Export i import może być jeszcze droższy, bo ceny frachtu dynamicznie rosną i są najwyższe od lat
Obecnie koszt transportu kontenera to już 3 600 dol., jeszcze w połowie 2019 roku, koszt ten wynosił ok. 750 dol. Przyczyn jest kilka.
Od pewnego czasu obserwujemy wzrost cen frachtu. Jedną z przyczyn jest brak kontenerów, jednak wydaje się to za mało, biorąc pod uwagę tak dynamiczne wzrosty cen.
A Jezus Maria! ceny frachtów kontenerowych to the moon! pic.twitter.com/iqTMLoDViL
— Longterm (@Longterm44) August 16, 2021
Dry bulk shipping costs hit a multi-year high last week. pic.twitter.com/JheFh12wHZ
— (((The Daily Shot))) (@SoberLook) August 16, 2021
Dlaczego fracht tak mocno drożeje
Ostatnie miesiące stały pod znakiem wzrostu cen frachtu. Przyczyna? Ciągłe opóźnienia oraz zamknięcia związane z pandemią COVID-19, nieprzerwany popyt na fracht morski na trasie Azja – USA i brak przepustowości Kanału Sueskiego (kwiecień br.). To wszystko składa się na ten efekt, który widać we wzroście cen.
Jak podaje Morska Agencja Gdynia, koszt transportu TEU (objętości kontenera 20-stopowego) w połowie 2019 r. wynosił 750-850 dol. Cena ta była zdecydowanie wyższa już w połowie 2020 r., kiedy wynosiła 950-1050 dol., obecnie to już 3600-3650 dol.
Ekonomiści szukają źródeł problemu z wysoką ceną frachtu w małej ilości kontenerów. Pod koniec ub.r. tak wiele statków kontenerowych płynęło do zachodniej części USA, że powstał problem z dostępnością samych kontenerów, ale również kontenerowców. Co ciekawe również przepustowość amerykańskich portów okazałą się niewystarczająca - to spowodowało kolejki, które skutecznie opóźniły sprawny rozładunek.
Zobacz także: Inflacja i wariant delta sprawiają, że nastroje amerykańskich konsumentów są najsłabsze od dekady
Eksporterzy i importerzy płacą dużo, bo muszą mieć obrót
W czerwcu pisaliśmy o tym, że popyt, podaż oraz stawki cenowe zaliczyły skokowy wzrost rdr. Wakacyjny rynek przewozu towarów charakteryzował się chaosem: pożary w Kanadzie i Turcji, powodzie w dużej części Europy, tajfun w Chinach, czy nawet obecna sytuacja w Afganistanie.
Klęski żywiołowe, problemy ekonomiczne czy ryzyko polityczne – to wszystko ma ogromny wpływ na przemysł i handel. Co ciekawe, mimo tego, że ceny transportu są zatrważająco wysokie, to wielu importerów i eksporterów jest gotowych zapłacić dodatkowo – tylko po to, aby utrzymać swój towar w ruchu.
Czy stawki frachtu spadną? Wydaje się to mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę wciąż wysoki popyt konsumentów na towary oraz rozliczne opóźnienia w dostawach i braki zapasów. Przekonuje o tym również Światowa Organizacja Handlu, która w całym roku przewiduje 8% wzrost wymiany towarowej.
Jak przekonują nas statystyki, w I kw. br. najchętniej kupowaliśmy zabawki i sprzęt sportowy, WTO odnotowało wzrost handlu tymi towarami, aż o 60% r/r. Ponadto o 30% wzrósł handel komputerami oraz sprzętem elektronicznym, a o 20% wzrósł handel żelazem i stalą.