Rating kredytowy polski w górę. Oto dlaczego to może być impuls do wzrostu dla giełdy i polskiej waluty
W piątek 12 października S&P podwyższyło rating kredytowy polski z BBB+ do A- oraz potwierdziło jego stabilną perspektywę. Tym samym amerykańska agencja ratingowa odwróciła fatalną pomyłkę jaką była obniżka ratingu w styczniu 2016, która wynikała, jak argumentowali wtedy jej analitycy, głównie z przesłanek politycznych.
Warto pamiętać, że dwa lata temu amerykańska agencja podjęła kontrowersyjną decyzję tuż po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych. Zbiegła się na niemal idealnie z dołkiem na indeksach GPW i szczytem na rynku walut.
Rating kredytowy Polski podwyższony do A+ za dobre dane makroekonomiczne
W grudniu 2016 roku analitycy z USA obniżyli rating kredytowy Polsce niemal w idealnym dołku cyklu gospodarczego. Od tamtej pory roczne tempo wzrostu gospodarczego przyspieszyło z 2,7% do ponad 5%, bezrobocie spadło z 10% poniżej 6%, a dług publiczny w relacji do PKB spadł z około 54% do 50% i to pomimo wzrostu transferów socjalnych jakie wprowadził nowy rząd PiS. Wszystko odbywało się w otoczeniu wysokich notowań amerykańskiej waluty, które generalnie nie sprzyjają naszej gospodarce. To spowodowało, że agencja S&P musiała zmienić zdanie i przywróciła rating kredytowy Polski do poziomu A -.
W uzasadnieniu analitycy amerykańskiej agencji docenili to, że polski sektor eksportowy odpowiada już za 55 % PKB, co świadczy o dużej otwartości gospodarki. Dodatkowo, stwierdzili, że polski dług publiczny oraz zagraniczny dalej spada w odniesieniu do PKB. S&P prognozuje, że wzrost gospodarczy Polski w 2018 r. wyniesie 4,8 proc., a w 2019 r. spowolni do 3,4 proc. Jeżeli Pracownicze Plany Kapitałowe zwiększyłyby oszczędności prywatne, to mogłoby dalej poprawić perspektywy fiskalne naszej gospodarki.
Zobacz także: Wojna handlowa do której dąży Donald Trump zaczyna szkodzić gospodarce. Oto kilka wykresów pokazujących, jak rozsypał się globalny handel
Gdy S&P coś zmienia przy ratingu na GPW i PLN sporo się dzieje
Tak się składa, że ostatnie dwie decyzje agencji S&P o zmianach ratingu Polski zbiegły się z wystąpieniem mocny zmian na rynku giełdowym i walutowym.
Indeks WIG lata 2015 - 2018
Obniżka ratingu w styczniu 2016 niemal idealnie zbiegła się z punktem zwrotnym na rynku akcji. Po dwóch nerwowych sesjach indeks WIG wykonał zwrot i już nigdy potem nie był niżej. Po zmianie perspektywy ratingu na pozytywną, pod koniec 2016 roku, indeks WIG zaczął niemal pionowo zyskiwać na wartości. W tej chwili WIG znowu znajduje się w ciekawym miejscu i najprawdopodobniej wkrótce rozstrzygnie się czy rozpocznie mocną przecenę czy wprost przeciwnie.
Notowania USDPLN lata 2015 - 2018
Z jeszcze ciekawszymi momentami na notowaniach USDPLN zbiegły się poprzednie dwie decyzje agencji S&P odnośnie ratingu Polski. Zarówno decyzja ze stycznia 2016 roku o obniżce jak również z grudnia 2016 o zmianie perspektywy na pozytywną zbiegły się z lokalnym szczytem na USDPLN. Jeżeli tak by było i tym razem to niemal na pewno powinno się to przełożyć również pozytywnie na rynek giełdowy. Tym bardziej, że w ostatnich dniach polska waluta wykazywała się zaskakującą siłą i nie traciła na wartości pomimo ponad 2% spadków na indeksie #WIG20.
Zobacz także: Donald Tusk może sprowokować twardy Brexit. Oto dlaczego to nie jest dobra wiadomość dla giełdy, nie tylko brytyjskiej
Spadek wartości dolara i wzrosty na giełdzie mogą spowodować kolejny wzrost ratingu kredytowego Polski w przyszłości
Jeżeli kurs USDPLN zacznie spadać, na skutek podwyżki ratingu polski, to bardzo szybko powinno się to pozytywnie przekładać na wzrost kursów polskich akcji. To będzie natomiast w praktyce oznaczać wzrost oszczędności Polaków. Dodatkowo warto pamiętać, że około 30% zadłużenia Polski jest w walucie obcej. Wzrost wartości PLN będzie, więc oznaczać realny spadek naszego zadłużenia. Obydwa te czynniki mogą docelowo skłonić amerykańskie agencje ratingowe do dalszych podwyżek naszego kraju. Wydaje się więc, że obecnie cała uwaga powinna być skupiona na notowaniach USDPLN, tym bardziej, że Dolarowi może szkodzić wykazująca coraz większe przegrzanie hossa technologiczna.