Srebro jest najtańszym aktywem inwestycyjnym na świecie - wyjaśniamy dlaczego
Inwestorzy nie doceniają srebra, a banki manipulują jego ceną, bo powinno dziś kosztować 250 USD za uncję – uważa Jeff Clark, ekspert portalu GoldSilver.com.
Obecnie srebro wyceniane w USD jest warte 22,40. Tym samym jest jednym z niewielu surowców (obok cukru), których cena znajduje się poniżej szczytu z początku lat 80-tych XX wieku. Minęło blisko 40 lat, a uncję srebra można kupić 54% taniej, niż na szczycie wielkiej surowcowej hossy z przełomu lat 70-tych i 80-tych. Wtedy jego cena sięgnęła 42,29 USD, a historyczne maksimum zostało wypracowane w połowie 2011 roku (49,80 USD). Tymczasem złoto zdrożało od tamtej pory o 110%, a cynk o 295%, a rod aż o 1 400%.
Notowania XAG/USD od 1975 r.
Źródło: silverprice.org
Metale szlachetne i przemysłowe – cena ze szczytu 1980 r. i z 26 listopada br.
Źródło: GoldSilver.com
Srebro jest niedoceniane, a jego cena manipulowana
Jeff Clark, ekspert The Gold Advisor, napisał ostatnio serię tekstów (TUTAJ jeden z nich), w których wytłumaczył że srebro jest obecnie jednym z najbardziej atrakcyjnych aktywów inwestycyjnych na świecie, bo jego wycena w stosunku do wartości fundamentalnej jest śmiesznie niska.
What if the #silver price matched the gains of other assets since 1980? New article shows how Ag remains the cheapest asset in the world, + the price if it merely matched what other assets have gained. Guess the average silver price before reading article! https://t.co/AvagZjAIni pic.twitter.com/Zu6GHAMbaN
— Jeff Clark (@TheGoldAdvisor) November 30, 2021
Clark był ostatnio gościem podcastu Palisades Radio i wytłumaczył wszystkie swoje twierdzenia i tezy na temat srebra.
„Wielu pyta się dlaczego tak jest, że srebro jest tak tanie. I jednym z wytłumaczeń, które wskazują, są manipulacje ze strony banków i rządów. Owszem, manipulacje na rynku się zdarzają, ale proszę zwrócić uwagę na to, że złoto jednak tak tanie nie jest, a także podlega manipulacjom. Czyli manipulacje nie są jedynym wyjaśnieniem. Poza tym manipulacje nie trwają wiecznie, a manipulanci zazwyczaj na samym końcu przegrywają” – tłumaczy Clark.
Według niego, na takie a nie inne zachowanie ceny srebra w ostatnich blisko 40 latach wpływa wiele czynników, zarówno makroekonomicznych, jak i czysto inwestycyjnych plus manipulacje. „Generalnie rynek mocno nie docenia srebra i to od dawna, tak jakby nie zauważał choćby jego szerokiego zastosowania w przemyśle. A szczególnie mocno jest ono lekceważone przez inwestorów instytucjonalnych. Wiem, że to frustrujące, ale w takim razie srebro jest wielką okazją inwestycyjną” – podkreśla Clark.
Zobacz także: ARK Innovation ETF przeżywa ciężkie chwile, Cathie Wood się nie przejmuje i wierzy w spółki technologiczne
Srebro powinno dziś kosztować 250 USD za uncję
Zdaniem analityka GoldSilver.com, srebro odzyska pełnię blasku prędzej czy później. Clark wskazał, że złoto i srebro są prawdziwymi pieniędzmi, ponieważ zachowują swoją wartość fundamentalną od wieków. „Dla kontrastu rozważmy utratę siły nabywczej dolara od 2000 roku. Cena uncji srebra z 1980 r. skorygowana o inflację powinna znajdować się obecnie, wedle moich szacunków, w okolicach 250 USD. Historia pokazuje, że srebro często pozostaje w stagnacji przez okres od dwóch do trzech lat, ale potem cena gwałtownie rośnie. Nie wiemy dokładnie kiedy, ale kolejny skok jest nieunikniony” – wskazuje ekspert GoldSilver.com.
Zdaniem Clarka, większość inwestorów zajmujących się metalami szlachetnymi była sceptycznie nastawiona do narracji o przejściowej inflacji i teraz wszyscy przekonują się, że oni mieli rację, bo Fed porzucił już tę teorię i przewiduje bardziej uporczywą i długotrwałą inflację. „Istnieją również przesłanki, że możemy za jakiś czas wejść w deflacyjne lub stagflacyjne środowisko. Kiedy nadejdzie kolejny kryzys, złoto i srebro spełnią swoją podstawową funkcję zachowania bogactwa” – przekonuje ekspert GoldSilver.com.
Notowania XAG/USD – 2 lata (AT)
Źródło: kitco.com
Jeff Clark radzi, by mieć metale w formie fizycznej, ponieważ wtedy są realnym zabezpieczeniem w przypadku katastrofy gospodarczej. „Najlepiej unikać ryzyka kontrahenta czy emitenta. Oczywiście, można inwestować w akcje spółek wydobywczych, ale są one bardziej dźwignią finansową dla metali, niż inwestycją dla przeciętnego inwestora. Inwestując w złote czy srebrne akcje należy zdawać sobie sprawę z ryzyka. Górnicy złota i srebra pozostają niedoceniani przez rynek i pomijani przez wielkie fundusze ze względu na ceny metali bazowych. Jest to obszar rynku akcji, w którym nadal istnieje znakomita okazja dla inwestorów” – uważa Clark.