Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Adam Glapiński: RPP od kilku miesięcy podnosi stopy procentowe i będzie to robić nadal

Udostępnij

W czwartek 6 maja Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała o 8 z rzędu podwyżce stóp procentowych, tym razem o 75 pb. Podsumowujemy dzisiejsze wystąpienie prof. Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP).

6 maja RPP ogłosiła kolejną podwyżkę stóp procentowych, w wyniku której stopa referencyjna wynosi 5,25%. Przypomnijmy również, że kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny (GUS) zaprezentował szacunkowe kwietniowe wyniki inflacji CPI, która teraz wynosi 12,3%.

"Mamy bardzo wysoką inflację, ale to głównie efekt wojny u naszego sąsiada"

„Witam w ten piękny wiosenny dzień, mam nadzieję, że wiosna zawitała również do naszej gospodarki, żyjmy nadzieją. Mamy wysoką inflację, ale jest to głównie efekt wojny u naszego sąsiada. Jest to uciążliwe dla Polaków, dlatego podnosimy stopy procentowe, działając razem” – zaczął Adam Glapiński, prezes NBP podczas konferencji.

Prezes NBP zaczął od potwierdzenia wzrostu gospodarczego Polski oraz bardzo niskiego bezrobocia. „W I kwartale wzrost PKB przyspieszył do 8%, praktycznie nie mamy bezrobocia, w dwucyfrowym tempie rosną wynagrodzenia. Utrzymanie tak silnego wzrostu gospodarczego w obecnej sytuacji świadczy, o ogromnej sile naszej gospodarki i motywacji do pracy Polaków” – powiedział prezes NBP. I dodał: „Niemal każdy kraj na świecie ma wysoka inflację, ale mało który kraj ma tak korzystne warunku gospodarcze. Dlatego walka z inflacją odbywa się w Polsce we właściwym tempie.”

Adam Glapiński wspomniał również o cyklu podwyżek stóp procentowych oraz zapowiedział, że RPP nadal będzie je podnosić. „Rada Polityki Pieniężnej od kilku miesięcy podnosi stopy procentowe i będziemy to robić nadal, aż będziemy mieć pewność, że sytuacja jest opanowana. To dobra wiadomość dla tych, którzy interesują się stanem gospodarki Polski.”

Prezes przekonywał również, że cykl podwyżek kiedyś się skończy, a kredytobiorcy muszą o tym pamiętać. „W nie tak odległej przyszłości nadejdzie moment obniżania stop procentowych, muszą o tym pamiętać kredytobiorcy. Naszym celem inflacyjnym jest jest okres średni, czyli dwa lata.”

Zauważył, że NBP nie chce przedobrzyć i chce utrzymać gospodarkę w dobrej kondycji. „Nie chcemy przedobrzyć, czyli wtrącić gospodarkę w zły stan. O czym, niektórzy złośliwi, zapominają” – powiedział przewodniczący RPP.

"Prowadzimy gospodarkę w silnych szokach"

„Od 3 lat prowadzimy gospodarkę w silnych szokach i w nieprzewidywalnych czasach.” – powiedział Glapiński. I zaznaczył, że nikt nie mógł tego przewidzieć, choć NBP było na to przygotowane.

„Kto mógł przewidzieć światową pandemię i wybuch wojny w Ukrainie. W obu wypadkach nie wiemy, kiedy nastąpi koniec ich oddziaływania, a NBP musi to uwzględniać.” I dodał: „Dzisiejszy krytycy polityki NBP, niekompetentni albo obdarzeni złą wolą, o tym zapominają.”

Prezes NBP powiedział, że polski bank centralny był przygotowany na kryzys, ale inny, niż ten, który nastał. „Jako pierwsi podjęliśmy działania mające na celu niwelować złe oddziaływanie kryzysu. Myśleliśmy o kryzysie finansowym, byliśmy przygotowany na kryzys. Dzięki działaniom NBP Polska przeszła łagodnie kryzys pandemiczny.” I zaznaczył, że NBP zdobył wiele wyróżnień za swoje działania związane z pandemią.

