Obligacje korporacyjne niektórych deweloperów poniżej wartości nominalnej. Papiery dłużne polskich spółek też zaliczyły silne spadki
Spadki na warszawskiej giełdzie nie dotyczą tylko najważniejszych indeksów, ale również rynku Catalyst. Obligacje korporacyjne również zaliczyły przecenę.
Kiedy indeks WIG20 na czwartkowej sesji zaliczył największe spadki od połowy 2003 roku, to również obligacje korporacyjne - m.in. PCC Rokita czy Kruka - znacznie traciły.
„Na ogół niewzruszony na rynkowe wydarzenia polski rynek korporacyjnego długu w końcu się ugiął. Szczególną przecenę obserwowaliśmy podczas najciekawszej w 10-letniej historii Catalystu czwartkowej sesji, która przypominała paniczne poszukiwanie płynności przez inwestorów” - komentuje Michał Sadrak z obligacje.pl - „Spadały notowania większości papierów, które – jak na nasze lokalne, niewygórowane standardy – wykazywały jakiekolwiek oznaki płynności. W piątek rano spadki są kontynuowane, choć już ich skala jest mniejsza” - dodaje.
Zobacz także: Rekordowa od lat inflacja sprawia, że Polacy szukają alternatywy dla lokat bankowych. Obligacje oszczędnościowe zyskują na popularności
Przecena obligacji korporacyjnych
Jeszcze 12 marca na rynku Catalyst miała miejsce paniczna wyprzedaż obligacji korporacyjnych. I jak podkreśla Michał Sadrak z obligacje.pl, nie była to tylko reakcja inwestorów indywidualnych, ale również funduszy szukających płynności.
„Wygasające za ledwie 3 miesiące obligacje Rokity i Kruka kolejno po 95% oraz 96% nominału to tylko bardziej jaskrawe przykłady panicznej wyprzedaży w czwartek. Można przypuszczać, że inwestorzy kierowali się raczej możliwością samego zawarcia transakcji, niż przynależnością sektorową. Fakt, że wśród taniejących papierów było najwięcej długu deweloperów, by wspomnieć Echo i Ghelamco, oraz windykatorów, takich jak Kruk czy Best, wiązać należałoby po prostu ze strukturą rynku, który jest zdominowany przez te właśnie sektory” - mówi Michał Sadrak.
Wśród długu, który również znacznie tracił, można zaliczyć papiery instytucji z udziałem Skarbu Państwa. Poniżej wartości nominalnej znalazły się wybrane serie Alior Banku, Pekao oraz PKO BP.
Zobacz także: Koronawirus zaraził polską giełdę. Już ponad połowa spółek z najważniejszych indeksów jest notowana poniżej wartości księgowej
Problemy związane z epidemią koronawirusa, mogą mieć również spółki z branży handlowej. Obligacje LPP, producent odzieży, podczas czwartkowej sesji zaliczyły spadki.
„Na przykład jeszcze w poniedziałek można było obserwować wyprzedaż 4-letnich obligacji KGHM-u (KGH0624) przy cenie 99% nominału, a w środę ktoś postanowił pozbyć się podporządkowanych papierów Banku Millennium (MIL0129) po 97,5%. Do nominału lub nawet lekko poniżej wrócił też dług Cyfrowego Polsatu i LPP, które do tej pory były wyceniane z premią” - podkreśla Sadrak z obligacje.pl.
Oczywiście, to co działo się na rynku długu korporacyjnego miało znaczenie m.in. dla funduszy inwestycyjnych. To między innymi one zapewne poszukiwały płynności, zasypane zleceniami do klientów. To wszystko odbije się na wycenie jednostek polskich funduszy dłużnych.