Rynek obligacji korporacyjnych zaczyna budzić się do życia po epidemii. Spółki szykują się do publicznych emisji
Najniższe stopy procentowe w historii oraz mało atrakcyjne oprocentowanie obligacji skarbowych - to obraz po pandemii COVID-19. Jednak niektóre spółki, np. Kruk czy Victoria Dom, szykują się do publicznych emisji obligacji.
Na rynku obligacji korporacyjnych może nastąpić ożywienie. W otoczeniu najniższych stóp procentowych w historii oraz obniżonego oprocentowania obligacji skarbowych, kilka spółek już przeprowadziło z sukcesem publiczne emisje obligacji, a kolejne mają takie plany. Mowa o Victoria Dom oraz spółce Kruk, które złożyły prospekty emisyjne do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
Legimi i PCC Exol - pierwsze jaskółki ożywienia
Przypomnijmy, że w lipcu Legimi przeprowadziło kolejną, udaną emisję obligacji. Spółka zaoferowała 2-letnie papiery dłużne z rocznym oprocentowaniem 6,75%. Innym przykładem emisji obligacji, również zakończonej sukcesem, jest ta przeprowadzona przez PCC Exol w czerwcu. Spółka chemiczna zaproponowała inwestorom papiery dłużne z rocznym oprocentowaniem 5,5%.
„Na razie na skutek pandemii mogliśmy obserwować wyprzedaż długu spółek i późniejsze odreagowanie cen, spadek kuponów na papierach ze zmiennym oprocentowaniem, czy zastój wśród emisji kierowanych do inwestorów instytucjonalnych. Wciąż natomiast relatywnie niewiele mieliśmy przypadków niewypłacalności. Nie jest jednak powiedziane, że takie problemy nas zupełnie ominą. Z oceną warto jeszcze poczekać, choćby do momentu, aż zakończą się rządowe programy pomocowe, bankowe wakacje kredytowe itp.” - komentuje Michał Sadrak z obligacje.pl.
Obligacje korporacyjne atrakcyjniejsze od skarbowych
Ze względu na pandemię koronawirusa w Polsce, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się w tym roku aż 3 razy obniżać stopy procentowe. Aktualnie stopa referencyjna wynosi 0,10% i jest najniższa w historii. Jakby tego było mało, to pod koniec kwietnia Ministerstwo Finansów obniżyło oprocentowanie obligacji skarbowych, aby „dostosować się do bieżących realiów rynkowych”.
Inwestorzy nie mają dużego pola manewru do oszczędzania i zarabiania. Jeszcze na początku roku ogromną popularnością cieszyły się obligacje skarbowe, w szczególności te indeksowane inflacją. W kwietniu sprzedaż papierów dłużnych wyniosła 5,4 mld zł. Jednak już w kolejnym miesiącu, po obniżce oprocentowania sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych załamała do poziomu 886 mln zł.
Zobacz także: Sprzedaż obligacji skarbowych w maju załamała się, po obniżce oprocentowania
Bardzo niskie oprocentowanie oferują również lokaty bankowe, dlatego inwestorzy poszukują innych możliwości inwestowania i oszczędzania. Ożywienie widać powoli na rynku obligacji korporacyjnych. Pojawia się coraz więcej ofert emisji, z atrakcyjnym oprocentowaniem.
„W dobie niemal zerowych nominalnych i ujemnych realnych stóp procentowych część inwestorów będzie poszukiwać wyższego zwrotu niż na bankowych depozytach, papierach skarbowych, czy wielu funduszach dłużnych. Już teraz część emitentów dość dobrze rozpoznała te potrzeby i korzysta z okazji, jaką daje rynek, by wspomnieć udane emisje Ghelamco przy wysokim popycie” -mówi Michał Sadrak. „Warto jednak pamiętać, że znacząca część ofert papierów dłużnych, które trafią w najbliższym czasie do inwestorów indywidualnych, może być podyktowana tym faktem, że spółki w znacznie mniejszym stopniu, niż przed pandemią, mogą liczyć na popyt ze strony funduszy inwestycyjnych” – dodaje.
Na koniec lipca Victoria Dom złożyła prospekt emisyjny do KNF dotyczący publicznej emisji obligacji. Spółka planuje wyemitować papiery dłużne o wartości 200 mln zł, a kwota pozwoli na finansowanie bieżących inwestycji oraz zasilenie kapitału obrotowego. Emisja jest planowana na koniec III lub początek IV kwartału 2020 roku.
Jak na razie spółka nie podaje szczegółów dotyczących emisji, a inwestorów na pewno będzie interesować oprocentowanie obligacji. Do tej pory na rynku Catalyst notowane są 4 serie papierów dłużnych Victoria Dom.
Inna spółka, która również szykuje się do emisji to Kruk, notowany na GPW. W lipcu poinformowano o zatwierdzeniu Programu Bezprospektowych Emisji Obligacji, którego łączna wartość nie będzie wyższa, niż 700 mln zł. Jak wynika z oficjalnego komunikatu, spółka może emitować niezabezpieczone obligacje zarówno w złotych, jak i euro.
Udane emisje impulsem do odrodzenia rynku
Pomimo pandemii, już kilka publicznych emisji obligacji zakończyła się sukcesem. Jeszcze w czerwcu PCC Exol, spółka należący do grupy PCC Rokita, przeprowadziła emisję papierów dłużnych. Zaoferowała atrakcyjne roczne oprocentowanie obligacji na poziomie 5,5%.
Była to już kolejna oferta PCC Exol z takim oprocentowaniem i druga przeprowadzona w 2020 roku. Podobnie jak poprzednia seria, również nowe wyemitowane obligacje będą notowane na rynku Catalyst.
Zobacz także: Trwają zapisy na obligacje PCC Exol. To już druga emisja w tym roku ze stałym oprocentowaniem 5,5%
Nie tylko PCC Exol zdecydował się na kolejną emisję obligację. Do grona spółek z długą historią publicznych emisji papierów dłużnych należy Legimi. Podczas czatu inwestorskiego z prezesem zarządu, Mikołajem Małaczyńskim, spółka poinformowała, że do tej pory przeprowadziła ponad 20 emisji, a wszystkie zakończyły się sukcesem.
W lipcu zakończyła się emisja 2-letnich obligacji, gdzie papiery dłużne były oprocentowane na 6,75%. „Do tej pory odbyły się 22 emisje na łączną kwotę blisko 23 mln. Wszystkie obsługiwane były terminowo. Obecnie poziom zadłużenia obligacyjnego wynosi 6,25 mln zł, co pokazuje, że systematycznie obniżamy zadłużenie zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami” – mówił Mikołaj Małaczyński podczas czatu inwestorskiego.
Na początku lipca Ghelamco Invest rozpoczęło 3 emisje obligacji, które były skierowane do inwestorów instytucjonalnych, a w późniejszym terminie do inwestorów indywidualnych. Spółka zaoferowała 3,5 letnie papiery dłużne z rocznym oprocentowaniem na poziomie 6,1%. Ghelamco również może się pochwalić długą historią publicznych emisji – ponad 20 z nich jest notowanych na rynku Catalyst.
W dobie najniższych stóp procentowych oraz mało atrakcyjnego oprocentowania obligacji skarbowych, rynek papierów korporacyjnych może się ożywić, mimo trwającej wciąż pandemii.