Kryzysu na rynku pracy wciąż nie widać. GUS podał majową stopę bezrobocia
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) stopa bezrobocia w maju 2020 roku wyniosła 6%.
Maj był miesiącem odmrażania polskiej gospodarki. W nowym reżimie sanitarnym ponownie otwarto galeria handlowe, zakłady usługowe oraz restauracje. Tym samym wiele osób mogło powrócić do pracy. Na początku miesiąca, ministerstwo rodziny, polityki i pracy społecznej (MRPiPS) szacowało, że majowa stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 6% względem 5,8% w kwietniu. Według danych resortu liczba bezrobotnych na koniec maja 2020 roku wyniosła 1 mln 11,7 tys. osób.
Stopa bezrobocia rejestrowanego w maju 2020 r. wyniosła 6,0% i była wyższa niż w kwietniu 2020 r. (5,8%).
— GUS (@GUS_STAT) June 24, 2020
Więcej w #BiuletynStatystyczny 5/2020: https://t.co/apz80hJNMM#GUS #statystyki #RynekPracy #bezrobocie #BezrobocieRejestrowane pic.twitter.com/rS7iwBG2bT
Zobacz także: Stopa bezrobocia w kwietniu wzrosła nieznacznie. Czy to oznacza, że rynek pracy w Polsce jest stabilny?
Jak wygląda polski rynek pracy?
Według najnowszych danych GUS-u stopa bezrobocia w maju wyniosła 6%. Nie jest to drastyczny wzrost w porównaniu do danych z początku miesiąca, kiedy znajdowała się na poziomie 5,5%. Ponadto MRPiPS podkreśla, że aktualna liczba osób bezrobotnych jest dwukrotnie mniejsza w porównaniu do 2014 roku, kiedy w Polsce było zarejestrowanych ponad 2 mln osób bez pracy.
W 2014 r. w Polsce było ponad 2 mln bezrobotnych, a stopa bezrobocia wynosiła wówczas aż 12,5%. Teraz, gdy mierzymy się z negatywnymi skutkami pandemii, bezrobocie dotyczy nieco ponad miliona osób. pic.twitter.com/bODMJ4rqcD
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) June 23, 2020
Ekonomiści szacowali, że majowa stopa bezrobocia wyniesie 6,2%. Tak jak wspominaliśmy, w poprzednim miesiącu polski rząd rozpoczął odmrażanie gospodarki. W dwóch etapach zdecydowano się ponownie otworzyć galerie handlowe, hotele, restauracje oraz zakłady usługowe.
Według V fali badań wykonanej przez Polski Instytut Ekonomiczny, coraz więcej firm deklaruje zwiększania zatrudnienia. Jeszcze w kwietniu blisko 30% przedsiębiorstw redukcję miejsc pracy. Aktualnie to już tylko 5% spółek myśli o ewentualnych zwolnieniach.
„Postępujące odmrażanie gospodarki wpływa na sytuację na rynku pracy, co widać w systematycznie spadającym odsetku firm planujących redukcję zatrudnienia czy obniżki wynagrodzeń. Jednocześnie wiele firm wdrożyło we wcześniejszych miesiącach procesy zwolnień i redukcji płac. W maju 1 na 10 firm dokonała zwolnień, po tym jak 12% firm zastosowało taką strategię w kwietniu. Co więcej, w ubiegłym miesiącu 14% firm obniżało wynagrodzenia pracowników, po tym jak na koniec kwietna takie działania deklarowało 19% badanych firm” – mówił Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Najgorsze przed nami
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dr Sergiusz Prokurat z Towarzystwa Ekonomistów Polskich stwierdził, że sytuacja na polskim rynku pracy jest znacznie gorsza. W jego ocenie zarejestrowana liczba osób bezrobotnych jest niska, jednak te dane nie pokazują jak pandemia wpłynęła na liczbę miejsc pracy.
W ocenie dr Sergiusza Prokurata, najgorsze dopiero przed nami. Negatywny wpływ na sytuację na rynku pracy będzie mieć podniesieniu zasiłku dla bezrobotnych do 1,2 tys. zł. Przypomina również sytuację z 2008-2009 roku, kiedy bezrobocie początkowo łagodnie rosło, a w kolejnych miesiącach rosła liczba osób bez pracy, aż do 2010 roku.
Warto dodać, że wiele osób zwolnionych w marcu obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Dlatego wzrost bezrobocia może być widoczny już w kolejnych miesiącach.