Przejdź do treści

udostępnij:

Cyberpunk 2077 ma potencjał, żeby być najbardziej dochodową grą w historii przemysłu gier video – Neil Campling, analityk Mirabaud Securities

Udostępnij

Cyberpunk 2077 ma potencjał stać się najbardziej dochodową grą w historii gier video, a cena docelowa dla akcji CD PROJEKT to nawet 320 zł. Najlepsze okno na premierę superprodukcji przypada w okresie wrzesień 2019 – kwiecień 2020, gdyż nie ma przewidzianych w tym czasie zbyt wielu innych dużych premier. Zapraszamy na rozmowę o najważniejszej polskiej spółce gamingowej, bez polskiego obciążenia, z Neilem Camplingiem analitykiem Mirabaud Securities - szwajcarskiej instytucji finansowej z 200-letnią historią. 

Piotr Rosik (Strefa Inwestorów): CD PROJEKT RED to prawdziwy fenomen na warszawskiej giełdzie. Najbardziej pożądane aktywo ostatnich lat. Gdyby mógł Pan umieścić CD PROJEKT na mapie sektora gamingowego, to gdzie by się ta spółka znalazła? Do jakiej innej spółki z sektora jest podobna, jeśli chodzi o model biznesowy?

Neil Campling (analityk Mirabaud Securities): CD PROJEKT jest najbardziej podobny do Take Two Interactive. Obie firmy mają wspólną filozofię biznesową: skupiają się na dostarczaniu produktów najwyższej jakości. Inni producenci mają więcej premier w skali roku, ale te dwie spółki stawiają na jakość kosztem ilości. Stawiają na zadowolenie gracza i na długi cykl życia gry, oraz na wyższe przychody i zarobki z tego tytułu w przyszłości.

CD PROJEKT jest obecnie wart więcej niż połowę Take Two. Problem w tym, że Take Two ma w ręku wiele praw do gier i wiele sukcesów na koncie. Skąd w takim razie taka wycena CD PROJEKT?

Take Two rzeczywiście ma wiele franczyz, ale bezpośrednio w swoim portfolio trzyma niewiele gier. CD PROJEKT ma dwa aktywa, ale są to bardzo znaczące aktywa. Mówię tu oczywiście o prawach do Wiedźmina i do Cyberpunka. Wycena CD PROJEKT bazuje na tym, że są bardzo duże oczekiwania co do gry Cyberpunk 2077.

Z tego co sprawdzaliśmy, CD PROJEKT jest obecnie nr 11 na światowym rynku producentów gier, jeśli chodzi o kapitalizację, czyli wartość rynkową. I co ważne, w naszej ocenie, ta wycena nie oddaje do końca możliwości, jakie wiążą się z grą Cyberpunk.

Jaką macie w tej chwili wycenę akcji CD PROJEKT w swoim modelu?

Według nas cena docelowa akcji CD PROJEKT to 320 zł. Byliśmy na targach E3 w ubiegłym roku i widzieliśmy demo Cyberpunk 2077. Gra robi kolosalne wrażenie. Rozmawialiśmy z graczami, z konkurencją – wszyscy byli pod wielkim wrażeniem i wszyscy z niecierpliwością oczekują na premierę. Wygląda na to, że Cyberpunk 2077 jest najbardziej oczekiwaną grą wszechczasów. Co ciekawe, ten efekt CD PROJEKT osiągnął nie wydając na razie zbyt wiele na reklamę i marketing.

Podkreślam, że według nas Cyberpunk 2077 ma potencjał, żeby być najbardziej dochodową grą w historii przemysłu gier video. Oczywiście, czy tak się stanie nie wiadomo, jest wiele czynników ryzyka. Tym niemniej nasze założenia bazowe są takie, że w roku debiutu gry Cyberpunk 2077 CD PROJEKT sprzeda 15 mln gier, a w następnym 18 mln gier. To będzie oznaczało przychód w wysokości 2 mld zł w pierwszym roku i 2,4 mld zł w drugim roku. Idąc dalej, EBITDA może sięgnąć 1,4 mld zł w roku debiutu gry Cyberpunk, a w następnym 1,9 mld zł.

