Rynek aukcyjny sztuki i rzemiosła artystycznego zamknął I półrocze z kwotą 165 mln zł
Pierwsze 6 miesięcy roku na rynku kolekcjonerskim przyniosło sprzedaż 120 tys. obiektów o wartości 238 mln zł. Na rynek sztuki i rzemiosła artystycznego przypadło 70% aukcyjnego obrotu.
Według danych z raportu Kunst.Capital pierwsza połowa roku przyniosła ożywienie na rynku sztuki w Polsce. Na rynku kolekcjonerskim sprzedano prawie 120 tys. obiektów, a rynek sztuki i rzemiosła artystycznego, na który przypadło 70% obrotu aukcyjnego, osiągnął niespełna 165 mln zł. Odnotowano w pierwszych 6 miesiącach roku sprzedaż, już zbliżyła się do 50% z całego 2023 r. Można wyraźnie zauważyć, że inwestorzy chętnej kupują obrazy malarstwa dawnego.
Źródło: RAPORT I połowa 2024: Polski rynek kolekcjonerski, Kunst.Capital
„Taki rezultat uznać można bez wątpienia za oznakę ożywienia, dlatego że że odnotowana w pierwszym półroczu sprzedaż już zbliżyła się do 50% poziomu z całego 2023 roku. Co w tym dziwnego? Pozornie nic, jednak na rynkach kolekcjonerskich przyjęło się, że najbardziej owocny sprzedażowo jest ostatni kwartał roku. Uwzględniając tę prawidłowość, możemy przewidywać, że bieżący rok będzie na rynku sztuki szczęśliwszy od poprzedniego” - komentuje Weronika A. Kosmala, analityczka rynku aukcyjnego w Kunst.Capital.
Zobacz także: Fotografia kolekcjonerska zyskuje na popularności. To inwestycja w sztukę dostępna dla szerszego grona odbiorców
Sztuka dawna w centrum zainteresowania
Według raportu podsumowującego I połowę 2024 r. na Polskim rynku kolekcjonerskim, malarstwo dawne (mniej więcej od XIX do początku XX w.), zwiększyło swój udział w rynku do jednej trzeciej, kosztem powojennego. Średnio za jeden obraz z kategorii sztuki dawnej zapłacono ponad 43,5 tys. zł (dane bez opłat aukcyjnych).
„Nastroje, nawet te geopolityczne, są na rynku kolekcjonerskim czynnikiem podstawowym, a ogólny klimat zbrojeń i niepewności w naturalny sposób przekierowuje uwagę ze sztuki nowszej na dawną. Na rynku powojennej awangardy nastąpiło ponadto wyraźne zatrzymanie podaży, dlatego że najcenniejsze współczesne dzieła, które w ostatnich latach trafiały do kolekcjonerskich zbiorów, nie były nabywane w roli inwestycji krótkoterminowych, więc przypuszczać można, że nieprędko trafią znowu do obiegu – wyjaśnia Konrad Szukalski, współwłaściciel domu aukcyjnego Agra-Art.
Wśród rekordowych, pod względem ceny sprzedaży, obrazów dwa pierwsze miejsca przypadają Jackowi Malczewskiemu za „Rybaka” i „Autoportret z Gorgonami”, za które bez opłat aukcyjnych zapłacono kolejno 4,2 i 3 mln zł. Trzecie miejsce zajmuje „Widok Paryża” Aleksandra Gierymskiego z kwotą ponad 2,7 mln zł.
Źródło: RAPORT I połowa 2024: Polski rynek kolekcjonerski, Kunst.Capital
Jeśli chodzi o sztukę współczesną, to na polskich aukcjach najdrożej sprzedał się obraz jednego z najważniejszych artystów sztuki powojennej Niemiec. Płótno „Der Hase” Georga Baselitza zostało sprzedane za nieco ponad 5,8 mln zł (uwzględniając opłaty aukcyjne). Drugie miejsce zajęła Ewa Juszkiewicz (3,7 mln zł), podium zamyka znany wszystkim Wojciech Fangor swoją abstrakcją „B 29”, za którą zapłacono ponad 2,7 mln zł. Co ciekawe, Fangor zajmuje 4 z 10 pozycji wśród najdrożej sprzedanych obrazów malarstwa współczesnego w I półroczu 2024 r.
„W katalogu naszej czerwcowej aukcji zagościły prace Francisa Bacona, słynnego rzeźbiarza Tony’ego Cragga czy wreszcie Georga Baselitza, którego olejny obraz okazał się najdroższą pozycją sprzedaną w minionym półroczu na polskim rynku. Uważamy, że bezsprzecznie stanowi to bezprecedensową sytuację - mowa w końcu o dziele pełnowymiarowym, powstałym w medium malarskim, osadzonym w najwyżej cenionym okresie twórczości, a w dodatku pochodzącym ze zbiorów kolekcjonera z Polski” - mówi Marzena Karpińska, dyrektorka sprzedaży domu aukcyjnego Polswiss Art.
Źródło: RAPORT I połowa 2024: Polski rynek kolekcjonerski, Kunst.Capital
Również z perspektywy największego domu aukcyjnego DESA, rynek sztuki w Polsce, szczególnie w kontekście sztuki dawnej, przechodzi pozytywną przemianę.
Z perspektywy domu aukcyjnego, który w półroczu organizuje około stu aukcji dzieł sztuki, zaobserwowaliśmy w ostatnim czasie pewne ożywienie, szczególnie zauważalne w obszarze dawnego malarstwa. Polski obrót dziełami nie powrócił jeszcze do wyników z lat 2021-2022, niemniej cechuje go niewątpliwa stabilność, a kiedy na aukcję trafia obiekt prawdziwie wyjątkowy, wciąż dochodzi do przetasowania w tabeli rekordów. Jeśli miałbym wskazać segment, w którym obserwujemy pewną stagnację, definiowałby go przedział cenowy na poziomie około 100-300 tys. zł. Dzieła wyceniane do 100 tys. zł wciąż natomiast tworzą bardzo płynny rynek, głównie ze względu na fakt, że skala obrotu nimi jest ogromna. Co sugerowałbym obecnie kupować? Obierając wyłącznie kryterium tendencji cenowych, najpewniej awangardę powojenną - w tym obszarze bez wątpienia odnaleźć można dobre prace uznanych artystów, których poziomy cenowe uznać należy obecnie za okazyjne. Ostrożność radziłbym natomiast zachować nabywcom gwałtownie drożejących prac na rynku galeryjnym - myśląc o budowaniu kolekcji, starajmy się kierować perspektywą długofalową, bo tylko wówczas nie padniemy ofiarą cudzej krótkoterminowej spekulacji. - Juliusz Windorbski, przewodniczący rady nadzorczej Desa Unicum.
Zobacz także: Goldman Sachs utworzył największy na świecie fundusz inwestujący w nieruchomości na rynku wtórnym
Cały raport można przeczytać tutaj.