Orlen, PGNiG i inne spółki państwowe nie powinny zarabiać, tylko służyć społeczeństwu - uważa czołowy polityk opozycji o liberalnych poglądach
Wypowiedź polityka Platformy Obywatelskiej może bardzo niepokoić akcjonariuszy publicznych spółek Skarbu Państwa. W mocnych słowach zarzucił tym spółkom, że "okradają" Polaków. Tymczasem WIG20, zwłaszcza w USD, mocno dołuje i notuje najniższe poziomy od 2003 roku.
“Polacy są dzisiaj okradani. Jeżeli spółki Skarbu Państwa – te energetyczne, paliwowe, Orlen – mają po 12, 13 miliardów zysku […] to te spółki powinny być na zero i służyć społeczeństwu i gospodarce” – powiedział w niedzielę w programie „Kawa na ławę”…
No właśnie – kto? Rafał Woś - publicysta ekonomiczny znany z lewicowych poglądów? Nie. Adrian Zandberg, lider lewicowej partii Razem? Pudło.
Te słowa - jakże groźnie brzmiące, jakże bijące w zdrowe zasady kapitalizmu i giełdy - wypowiedział… Andrzej Halicki. poseł do Parlamentu Europejskiego IX kadencji, członek Platformy Obywatelskiej.
Zobacz także: Skarb Państwa oczekuje wyższych dywidend w 2023. Sprawdzamy, które spółki notowane na GPW mogą podzielić się zyskiem
Poseł PO nie chce, by spółki Skarbu Państwa zarabiały
Tak, jest to szokujące. Platforma Obywatelska do niedawna była znana raczej z liberalnych ekonomicznie poglądów, ale jak widać – to się szybko zmienia. Zaczęło się chyba od akceptacji programu 500+ i deklaracji, że nawet jeśli PO wygra wybory, to program ten nie zostanie zlikwidowany. A być może zaczęło się i wcześniej – to już dokładnie wiedzą publicyści obserwujący wnikliwie polską scenę polityczną.
Jak widać, ten trend przechodzenia PO na lewo jest kontynuowany. Przeczytajmy raz jeszcze słowa Andrzeja Halickiego:
“Polacy są dzisiaj okradani. Jeżeli spółki Skarbu Państwa – te energetyczne, paliwowe, Orlen – mają po 12, 13 miliardów zysku […] to te spółki powinny być na zero i służyć społeczeństwu i gospodarce”.
Poseł PO określa zysk spółek Skarbu mianem kradzieży. Pieniądze, które te spółki zarobiły, zostały ukradzione społeczeństwu – jego zdaniem. Zapomniał chyba, że są to spółki prawa handlowego, które mają być w założeniu zarządzane tak, by wykazywały zysk. Podstawową zasadą kapitalizmu jest to, że podmioty gospodarujące działają po to, by mieć zysk.
Notowania indeksu WIG20 wyrażone w USD lata 1993 - 2022
Poseł Halicki mówi wprost, że te spółki nie powinny mieć zysku, tylko „służyć społeczeństwu i gospodarce”. Czyli, jak się domyślamy, chodzi o to, by Orlen ustawił cenę 1 litra benzyny na 4,25 zł, czyli by sprzedawał paliwo po kosztach. I tak dalej, ta sama zasada miałaby obowiązywać w odniesieniu do wszystkich spółek Skarbu Państwa…
Jak zareagowaliby na to akcjonariusze tych spółek? Warto obserwować ich zachowanie podczas dzisiejszej sesji. Ale chyba nie będzie wielkim odkryciem, że generalnie większość inwestorów, i to zdecydowana, nie chce mieć akcji spółek, które nie generują zysków…
Co ciekawe, wypowiedzią Halickiego pochwalił się oficjalnie klub Koalicji Obywatelskiej:
Polacy są dzisiaj okradani przez państwowe spółki energetyczne. Te spółki powinny być "na zero", służyć społeczeństwu i gospodarce.@AndrzejHalicki | #KnŁ | @tvn24 pic.twitter.com/FCpQE7zNZ9
— Platforma NEWS (@NewsPlatforma) September 4, 2022
Zobacz także: Ożywienie na rynku długu korporacyjnego przybiera na sile. KNF zatwierdza kolejne prospekty emisji obligacji
Czy nadchodzi mocny zwrot na lewo
Oczywiście, wypowiedź Andrzeja Halickiego wywołała burzę w internecie. Skomentowali ją na różne sposoby i zwracając uwagę na różne wymiary analitycy, politycy, dziennikarze, ale także szeregowi internauci. Warto poczytać komentarze pod tweetem analityka Adama Drozdowskiego:
Politycy o giełdzie w Warszawie pic.twitter.com/aneYLUaU3C
— Adam Drozdowski, PhD, CFA, CIIA (@DrozdowskiAdam) September 4, 2022
Analityk Andrzej Kowollik zwrócił uwagę, że klasa polityczna odzwierciedla społeczeństwo. Widać w społeczeństwie wyraźny zwrot w lewo, to i politycy skręcają w lewo.
Klasa polityczna odzwierciedla społeczeństwo. Niestety...
— Adrian Kowollik (@AdrianKowollik) September 5, 2022
Problem w tym, do czego to może doprowadzić. Zdaniem Cezarego Grafa, do leninizmu…
Nadchodzi Leninizm
— Cezary Graf (@CezaryGraf) September 4, 2022
Kwestia dywersyfikacji geograficznej i majątkowej dla osób z zasobami jest kwestią
- być albo nie być
To nie ufoludki urządziły w Polsce komunizm. I to nie one urządzają go ponownie
---
"te spółki powinny być na 0 i służyć społeczeństwu i gospodarce" pic.twitter.com/7xjotZOUWr
Na koniec warto przypomnieć, że kiedyś Halicki pełnił ważne funkcje w ramach Kongresu Liberalno-Demokratycznego, w 1993 roku był doradcą ministra przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego, a w 1994 pełnił funkcję rzecznika Programu Powszechnej Prywatyzacji. Po połączeniu KLD z Unią Demokratyczną należał do Unii Wolności. Jest więc chyba przykładem osoby, która przeszła wielką, znaczącą ewolucję w zakresie poglądów i przekonań z zakresu ekonomii. Po takiej wypowiedzi, jak ta z programu „Kawa na ławę”, trudno go już określać mianem liberała ekonomicznego.