Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Branża kosmiczna rozpoczyna epokę Space 4.0, w której prywatne firmy mogą eksplorować kosmos i na tym zarabiać - relacja z Space Investor Day

Udostępnij

Według raportu SpaceTech Analytics, łącznie na całym świecie działa ponad 10 000 spółek zajmujących się technologiami kosmicznymi o łącznej wartości 4 bilionów USD. W Polsce spółek związanych w jakimś stopniu z branżą kosmiczną działa kilkaset. W latach 2011-2020 średnia liczba satelitów wystrzeliwanych rocznie wyniosła 280, czytamy w raporcie.

Szacuje się, że w kolejnej dekadzie liczba wystrzeliwanych satelitów może się nawet potroić. Już w 2030 roku liczba wystrzeliwanych rocznie satelitów powinna wzrosnąć do prawie 1000. Zapraszam do relacji z Space Investor Day, pierwszego eventu dedykowanego inwestorom i spółkom kosmicznym w Polsce, w którym wzięło udział około 1000 uczestników online, a którego organizatorami była Strefa Inwestorów wraz z agencją relacji inwestorskich Inner Value.     

Na warszawskim parkiecie pojawiają się reprezentanci nowej gospodarki kosmicznej jak Creotech Instrument i Vigo System. Kolejne spółki jak Thorium Space Technology, Scanway czy Blue Dot Solution coraz śmielej spoglądają w tę stronę. Thorium Space Technology już oficjalnie potwierdził plany przeprowadzenia IPO i debiutu na GPW w 2022 roku. Na pierwszej konferencji inwestycyjnej dedykowanej branży kosmicznej mieliśmy okazję porozmawiać ze spółkami o tym biznesie.

Zobacz także: Thorium Space planuje IPO i debiut. Spółka z branży kosmicznej, wybiera się na GPW

Branża kosmiczna w Polsce – epoka Space 4.0

Poziom inwestycji w Polsce w sektor kosmiczny jest niewielki, jak wskazuje dr. inż. Krzysztof Kanawka, w tej materii wyprzedziły nas nawet Czechy, mimo że Polska ma duży wewnętrzny rynek. Poniekąd wynika to z braku Krajowego Programu Kosmicznego.

Kosmiczne agencje 10 lat temu mówiły o tym, że dzień bez danych satelitarnych byłby katastrofą. Na branże kosmiczną często jest naklejana krzywdząca łatka – turystycznych lotów w kosmos. Oczywiście to jedna z gałęzi, która popularyzuje cały potężny biznes, ale wcale nie najważniejsza. Na obecnym etapie rozwoju technologii kosmos w naszym życiu jest niezbędny ze względu na takie sektory jak komunikacja, nawigacja, strumień danych.

Prezes Zarządu dr. hab. Grzegorz Brona z Creotech Instruments określa, że obecnie mamy epokę w Polsce Space 4.0. „Space 1.0 to było poznawanie kosmosu przy pomocy szkiełka i oka, czyli Kopernik. Space 2.0 to był moment pierwszego satelity jak Sputnik w 1957 roku, aż do końca wyścigu kosmicznego USA i Związku Radzieckiego, czyli do lat 90tych. To była epoka dominacji kapitału państwowego, gdzie dążono do opanowania przestrzeni kosmicznej. Space 3.0 to epoka związana jeszcze z dinozaurami, które nam zostały po poprzednikach. Pojawiły się również satelity komunikacyjne – prywatne firmy zaczynają zarabiać duże pieniądze na tym. 80% przychodów z sektora kosmicznego jest związana z telekomunikacją. To zapoczątkowało pewien ruch wśród mniejszych firm, które zobaczyły, że da można „iść po kosmos” w celach komercyjnych” – tłumaczy Prezes Zarządu dr. hab. Grzegorz Brona z Creotech Instruments na pytanie skąd takie boom teraz na sektor kosmiczny. Cała rozmowa w poniższym nagraniu ze Space Investor Day.
 

