Przejdź do treści

udostępnij:

inflacja i stopy
Kategorie

Inflacja spada, w wakacje CPI może zejść do górnej granicy celu inflacyjnego

Udostępnij

Oficjalny odczyt CPI za maj pokazał wzrost cen towarów i usług o 4,0 proc. r/r. Ścieżka inflacji kształtuje się poniżej wcześniejszych oczekiwań.


Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych według oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w maju wyniósł 4,0 proc. r/r. Był niższy o 0,1 pkt proc. od opublikowanego pod koniec maja szybkiego szacunku. Z kolei w ujęciu miesięcznym obniżył się o 0,2 pkt proc. Niektórzy przewidują, że w wakacje wskaźnik CPI może się znaleźć w górnej granicy celu inflacyjnego banku centralnego.

 

Nie zapowiadamy dzisiaj żadnej ścieżki przyszłych stóp procentowych. Nie zobowiązujemy się do żadnej decyzji werbalnie – powiedział Adam Glapiński podczas konferencji w NBP

Inflacja znajduje poniżej wcześniejszych oczekiwań

Wiemy już, że inflacja w maju wyniosła 4,0 proc. r/r, a w ujęciu miesięcznym odnotowano 0,2 proc. spadek. Na majowy odczyt największy wpływ miały niższe ceny paliwa.

W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały niższe ceny w zakresie transportu (o 2,4%) oraz rekreacji i kultury (o 1,8%), które obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,25 p. proc. i 0,13 p. proc. Wyższe ceny w zakresie: żywności (o 0,4%), restauracji i hoteli, zdrowia oraz napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (po 0,7%), podwyższyły wskaźnik odpowiednio: o 0,10 p. proc i po 0,04 p. proc.

– napisano w publikacji urzędu statystycznego dotyczącej inflacji w maju 2025 roku.

Wiele wskazuje na to, że ścieżka CPI kształtuje się poniżej oczekiwań. Pojawiają się również opinie, że w okresie wakacyjnym inflacja znajdzie się w górnej granicy odchylenia celu inflacyjnego NBP.

Dynamika spadku inflacji jest na tyle silna, że już w okresie wakacyjnym odczyty mogą znaleźć się w górnym paśmie celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. z odchyleniem +/- 1 pkt proc.). Sprzyjać temu będą m.in. znacząca obniżka taryf gazowych od lipca oraz efekt bazy związany z częściowym odmrożeniem cen energii w ubiegłym roku.

– komentuje Jan Karczewski, Dyrektor ds. Klientów Strategicznych, Michael / Ström Dom Maklerski.

Majowy odczyt GUS został przez analityków Banku Pekao „inflacyjną niespodzianką”.

 

 

Również w opisie dyskusji na posiedzeniu decyzyjnym RPP w maju zauważono, że inflacja może być niższa, niż wskazywała na to marcowa projekcja. Niektórzy z obecnych zwrócili uwagę, że zgodnie z najnowszą prognozą wskaźnik inflacji znajdzie się w górnej granicy odchyleń od celu w III kwartale 2025 roku.

Dyskutując o perspektywach inflacji, członkowie Rady podkreślali, że zgodnie z najnowszymi prognozami inflacja CPI w 2025 r. może być istotnie niższa niż wskazywała projekcja marcowa. Niektórzy członkowie Rady zwracali uwagę, że zgodnie z aktualnymi prognozami w III kw. 2025 r. inflacja CPI znajdzie się w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego. Wskazywano, że także prognozy analityków rynkowych na 2025 r. obniżyły się, a część członków Rady zaznaczała, że badania koniunktury sygnalizują niższe tempo wzrostu cen własnych producentów. Niektórzy członkowie Rady argumentowali jednak, że ich zdaniem oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych pozostają podwyższone.

– czytamy w majowych minutkach RPP.

Jednocześnie członkowie Rady zaakcentowali niepewność co do kształtowania się poziomu cen energii w drugiej połowie 2025 roku.

(…) wciąż nie przedstawiono formalnych decyzji w tej sprawie, co utrudnia ocenę wpływu cen energii na procesy inflacyjne w kolejnych kwartałach.

– napisano w komunikacie.

Warto dodać, że inflacja bazowa osiągnęła w maju najniższy poziom od stycznia 2020 roku, wynosząc 3,3 proc. r/r. W porównaniu z kwietniem ceny, z wyłączeniem żywności i energii, obniżyły się o 0,1 proc.

Inflacja bazowa CPI wyłącza z obrachunków komponent cen żywności i energii, czyli dwa czynniki najbardziej związane z decyzjami politycznymi, więc jest najbardziej rynkowym odczytem. Choć od kilku miesięcy jej odczyty powoli pokazują coraz mniejsze wartości, to jednak spadek ten jest zgodny z założeniami większości uczestników rynku.

– skomentował Piotr Bawolski, CFA, Dyrektor ds. Klientów Strategicznych, Michael / Ström Dom Maklerski.

