Podatek od nadmiarowych zysków ma objąć wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 osób, szczególnie uderzy w niektóre banki
Podatek od nadmiarowych zysków ma objąć wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 osób, a nie tylko państwowe spółki energetyczne, jak do tej pory sądzono.
Stawką 50% podatku od nadmiarowych zysków za 2022 roku mają zostać objęte wszystkie przedsiębiorstwa zatrudniające ponad 250 osób – wynika z informacji dziennika „Rzeczpospolita”. Do tej pory sądzono, że obejmie jedynie duże spółki energetyczne, ewentualnie paliwowe.
Podatek ma objąć także banki, ale najbardziej zaszkodzi Bankowi Handlowemu. Dlatego kurs jego akcji spada dziś już niemal o -9%.
Nowy podatek to cios w biznesy cykliczne, które po 1-2 tłustych latach muszą przetrwać 3-5 lat chudych. Czekają nas duże zaniedbania inwestycyjne w takich spółkach, a w przyszłości problemy finansowe. To smutny dzień w historii GPW, który w przyszłości wywoła wiele problemów.
— Paweł Biedrzycki (@PawelBiedrzycki) September 26, 2022
Gdyby doniesienia rp się ziściły (windfall tax dla prywatnych firm od 250 osób), byłby to największy skok na kasę prywatnych przedsiębiorstw w Polsce i część giełdowych (nieenergetycznych), większych spółek by to bardzo mocno odczuła.
— Rafał Irzyński (@irzynski) September 26, 2022
Coraz więcej szczegółów o daninie Sasina
Wiadomo, że w 2023 roku cena maksymalna sprzedaży energii dla odbiorców wrażliwych oraz samorządów ma być, wedle rządowych projektów, ograniczona na poziomie 618,24 zł/MWh netto. Jest to poziom o 40% wyższy od taryf na 2022 r. Podatek od nadmiarowych zysków – który zaczyna być nazywany „daniną Sasina” - ma pomóc pokryć koszty zamrożenia ceny energii. Ma on przynieść państwu co najmniej 13,5 mld zł wpływów.
Dlatego okazuje się, że podatek ma objąć nie tylko sektor energetyczny, ale również wszystkie inne sektory. Ma objąć nie tylko spółki państwowe, ale także spółki prywatne, zatrudniające ponad 250 osób i które osiągnęły roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz z operacji finansowych przekraczający równowartości w złotych 50 mln euro. Dokładnie, podatek ma dotknąć firmy, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. (rok 2020 nie będzie uwzględniony z uwagi na jego pandemiczny charakter).
Co z konstytucyjnością tego rozwiązania, wprowadzanego przecież w trakcie roku podatkowego? „Dla oceny konstytucyjności proponowanych rozwiązań kluczowy jest wyjątkowy charakter nadzwyczajnych zysków osiąganych w 2022 r. Jest to rok, w którym doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz związanego z nią o kryzysu energetycznego. Państwa na całym świecie borykają się z rekordową, niewidzianą od dekad inflacją. Zasada pewności prawa zderza się zatem z fundamentalną niepewnością gospodarczą całych społeczeństw oraz wynikającą z niej możliwością osiągania nadzwyczajnych zysków przez nieliczne duże korporacje" – tłumaczą autorzy projektu ustawy.
Zobacz także: Krwawy poniedziałek na akcjach spółek energetycznych i paliwowych, bo podatek od zysków nadzwyczajnych ma wynieść 50%
Podatek uderzy w spółki finansowe Bank Handlowy, Kruk i Santander
Oczywiście, podatkiem mają też zostać obciążone banki, jednak inny będzie w ich przypadku sposób naliczania podatku, bo marża będzie ustalana jako wskaźnik ROA, a podstawą naliczenia będą aktywa, a nie przychody. Jeszcze dokładniej, podstawę podatku stanowić ma różnica między rentownością aktywów banku w 2022 roku (zysk podzielony przez aktywa banku) oraz jego średnią rentownością w latach 2018, 2019 i 2021. "Różnica byłaby następnie mnożona przez aktywa banku, zaś danina sięgałaby 50% obliczonej podstawy. Podobnie jak w przypadku innych firm, banki mogłyby obniżyć wysokość daniny poprzez tzw. kwalifikowane inwestycje" - wskazują analitycy Biura Makkerskiego mBanku.
Jak obliczyli analitycy BM mBanku, ROA w 2022 roku będzie jedynie wyższe w przypadku Santandera, Banku Handlowego oraz BNP Paribas Bank Polska. "Obliczona danina wyniosłaby 394 mln PLN w przypadku Santandera, 457 mln PLN w przypadku Banku Handlowego oraz 23 mln PLN w przypadku BNP. Jednocześnie struktura jest dość niejasna, ponieważ wynik sektora w przypadku Santandera oraz BNP może się znacząco zmienić do końca roku ze względu na rezerwy na kredyty frankowe. Zwracamy także uwagę, że w przypadku Santandera podatek stanowiłby zaledwie 14% wyniku netto za 2022 rok. Podatek nie jest dużym wyzwaniem dla polskich banków oprócz Banku Handlowego i przede wszystkim jego dywidendy na 2023 rok" - stwierdzili analitycy BM mBanku.
Podczas dzisiejszej sesji Bank Handlowy tanieje o -8,3%. WIG-Banki tanieje o niemal -3%, ale to mniej więcej tyle, co cały rynek. O blisko -4% tanieje również Kruk, który może oddać około 13% wyniku netto za ten rok.