Dane o bezrobociu w Wielkiej Brytanii nie wskazują na kryzys. Jednak za kilka miesięcy może się to zmienić
W Wielkiej Brytanii złożono w marcu ponad 12 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a prognozowano… 172,5 tys.
Czyżby bezrobocie nie dotknęło Wielkiej Brytanii? Według najnowszych danych stopa bezrobocia wyniosła 4%, wobec szacunków 3,9%. Jednak dotyczą one 3 miesięcy od grudnia 2019 roku do lutego 2020 roku, kiedy jeszcze epidemia COVID-19 nie dotarła do Europy. Liczba bezrobotnych wzrosła w tym okresie o 58 tys. osób, do 1,36 mln.
Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych obejmują natomiast marzec 2020 roku, kiedy koronawirus już na dobre zagościł na Wyspach, a Wielka Brytania początkowo nie stosowała ograniczeń. Analitycy szacowali, że liczba wniosków wyniesie 172,5 tys. Najnowsze dane mówią zaledwie o 12 tys.
Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w Wielkiej Brytanii
Źródło: Trading Economics
Zobacz także: Boris Johnson ogłasza lock down. Wielka Brytania stanie, aby walczyć z koronawirusem
Bezrobocie na Wyspach
Najnowsze dane z brytyjskiego rynku pracy nie pokazały drastycznego wzrostu bezrobocia. Od razu widoczny jest kontrast pomiędzy Wielką Brytanią a USA, gdzie w ciągu miesiąca złożono 22 mln wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Raportowanie danych co tydzień pokazuje prawdziwą skalę problemu, jaką wywołał koronawirus w gospodarce.
Stopa bezrobocia od grudnia 2019 roku do lutego 2020 roku wyniosła 4%, względem 3,9% w poprzednich miesiącach. Jak wskazują eksperci rynku pracy, David Blanchflower i David Bella, brytyjskie dane nie pokazują rzeczywistej sytuacji w kraju. Szacują, że liczba osób bezrobotnych w Wielkiej Brytanii do końca maja wzrośnie do 5/6 mln. Obecnie jest ich nieco ponad 1,3 mln osób.
Według szacunków dwóch ekspertów, stopa bezrobocia na Wyspach mogłaby się znaleźć na poziomie nawet 20%.
Brytyjski program pomocy dla gospodarki zakłada wsparcie finansowe przedsiębiorstw, które nie zwalniają pracowników, pomimo utraty przychodów w wyniku panującej epidemii. Właśnie spółki, które decydują się wysłać swoich pracowników na urlop, mogą otrzymać zwrot 80% wynagrodzenia z rządowego funduszu.
Program pomocy funkcjonuje dopiero od poniedziałku i w ciągu kilku godzin złożono 140 tys. wniosków o finansową pomoc. Docelowo wypłata ma się pojawić maksymalnie po 6 dniach roboczych od złożenia dokumentów. Program przewiduje ona wypłatę do 2,5 tys. GBP miesięcznie za jednego pracownika.
Zobacz także: Koronawirus stanął na drodze BREXIT. Epidemia COVID-19 może opóźnić wyjście Wielkiej Brytanii z UE
Jak Wielka Brytania radzi sobie z koronawirusem?
Obecnie na Wyspach potwierdzono ponad 130 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, w tym około 7,4 tys. zgonów. Wśród osób zarażonych jest również premier kraju, Boris Johnson, który przez kilka dni był hospitalizowany na oddziale intensywnej terapii.
Pewnie wiele osób pamięta, że początkowo w kraju nie decydowano się na wprowadzanie ograniczeń… Jednak teraz dostrzeżono zagrożenie w pandemii i od miesiąca trwa lock down. Pytanie jak długo? Na razie premier podkreśla, że obawia się zniesienia ograniczeń, ponieważ może to doprowadzić do ponownego wzrostu liczby ofiar.
Brytyjski rząd na razie nie podejmuje konkretnych kroków likwidowania ograniczeń ani też nie podaje dat, kiedy zostaną otwarte szkoły czy sklepy. Obecnie premiera Johnsona zastępuje Dominic Raab, minister spraw zagranicznych. Jeszcze kilka dni temu sam podkreślał, że zbyt wczesne luzowanie restrykcji może wywołać kolejną falę zachorowań.
Na ten moment ograniczenia obowiązują do początku maja.
"The worst thing that we could do right now is to ease up too soon.” – @DominicRaab sets out the five conditions that need to be met before the current measures can be lifted.#StayHomeSaveLives pic.twitter.com/KZLbtzZvEM
— UK Prime Minister (@10DowningStreet) April 17, 2020