Według szacunków NBP czynniki wewnętrzne to jest nie więcej niż 1/4 inflacji - powiedział Adam Glapiński, prezes NBP
W czwartek 8 lipca Rada Polityki Pieniężnej (RPP) kolejny raz zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych, tym razem o 50 pb. Dziś prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) prof. Adam Glapiński zasugerował, że to może nie być koniec podwyżek.
7 lipca br. RPP ogłosiła 10 z rzędu podwyżkę stóp procentowych, w związku z czym główna stopa procentowa wynosi 6,5%. Decyzja RPP to odpowiedź na ostatni odczyt inflacji. Według szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w czerwcu inflacja CPI wyniosła 15,6%. A oto najciekawsze momenty z dzisiejszej konferencji prof. Adama Glapińskiego, prezesa NBP.
Zobacz także: Stopy procentowe po raz dziesiąty w górę. RPP podnosi stopy o 50 pb
Glapiński odpowiada na atak Tuska i Siemoniaka
„Jak państwo widzą, RPP znowu podniosła stopy procentowe, tym razem o 50 pb” – zaczął prof. Adam Glapiński.
Następnie odniósł się do wypowiedzi Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka w TVN24. „Donald Tusk, a następnie tego samego dnia za nim Tomasz Siemoniak, byli uprzejmi powiedzieć, że następnego dnia po wyborach wyprowadzą prezesa NBP z siedziby NBP. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, żyjemy w demokratycznym kraju. Departament prawny NBP przygotowuje w tej sprawie odpowiednie pisma, żeby pociągnąć do odpowiedzialności pana Siemoniaka”.
Prof. Glapiński dodał, że spotkał się z prezydentem RP Andrzejem Dudą. „Zostaną wysłane listy z cytatami z tych panów, do wszystkich instytucji związanych z bankami w Polsce. Tacy ludzie powinni być wykluczeni z życia publicznego natychmiast” – powiedział jasno Glapiński.
Inflacja bierze się z zewnątrz
Prof. Glapiński zaznaczył, że jego słowa to owoc pracy wielu ekspertów. „Wszystkie publiczne wypowiedzi prezesa NBP, to nie są indywidualne przemyślenia, tylko owoc pracy wszystkich pracowników, wszystkie prognozy i przewidywania też są wynikiem pracy analityków NBP.”
Adam Glapiński stwierdził, że przewidywania NBP były bardzo dobre, stan polskiej gospodarki jest lepszy, niż w wielu innych krajach. „Prognozy NBP z ostatnich 2 lat okazały się najlepsze. Polska jest na bardzo trudnym etapie swojego rozwoju. Rząd i w szczególności NBP robią, co mogą, żeby utrzymać sytuację stabilną. W Polsce udało nam się uniknąć recesji. Wszystkie gospodarki dotknął wzrost cen surowców energetycznych”.
I podkreślił raz jeszcze: „W wielu krajach Europy nie udało się uniknąć tego, czego w Polsce się udało uniknąć. To pokazuje prawidłowe działanie NBP i rządu polski.” Dodał: „W I kwartale tego roku PKB przekroczył przed-pandemiczny poziom o ponad 8 procent, to stawia nas w czołówce Europy. To pokazuje, że polska gospodarka jest niezwykle dynamiczna”.
Prezes NBP podał również, co wpływa najmocniej, na dynamikę globalnej inflacji. „Mamy siedmiokrotnie wyższe ceny węgla […] szokowy wzrost cen energii i surowców rolnych podbija inflację globalną”.
Przewodniczący RPP zapewnił, że duża część inflacji pochodzi z zewnątrz. „Według szacunków NBP, czynniki wewnętrzne to jest nie więcej, niż 1/4 inflacji. 75% to jest cały czas inflacja z zewnątrz.”
I wyjaśnił, jak przedstawia się sytuacja inflacji globalnie. „W USA inflacja CPI jest najwyższa od 40 lat, w strefie Euro wyniosła w czerwcu 8,6%, to też najwyższy odczyt od lat. Wysoka inflacja dotyka naszego regionu, dynamika cen wyniosła jeszcze w maju 16%.”
Zapewnił również, że na tak wysoką inflacje wpływa bardzo korzystna sytuacja gospodarcza. "Gdybyśmy mieli 20-procentowe bezrobocie, takiej inflacji by nie było.” Według niego perspektywy inflacji są takie, że dynamika wzrostu cen będzie jeszcze możliwa.
Widać sygnały spowolnienia
Glapiński stwierdził, że pomimo dobrej sytuacji na rynku pracy i produkcji przemysłowej, widać pierwsze oznaki spowolnienia koniunktury. „Mamy wciąż koniunkturę bardzo dobrą, w maju produkcja przemysłowa wzrosła o 15 procent, cały czas mamy korzystną sytuację na rynku pracy, wynagrodzenia średnio rosną kilkanaście procent w skali roku. Jednak u nas także pojawiają się sygnały spowolnienia. Wiadomo, że 8-procentowe tempo wzrostu PKB w pierwszym kwartale nie jest możliwe do utrzymania w dłuższym okresie”
Adam Glapiński kolejny raz potwierdził swoje jastrzębie alter-ego i zapewnił, że RPP jest gotowa do dalszych działań. „Wszyscy jesteśmy jastrzębiami przez te 10 miesięcy i nadal będziemy. Jesteśmy gotowi do dalszego działania. Po wakacjach zobaczymy, jaka będzie sytuacja, jeśli będzie taka potrzeba, będzie podnosić stopy procentowe po wakacjach.”
Zapowiedział również, że prognozy przewidują powrót inflacji do celu w 2024 r. „Wyniki naszej projekcji wskazują, że na koniec jej horyzontu, czyli dwóch lat, inflacja wróci do górnej granicy odchyleń od naszego celu. W 2024 roku inflacja wróci do celu.”
I przypomniał, jaki jest cel inflacyjny NBP: „Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 punktu procentowego w górę lub w dół.”
Zakończył mało konkretną zapowiedzią końca podwyżek stop procentowych. „Dlatego chce podkreślić, że zbliżamy się do końca cyklu podwyżek stop procentowych, ale ta ocena może się jeszcze zmienić.” I dodał: „Czekamy, aż gospodarka zareaguje na to, co zrobiliśmy. Zobaczymy, co będzie po wakacjach. Jeśli będzie potrzeba, będziemy nadal podnosić stopy. Ale z raportu wyłania się taki obraz, że być może szczyt inflacji jest w czasie wakacji i z tego szczytu inflacji zaczniemy schodzić w dół”.