Dalsze decyzje RPP zależne od napływających danych

W maju miała miejsce pierwsza od wielu miesięcy obniżka stóp procentowych NBP – w efekcie stopa referencyjna wynosi 5,25 proc. Już podczas majowej konferencji Adam Glapiński, prezes banku centralnego, powiedział, że decyzja o cięciu była dostosowaniem, a nie rozpoczęciem cyklu obniżek.

W czerwcu RPP zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Z kolei retoryka czerwcowej konferencji Adama Glapińskiego zdawała się utrzymywać „jastrzębie” zapowiedzi z maja. Prezes NBP, choć wielokrotnie wspominał, że napływające dane są pozytywne, podnosił również wątpliwości wobec ewentualnych lipcowych cięć. Zdradził, że kilkoro członków RPP skłania się ku obniżce w lipcu, uzależniając jej wysokość od danych z rynku. Inni rozważają obniżki dopiero po wakacjach, zaznaczając, że do takiej decyzji potrzebne są dane o cenach energii i projekt budżetu państwa na 2026 rok.

Sytuacja jest zmienna, niepewna, sygnały napływające z rynku są mieszane. W lipcu będziemy mieć w RPP nową projekcję, która pozwoli lepiej prognozować ścieżkę inflacji w dłuższym terminie. (…) W lipcu nie będziemy jednak znali budżetu ani decyzji w sprawie cen prądu. Dlatego nie zapowiadamy dzisiaj żadnej ścieżki przyszłych stóp procentowych. Nie zobowiązujemy się do żadnej decyzji.

– powiedział w czerwcu podczas konferencji Adam Glapiński.

Prezes zauważył również, że nowe dane o wzroście gospodarczym są dobrą wiadomością. Dodał jednak, że jest to czynnik proinflacyjny. Również, nieco wolniejsza, jednak wciąż istotna dynamika wzrostu płac jest elementem proinflacyjnym.

W całym 2025 roku spodziewamy się szybszego wzrostu gospodarczego niż w roku ubiegłym, co jest dobrą informacją, ale z punktu widzenia NBP, może być proinflacyjny. (…) Dynamika wzrostu płac w gospodarce spowolniła, ale wciąż wynosi 10%, co również jest czynnikiem proinflacyjnych.

– mówił Glapiński na początku czerwca.

Przedstawiciele ING Banku Śląskiego utrzymują, że możliwa jest obniżka w lipcu i wrześniu br.

Rewizja w dół majowej inflacji zwiększa szanse, że rozpocznie się on już w lipcu, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że Rada będzie chciała mieć pewność co do skali spadku inflacji od lipca, perspektyw cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych oraz kształtu polityki fiskalnej w 2026 r. Dlatego też nasz scenariusz bazowy zakłada, że do kolejnej obniżki dojdzie we wrześniu, kiedy powinny być znane nowe taryfy energetyczne oraz projekt budżetu państwa na 2026. Prawdopodobieństwa obniżki w lipcu i wrześniu określamy jako zbliżone.

– skomentowali ekonomiści ING Banku Śląskiego.

 

 

Również przedstawiciele Banku Pocztowego prezentują neutralne stanowisko, obstawiając lipiec i wrzesień. Twierdzą, że „w obliczu niepewności bank centralny może też chcieć poczekać z obniżką do września. Na dzisiaj wydaje się, że bardzo prawdopodobny jest jeden z tych dwóch miesięcy, a następnie do końca tego roku może nastąpić jeszcze jedno cięcie, również o 0,25 pkt proc.”

Specjaliści Banku Millennium uważają, że obniżka w lipcu jest możliwa, jednak podkreślają zmianę narracji prezentowaną przez Adama Glapińskiego podczas czerwcowej konferencji.

(…) perspektywa luźniejszej polityki fiskalnej i prawdopodobny brak determinacji rządu do konsolidacji fiskalnej będzie zwiększał ostrożność RPP w dozowaniu luzowania monetarnego. (…) Tak też odczytujmy konferencję prezesa NBP po czerwcowym posiedzeniu RPP. W naszej ocenie obniżka stóp procentowych w lipcu wciąż jest możliwa, ponieważ inflacja CPI w II kwartale br. będzie o ponad 1 pkt proc. niższa niż NBP zakładał w marcowej projekcji makroekonomicznej, o około 0,8 pkt proc. niż w projekcji będzie natomiast inflacja bazowa. Niemniej, po zmianie narracji prezesa po ostatnim posiedzeniu Rady cięcie stóp w lipcu wydaje się mniej prawdopodobne.

– napisali ekonomiści Banku Millennium.

Przedstawiciele banku Santander spodziewają się obniżek dopiero po wakacjach. Z kolei specjaliści Credit Agricole przewidują w lipcu obniżkę o 0,50 pkt proc., choć biorą też pod uwagę scenariusz lipcowej obniżki o 0,25 pkt proc. i kolejnej, takiej samej, w IV kwartale br.

W lipcu br. NBP zaprezentuje najnowszą projekcję inflacji, która może pokazać dalszą, prawdopodobną ścieżkę kształtowania się inflacji i poziomu stóp procentowych. 

W 2025 roku PKB Polski wzrośnie o 3,2 proc., prognozuje OECD

Udostępnij