Zobacz także: Inwestycja w WIG.GAMES staje się prosta. GPW wprowadza certyfikaty strukturyzowane bazujące na indeksie

Tylko czy to nie są zbyt optymistyczne założenia, biorąc pod uwagę fakt, że Cyberpunk 2077 ma być grą single player? Obecnie na topie jest gra Fortnite, która jest grą tak bardzo multiplayerową, że bardziej się nie da. Może czas gier typu single player już się skończył?

Trzeba pamiętać, że producenci gier w roku 2018 mieli około 145 mld USD przychodu. Ten rynek jest olbrzymi i rośnie. To oznacza, że jest na nim miejsce dla wielu zwycięzców. To, że Fortnite jest sukcesem nie oznacza, że Cyberpunk nie będzie sukcesem. Zresztą, proszę zwrócić uwagę, że np. gra Gods of War okazała się większym sukcesem, niż ktokolwiek się spodziewał. A wielu nie wróżyło jej dobrze. Gry singleplayerowe wciąż mają przyszłość, ale muszą zachwycać jakością.

W jaki sposób CD PROJEKT może wykorzystać i rozwinąć brand Cyberpunk po premierze? Zobaczymy wersję multiplayer, a może jakieś odnogi free-to-play?

Z pewnością zobaczymy próby rozwinięcia tego tytułu w takich kierunkach. Wiadomo, że gra Cyberpunk 2077 od samego początku jest tworzona w taki sposób, by mogła być w różny sposób dystrybuowana i by można w nią było grać na różnych platformach. W slangu mówi się, że jest ona future-proofed, czyli odporna na wszelkie zmiany rynkowe i technologiczne, jakie mogą się pojawić w trakcie jej cyklu życia. Podejrzewam, że CD Projekt będzie chciał zrobić to samo z Cyberpunkiem, co zrobiono z Grand Theft Auto 5, udostępniając wersję Grand Theft Auto 5 Online, czyli wydłużyć znacząco cykl życia tytułu.

W jaki inny sposób CD PROJEKT może monetyzować Cyberpunka? Czy możliwe jest, że stworzy na przykład jakieś gadżety albo ubrania, we współpracy z innymi firmami, obrandowane logo Cyberpunk i utrzymane w stylistyce?

Tak, to jest bardzo prawdopodobne. Cyberpunk staje się pewnym symbolem kulturowym. Ta marka ma duży potencjał. Podam przykład. Proszę sprawdzić na eBayu, ile kosztują figurki, które rozdawał CD PROJEKT na targach E3 w ubiegłym roku.

Ile?

Chodzą po 600 USD, niektóre nawet po 700 USD.

Niesamowite.

Tak, to pokazuje potencjał marki Cyberpunk.

cyberpunk

CD PROJEKT to nie tylko Cyberpunk 2077. Spółka ma jeszcze w stajni Wiedźmina. Co z nim?

Spółka od 10 lat inwestuje w markę The Witcher. Uważam, że nie ma sensu zabijanie tej marki. Można nią pokierować w różnych kierunkach i na różne sposoby wykorzystać. Jestem przekonany, że CD PROJEKT podejmie takie próby.

Proszę zwrócić uwagę, że powstaje obecnie serial o Wiedźminie. Ma on świetną obsadę, główną rolę będzie grał Henry Cavill. Na pewno będzie bardzo dobrze zrobiony, bo to produkcja Netflixa. Myślę, że serial może stać się hitem, nawet zbliżonym do Gry o Tron. I sądzę, że CD PROJEKT znajdzie sposób, by nieco na tym zarobić.

