Przejdź do treści

udostępnij:

Sprawy o kredyty we franku szwajcarskim mogą zostać zawieszone. Sąd w Gdańsku skierował kolejne pytania do TSUE

Udostępnij

Sąd Okręgowy w Gdańsku, pod koniec 2019 roku, skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 5 pytań prejudycjalnych dotyczących orzekania w tzw. sprawach frankowych. Wzbudziły one falę krytyki przedstawicieli kancelarii prawnych, którzy reprezentują kredytobiorców. Możliwe, że trwające spory sądowe zostaną zawieszone na czas wydania orzeczenia przez TSUE, co będzie korzystne dla polskich banków.

Skierowanie kolejnych pytań prejudycjalnych przez polski organ sądowniczy jest dla niektórych wątpliwe. Jak podkreśla mec. Barbara Garlacz, która jest zarówno pełnomocnikiem kredytobiorcy w sprawie w której orzeka Sąd Okręgowy w Gdańsku, pytania są zbieżne ze stanowiskiem sektora bankowego.

Bez względu na to jakie zostanie wydane orzeczenie przez TSUE, większość spraw dotyczących kredytów walutowych we franku szwajcarskim może zostać zawieszona. Jak na razie nie wiadomo w jakim terminie europejski trybunał ustosunkuje się do pytań prejudycjalnych i czy w ogóle na nie odpowie.

- W naszej ocenie, sądy nie muszą zawieszać spraw, zwłaszcza, te które mają dobrze rozpoznane dotychczasowe orzecznictwo TSUE i samodzielnie potrafią zweryfikować kwestie, o które zapytał Sąd Okręgowy w Gdańsku. Ponieważ większość spraw toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie sędziowie stosunkowo dobrze znają już orzecznictwo TSUE, nie dostrzegamy poważnego ryzyka zawieszania spraw w ramach apelacji warszawskiej, zwłaszcza, że tu cały mechanizm indeksacji jest uznawany za nieuczciwy a nie tylko odesłania do tabel kursowych, których dotyczą pytania Sądu Okręgowego w Gdańsku – napisała mec. Barbara Garlacz na swoim blogu.

Zobacz także: Zapadł wyrok TSUE w sprawie kredytów we frankach. Czy polskie banki są gotowe na skutki orzeczenia?

Kolejne pytania prejudycjalne

Pytania prejudycjalne od Sądu Okręgowego w Gdańsku zostały skierowane 30 grudnia 2019 roku. Poprzednie zapytania złożył Sąd Okręgowy w Warszawie w lutym 2018 roku. Na wydanie orzeczenia zarówno kredytobiorcy jak i sektor bankowy czekał ponad rok. Jak na razie nie wiadomo ile w tym przypadku będzie trwać procedura przed europejskim trybunałem.

Pytanie skierowane przez gdański sąd dotyczą następujących kwestii:

  1. podpisywanie przez kredytobiorców aneksów do umów pozwalających na spłatę kredytu w walucie;
  2. stwierdzenie nieuczciwości tylko fragmentu umowy, który zawiera zapisy marży banku przy wymianie walut i pozostawienia wyłącznie odniesienia do kursu średniego NBP;
  3. podobnie jak w pytaniu powyżej odnosi się do usuwania częściowo klauzuli z umowy;
  4. termin przedawniania roszczeń;
  5. obowiązek informowania konsumenta, który zgłosił żądanie stwierdzenia nieważności umowy w związku z eliminacją warunków nieuczciwych, o skutkach prawnych takiego rozstrzygnięcia.

Według środowiska prawników, stojących w obronie kredytobiorców, takie sformułowanie pytań wskazuje bezpośrednio na przychylność do stanowiska polskiego sektora bankowego. Jednak nie jest to najważniejsze kwestia, ponieważ rozpatrywanie przez TSUE pytań, może wstrzymać polskie sądy w rozpatrywaniu pozwów.

Nie jest to najlepsza informacja dla kredytobiorców, jednak TSUE może również nie odpowiedzieć na pytania prejudycjalne.

Co dalej ze sprawami frankowymi?

Bardzo możliwe, że sytuacja będzie podobna jak w przypadku orzeczenia TSUE dotyczącego pytań warszawskiego sądu. Czyli rozprawy zostaną wstrzymane, aż do wydania decyzji przez europejski trybunał. Taka sytuacja będzie z korzyścią dla sektora bankowego, ponieważ coraz częściej polskie sądy orzekają na stronę kredytobiorców.

- W IV kwartale 2019 roku około 74% sądowych wyroków w sprawach kredytów indeksowanych czy denominowanych do franka szwajcarskiego była korzystna dla konsumentów - wynika z przygotowanego dla PAP Biznes zestawienia kancelarii Votum.

Według danych Związku Banków Polskich w 2019 roku prawomocnie na korzyść banków rozstrzygnięto ponad 70% sporów sądowych w sprawie kredytów walutowych.

Z tego tytułu kilka dni temu mBank podał, że rezerwa na ryzyko prawne związane z klauzulami waloryzacyjnymi w umowach kredytów hipotecznych indeksowanych kursem CHF wyniesie 293 mln zł. W przypadku Banku Millennium zawiązana rezerwa sięgnie 150 mln zł. W obu bankach rezerwy obniżą wynik za IV kwartał 2019 roku. Również Santander zawiązał rezerwę w wysokości 173 mln zł.

- W 2020 roku bankom przyjdzie zmierzyć się z rosnącą liczbą pozwów ze strony kredytobiorców frankowych. Przechylająca się na korzyść klientów linia orzecznicza sądów sprawi, że będzie to rok zwiększonych rezerw na te kredyty. Łącznie rezerwy wynieść mogą w tym roku około 2 mld zł, co obniży zyskowność banków i będzie wyzwaniem dla tych instytucji, które już teraz są w trudniejszej sytuacji kapitałowej – oceniają analitycy dla PAP Biznes.

Notowania WIG-banki

WIG-banki

Zobacz także: Lawinowo rośnie liczba pozwów o kredyty frankowe w polskich sądach. Coraz częściej zapadają wyroki na korzyść kredytobiorców

Źródło grafiki: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Udostępnij