyka.
 


Podobnie jest w tym roku. W ciągu ostatniego miesiąca S&P500 spadł o 3%, przez co od 3 miesięcy stoi w miejscu, choć zmienności na nim nie brakuje. To, co dzieje się na rynku giełdowym w USA ma oczywiście negatywny wpływ na inne giełdy, w tym na polską. W ciągu 3 miesięcy WIG zanurkował o 12%, a w samym tylko październiku spadł o 11%.
 

Notowania S&P500 na tle WIG – ostatnie 3 miesiące

S&P500 vs WIG

Zobacz także: Spółki z branży dóbr luksusowych mogą przejść przez kryzys dzięki e-commerce

Po wyborach też może być nieciekawie…

W tym roku niepewność związana z wyborami w USA jest wyjątkowo duża. Dlaczego? Bo wszyscy obawiają się, że w przypadku swojej porażki Donald Trump nie zaakceptuje wyników i wyprowadzi swoich zwolenników na ulice amerykańskich miast. To oczywiście może ułatwić działanie koronawirusowi… Poza tym nieuznanie wyniku wyborów podważyłoby wiarygodność amerykańskiego systemu wyborczego i wprowadziło dużą niestabilność do amerykańskiej polityki. Pamiętać należy, że do 6 stycznia 2021 roku Trump będzie sprawował urząd, niezależnie od wyniku.

Zdaniem analityków JP Morgan dla giełd lepszym prezydentem jest Donald Trump. Prognozują oni, że po jego wygranej S&P500 wzrośnie w kilka tygodni do poziomu 3 900 pkt. Problem w tym, że Joe Biden prawdopodobnie mógłby zapewnić gospodarce mocniejsze wsparcie ze strony rządu. Jednak Republikanie także obiecują pakiety pomocowe, a przy tym nie straszą podwyżkami podatków dla firm…

Dlatego dla wielu ekspertów oczywiste jest, że wygrana kandydata Demokratów będzie oznaczała bessę na giełdzie, bo inwestorzy będą uciekali z akcjonariatów spółek przed podwyżkami podatków, a także przed podwyżką podatku od zysków kapitałowych o blisko 10 punktów procentowych – którą zapowiedział Joe Biden. Z drugiej strony historia pokazuje, że giełdy lepiej zachowują się pod rządami Demokraty, a nie Republikanina. W ciągu ostatnich 100 lat S&P500 pod rządami republikańskich prezydentów urósł w sumie o około 800%, a pod rządami demokratycznych o… około 4 000%! – przekonują eksperci Charles Schwab w podkaście „Election Upon Us: How Might the Market React?” na kanale WashingtonWise Investor.

Jeśli ktoś lubi się bawić w porównania historyczne, to warto przywołać odkrycie znanego analityka Wojciecha Białka, mówiące, że „licząc współczynniki korelacji pomiędzy ścieżką S&P 500 z okresu ostatnich 2 lat, a 22-oma ścieżkami tego indeksu przed wszystkimi wyborami prezydenckimi od 1932 roku odkrywamy, że najbardziej podobna do obecnej jest ścieżka z lat 1978-1980 poprzedzająca wybory, w których urzędujący prezydent Jimmy Carter przegrał z Ronaldem Reaganem”.

Co z tego wynika? „2-letnie ścieżki S&P500 z okresów przed wyborami w tym roku i w 1980 roku wyglądają rzeczywiście łudząco podobnie” – wskazał Białek w swojej analizie dla DM Banku BPS. Gdyby S&P500 miał pójść ścieżką z roku 1980-81, to po wyborach czeka nas bessa na dużej zmienności… Zresztą, podwyższonej zmienności po wyborach spodziewają się również analitycy CBOE, która liczy indeks VIX (indeks strachu).
 

2-letnie ścieżki S&P500 z okresów przed wyborami prezydenckimi w USA w 2020 roku i 1980 roku

sp1980 2020

Źródło: W. Białek / DM BPS
 

Według niektórych analiz wynik tegorocznych wyborów wcale nie okaże się po czasie tak „rewolucyjny”, jak się obecnie może wydawać. „Kto by nie wygrał, znajdzie się w niezwykle trudnej sytuacji. Będzie musiał działać w otoczeniu recesji, w środowisku niskich stóp, będzie zmuszony do dalszych działań stymulujących gospodarkę” – podkreślają analitycy Meketa Investment Group.

Inwestorom zapakowanym w akcje pozostaje mieć nadzieję, że wybory wygra Donald Trump z bezpieczną przewagą nad Bidenem, co uspokoi nastroje. Na rynki wróci wtedy relatywny spokój, będą one mogły znów żyć nadzieją na szczepionkę przeciwko koronawirusowi…

Zobacz także: Bitcoin wchodzi do mainstreamu. Zainteresowanie BTC w społeczeństwie konsekwentnie rośnie

Udostępnij