Podatek Belki zostanie ograniczony? Andrzej Domański zapowiada zmiany w podatku od zysków kapitałowych
Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Domański zapowiedział w programie Radia Zet, że zostaną zaproponowane i wprowadzone zmiany dotyczące podatku Belki.
Tym samym spełnić miałby się jeden ze 100 konkretów ogłoszonych przez Koalicję Obywatelską jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.
Rosną wpływy z tytułu Belki
Podatek od zysków kapitałowych, zwany potocznie podatkiem Belki, to specjalna danina, którą płacą inwestujący m.in. w lokaty bankowe czy papiery wartościowe. Swoją nazwę wziął od nazwiska wprowadzającego go w 2002 r. ministra finansów Marka Belki. Wysokość podatku obecnie opiewa na 19 proc. Według danych Ministerstwa Finansów, w I półroczu wpływy z podatku wzrosły względem analogicznego okresu 2022 r. o 28,7 proc. do 5,4 mld zł. W całym ubiegłym roku sięgały one niespełna 5,8 mld zł.
Zobacz także: Podatek Belki przynosi rekordowe wpływy. Mimo to, temat jego likwidacji powraca podczas trwającej kampanii wyborczej
Wielu próbowało, ale bezskutecznie
W ciągu ostatnich lat wiele rządów zapowiadało podjęcie prac nad podatkiem, w tym także politycy PiS, jednak ostatecznie nikt nie zdobył się na ich wprowadzenie. Z tego też powodu wielu inwestorów pozostaje sceptycznie nastawionych do kolejnych propozycji. Tymczasem we wrześniu Koalicja Obywatelska w ramach programu 100 konkretów na pierwszych 100 dni rządów zawarła punkt, w którym zapowiedziała zniesienie podatku Belki dla oszczędności i inwestycji do 100 tys. zł trwających powyżej jednego roku. Teraz Domański zdaje się potwierdzać gotowość do wprowadzenia zmian. - My rozwiązania dotyczące ograniczenia podatku Belki nie tylko zaproponujemy, ale i wprowadzimy – skomentował w programie Radia Zet doradca ekonomiczny Donalda Tuska.
|
Zobacz także: Podatek Belki pozostanie bez zmian? Polakom nie podoba się pomysł Ministerstwa Finansów kwoty wolnej oraz podwyższenia podatku
Skorzystają najmniej zamożni?
Gdyby rozwiązanie weszło w formie zapowiedzianej w 100 konkretach, oznaczałoby to znaczną ulgę przede wszystkim dla mniej majętnych inwestorów. Rodzi się jednak pytanie, czy rząd w obliczu sporych wydatków m.in. na podwyżki płac w budżetówce oraz zmiany na rynku nieruchomości, zrezygnuje z rosnącego źródła przychodów.
Zobacz także: Jak rozliczyć PIT-38 za 2022 rok, zysk z inwestowania w akcje, kryptowaluty i inwestycje na zagranicznych giełdach