 

Zobacz także: Wojna energetyczna. Co konflikt na Ukrainie może oznaczać dla rynku energii – Piotr Maciążek - Podcast 21% rocznie jak inwestować

W trakcie Space Investor Day widzowie zadawali przedstawicielom spółek pytania. Scanway, producent systemów wizyjnych dla przemysły oraz kosmosu odpowiadał nt. marżowości:  „Kosmos to są produkty wysokomarżowe. W tej chwili mówimy o marżach na poziomie 30%, a jeżeli będziemy mieli własną produkcję to na poziomie 40%. W niektórych produktach, gdzie klienci są dużymi podmiotami to marże sięgają nawet 50%. To wynika z tego, że mamy za sobą drogę, gdzie musieliśmy finansować duży R&D. Jeżeli chodzi o sektor przemysłowy to zachowujemy marże na poziomie 20%/25%”, odpowiadają przedstawiciele spółki CEO Jędrzej Kowalewski oraz COOO Mikołaj Podgórski.

Przemysław Kalinowski, Dyrektor Działu Rozwoju Technologii Matrycowych, odpowiadał na pytania dotyczące przyszłych perspektyw spółki. „Inwestujemy w nowe technologie. Staramy się rozwijać fotowoltaicznych układów scalonych. To jest coś co w przyszłości przyniesie duże przychody, ale jest to też temat opanowany przez konkurencje. Wiele ośrodków stara się w tym kierunku rozwijać widząc przychody i potencjał. Jest to nowa technologia, ale mamy know-how i kompetencje, ale nie jesteśmy sami. Widzimy tu i szansę i duży element konkurencyjny”.

Prezes Zarządu i założyciel Thorium Space Paweł Rymaszewski: „Jesteśmy małym i młodym podmiotem, który nie ma starej technologii, którą wciąż musi komercjalizować, bo od początku rozwijamy płaskie anteny. Tam jest długi czas do zmiany technologii, u nas czas jest krótki. Rynek jest potężny. Chcemy tylko własny kawałek tortu, nie mamy ambicji na monopolistę, bo tego nie dźwigniemy. Duzi wiedzą co robimy i rozmawiają o współpracy. Wstrzeliliśmy się w idealny moment”, komentuje. „Ryzyko zawsze istnieje z dostępnością części, ale pojawiło się partnerstwo francuskie, które daje nam bezpieczeństwo”.

Dr. inż. Krzysztof Kanawka mówi, że dzisiaj dzień bez danych satelitarnych byłby niewykonalny, ale jak stwierdził ekspert z Blue Dot Solutions, Europa nam ucieka. „Poziom inwestycji Polski jeżeli chodzi o sektor kosmiczny jest niewielki. Wyprzedziły nas Czechy chociaż rozpoczynaliśmy z innego poziomu. Polska jednocześnie jest dużym państwem, który ma duży wewnętrzny rynek. Nie ma nadal dobrze przygotowanej strategii działania jak Krajowy Program Kosmiczny na który branża długo czeka i mam nadzieję, że kilka takich rzeczy wkrótce będzie działać. Polska aktywność w programie Horyzont2020 była stosunkowo niewielka, a właśnie ten program z punktu widzenia podmiotu jest dobrym wyznacznikiem co jest mocne, co jest trendy i gdzie są silni gracze w Europie. Ci duzi, którzy pokazują dobre wyniki, pokazują masowe i wielkoskalowe rozwiązania jak i spółki które zaczynają wyznaczać nowe trendy, które zasiedlają nowe nisze technologiczne. Moim zdaniem ta szansa, która była w latach 2014 - 2020 zostanie wystarczająco wykorzystana w naszych polskich warunkach. Teraz jest program Horyzont Europa i trzymam kciuki, że będzie lepiej. Widać to bezpośrednio przy jakości projektów albo obecności polskich podmiotów w projektach, które zostały zaakceptowane. To dobry wyznacznik tego, że duży w nas potencjał drzemie, w Polsce i jeszcze mamy dużo do poprawienia pod tym względem. (...) Osobiście oceniłbym, że w Polsce jest kilkaset spółek, które działają w obszarze sektora kosmicznego".

Zobacz także: Wyniki Apple przebijają oczekiwania Wall Street, a iPhone znowu jest najpopularniejszym smartfonem w Chinach

Udostępnij