Wiadomo, że obecnie CD PROJEKT pracuje nie tylko nad Cyberpunkiem, ale również nad inną dużą grą, nazwijmy ją Projekt Z. Wiadomo, że to nie jest Wiedźmin 4. Wiadomo, że ten projekt ma iść w odmiennym kierunku od tych, które do tej pory widzieliśmy w CD PROJEKT. Wie Pan coś o tym projekcie i co Pan sądzi o pomyśle wpływania na nieznane wody?

Nic nie wiem o tym projekcie. [śmiech] Chyba za wcześnie spekulować, co to w ogóle może być za gra. Wydaje mi się, że wewnątrz gry Cyberpunk 2077 będą rozgrywki, które mogą rozwinąć się w osobne produkty. Tak jak Gwint wyszedł z Wiedźmina. Podejrzewam, że CD PROJEKT po premierze Cyberpunka ustali, która z tych rozgrywek jest najbardziej popularna i ma największy potencjał sprzedażowy i na jej podstawie zrobi osobną grę. To właśnie będzie Projekt Z.

Czyli jedyne co można na pewno powiedzieć o Projekcie Z to to, że będzie miał premierę po debiucie Cyberpunka.

Tak, zdecydowanie. Zresztą, znając zamiłowanie CD PROJEKT do tworzenia gier wysokiej jakości, nie spodziewałbym się, że tzw. Projekt Z ukaże się relatywnie szybko po Cyberpunku. Raczej na jego debiut rynkowy trzeba będzie długo poczekać.

A co w ogóle Pan sądzi o przyszłości gier RPG w trybie single player?

Uważam, że wciąż jest na nie miejsce i będzie na nie miejsce w przyszłości. Pod jednym warunkiem. Muszą być towarem wysokiej jakości.

Przejdźmy teraz do małych porażek CD PROJEKT. Thronebreaker nie okazał się sukcesem. Gwint też nieco zawiódł oczekiwania. Pojawia się też kwestia rozwoju platform cloud gamingowych, które uderzą w GOG Galaxy.

Tak, to prawda, że gry Thronebreaker i Gwent nieco zawiodły oczekiwania. Nie wykorzystały siły marki Wiedźmina. Trzeba jednak zauważyć, że obie te produkcje cechują się niezłą jakością i świetnie odwzorowywały klimat Wiedźmina, mimo że CD PROJEKT jest przecież kupiony na produkcji Cyberpunka.

Jeśli chodzi o rewolucję w dystrybucji gier, to ona rzeczywiście nadchodzi. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się wokół platformy Epic Store i co ma zaoferować Google Stadia. Ta rewolucja z pewnością sprawi, że większy kawałek tortu trafi do producentów gier.

To oznacza, że platforma GOG nie ma szans na efektywne funkcjonowanie w starym kształcie. Ale może zostać kreatywnie wykorzystana. Uważam, że CD PROJEKT może z niej uczynić narzędzie współpracujące z grą Cyberpunk, służące do kupowania dodatków, ekstra kontentu. Jeśli to będzie działało sprawnie, może przełożyć się na wysoki poziom zadowolenia graczy grających w Cyberpunka. Za 5 lat od dziś platforma GOG może być zupełnie innym biznesem, niż w tej chwili. Aczkolwiek nie spodziewam się, że będzie stanowiła znaczącą część biznesu CD PROJEKT.

Zobacz także: Stadia ma sprawić, że gry AAA będą dostępne dla każdego. Pytamy prezesów polskich spółek gamingowych co myślą o nowym projekcie Google

Rozumiem, że należy się spodziewać tego, że gra Cyberpunk będzie dystrybuowana wieloma kanałami?

Dokładnie. Nie sądzę, żeby ktokolwiek otrzymał wyłączność na dystrybucję gry Cyberpunk 2077. Najwięcej sztuk będzie się zapewne sprzedawało poprzez kanał elektroniczny, ale to nie oznacza, że nie będzie wersji pudełkowej.