Prof. Glapiński wyjaśnił, dlaczego RPP zdecydowała się rozpocząć cykl podwyżek w październiku i wysunął argumenty to potwierdzające. „Poziom i struktura inflacji w czasie pandemii nie dawała przesłanek do podnoszenia stop procentowych. Ocena działania NBP musi być analizowana w czasie teraźniejszym. Silny wzrost surowców w na początku ubiegłego roku, nie był przesłanką do podnoszenia stop procentowych. To był czynnik odbudowy gospodarki, było to do przewidzenia. To się przełożyło na poziom cen w Polsce, ale nie było potrzeby podnosić stop procentowych. Głownie banki centralne traktowały to jako okres przejściowy, ze wzrost cen jest przejściowy. (...) Przejściowy wzrost inflacji niedługo się skończy.”

„Dopiero w październiku ubiegłego roku sytuacja decyzyjna się zmieniła, obserwowaliśmy to cały czas. Musieliśmy mieć pewność ze gospodarka ruszyła i będzie zagwarantowany wzrost gospodarczy oraz ze inflacja jest trwała.”

„Obecne dane potwierdzają, że działaliśmy właściwie i we właściwym momencie rozpoczęliśmy cykl podwyżek (...). Nie byliśmy spóźnieni w reakcji na wzrost inflacji i zdecydowanie podjęliśmy walkę z inflacją, tak jak podjęliśmy zdecydowanie walkę z kryzysem pandemicznym, wtedy kiedy należało i z całą mocą, jaką można zastosować – powiedział Glapiński.

„Czesi zaczęli w czerwcu ubiegłego roku podnosić stopy i obecnie inflacja wynosi tam 12,7%, a główna stopa procentowa w Czechach to 5,75%. To najlepszy przykład słuszności naszych decyzji. Dlaczego? Bo przyczyny inflacji są gdzie indziej, czynniki są potężne.” - ocenił.

Prezes Glapiński wspomniał również o dobrej sytuacji banków, ale zaznaczył, że to nie jest priorytet dla NBP. "Zyski banków są związane z wysokością stóp procentowych. W tej chwili, przy tych wysokich stopach, banki mają zysk dwa razy większy, niż poprzednio. To jest ważny element, bo ja i Narodowy Bank Polski jesteśmy odpowiedzialni też za stabilność banków, ale to oczywiście nie jest żadna przesłanka do podejmowania decyzji. Nas interesuje gospodarka i wszyscy obywatele" - zapewnił.

„Europejski Bank Centralny nadal nie podniósł stop. Dlatego, że przyczyny tej inflacji są gdzie indziej, zarówno podażowe i kosztowe.” I jasno zaznaczył: „Tylko banki centralne mają odpowiednie narzędzia i wiedzę, aby podejmować takie decyzje.”

"Dzisiaj się staram nic złośliwego nie mówić, bo to nie ten czas. W wielu krajach inflacja jest wyższa, ale w żadnym z tych krajów nie ma ataków na banki centralne. U nas ma to schizofreniczne podłoże. Uszanujmy chociaż jedną instytucję w tym kraju" - dodał prof. Glapiński.

Inflacja w Polsce

Według szacunkowych danych GUS, ceny dóbr i usług w kwietniu było średnio o 12,3% wyższe, niż przed rokiem. Mimo zapewnień rządu i samego prezesa NBP, nie widać na horyzoncie pozytywnej zmiany obecnej sytuacji, a wojna za naszą wschodnią granicą będzie jeszcze ten wynik podkręcać. Przypomnijmy, że to najwyższy poziom inflacji od 1989 r.

inflacja_GUS

Ostateczne kwietniowy wskaźnik cen towarów i usług poznamy 13 maja.

Zobacz także: NBP znowu zaskakuje! Stopy procentowe w Polsce w górę, tym razem o 75 pb.

Udostępnij