Niedawno Sony Playstation opublikowało coś, co można traktować jako reklamę gry Cyberpunk 2077. Czy to jest zapowiedź jakiejś pogłębionej współpracy między Sony a CD PROJEKT? Czy Cyberpunk może być motorem sprzedażowym dla nowej konsoli Sony Playstation?

Tak, to bardzo możliwe. To pokazuje, że CD PROJEKT ma szansę wykorzystać siłę marketingową takich firm, jak Sony czy Microsoft, by lepiej promować swój produkt. Ale powtarzam, nie wydaje mi się, aby Cyberpunk 2077 był dostępny tylko na jednej platformie.

Na jakie informacje powinni zwracać uwagę inwestorzy, którzy chcą zarobić na akcjach CD PROJEKT?

Muszą skupić się na przede wszystkim na wszelkich informacjach dotyczących daty premiery gry Cyberpunk 2077 oraz sposobu jej dystrybucji, bo ta gra jest kluczowa dla wyceny spółki. Oczywiście, nie powinni zapominać o Wiedźminie, powinni obserwować jak CD PROJEKT będzie chciał wykorzystywać ten brand. Muszą również obserwować, co generalnie dzieje się w branży gamingowej, bo przypadek Google Stadia pokazuje, że rewolucyjne zmiany pojawiają się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa.

A jaka część roku kalendarzowego byłaby optymalna na premierę Cyberpunka? Listopad, generalnie okres przed świętami Bożego Narodzenia?

Tak, idealnie byłoby, gdyby Cyberpunk debiutował jesienią, w październiku lub listopadzie. Jednak praktyka pokazuje, że niektóre duże produkcje udanie debiutują również w marcu, bo wtedy jest mniejsza konkurencja. Na tego rodzaju kroki decydował się m.in. Ubisoft.

Chcę zwrócić uwagę, że jeśli popatrzymy w kalendarz dużych premier, to zobaczymy, że stworzyło się obecnie swego rodzaju okno w okresie wrzesień 2019 – kwiecień 2020. Naprawdę, na ten okres nie ma w tej chwili zaplanowanych wielu dużych premier. To okno jest szansą dla CD PROJEKT na szybką i skuteczną kampanię reklamową.

Ale oczywiście, należy pamiętać, że najważniejsza jest jakość gry Cyberpunk 2077 i CD PROJEKT nie powinien za wszelką cenę próbować zmieścić się w tym oknie. Opowiem Panu ciekawą historię. Byłem w siedzibie CD PROJEKT w ubiegłym roku akurat w dniu, w którym gra Gods of War pobiła rekord Wiedźmina 3 jeśli chodzi o ocenę na portalu Metacritic. Gra CD PROJEKT miała 93 pkt., a Gods of War dobiło do 95 pkt. Pamiętam reakcję zespołu, powiedzieli: “Nie damy za wygraną. Nie spoczniemy, dopóki nie odzyskamy naszego miejsca, musimy pobić ten nowy rekord”.

Załóżmy, że Cyberpunk 2077 okaże się wielkim hitem. Czym powinna zająć się, przy takim rozwoju wypadków, spółka CD PROJEKT?

Wydaje mi się, że daleko wybiegamy w przyszłość w tym pytaniu. Wiem, że CD PROJEKT nie jest szeroko znany poza Polską, ale jest coraz lepiej znany. Spółką zaczynają się interesować inwestorzy z USA, a nawet z Azji. CD Projekt ma świetną opinię wśród graczy i u konkurentów.

Po ewentualnym sukcesie Cyberpunka firma powinna po prostu skupić się na tym, co robi najlepiej, czyli zacząć pracę nad kolejnym projektem wysokiej jakości, bez zważania na obowiązujące krótkoterminowe mody i nastroje. Należy jednak pamiętać, że okoliczności mogą być już odmienne od obecnych, technologie ciągle się rozwijają.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz także: 11 wydarzeń z branży gamingowej w 2019 roku, których najbardziej oczekują polscy inwestorzy

Udostępnij