Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Nie ma podstaw do obniżenia stóp procentowych – powiedział Adam Glapiński podczas marcowej konferencji NBP

Udostępnij

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zgodnie z oczekiwaniami pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jak co miesiąc, prezes banku centralnego Adam Glapiński przedstawia argumenty Rady.


Od października 2023 r. główna stopa NBP utrzymuje się na poziomie 5,75 proc. Rynek oczekuje pierwszych ruchów w drugiej połowie roku, a decyzja RPP była zgodna z oczekiwaniami. Dziś prezes NBP nową projekcję inflacji oraz argumenty przemawiające za pozostawieniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

W ocenie Rady w bieżącym roku inflacja będzie wyraźnie wyższa od celu inflacyjnego NBP, do czego przyczynią się efekty wcześniejszego wzrostu cen energii, wzrosty stawek akcyzy i cen usług administrowanych, a także dalsze odmrożenie cen energii w II połowie 2025 r. W najbliższych kwartałach podwyższona pozostanie prawdopodobnie także inflacja bazowa, w warunkach dalszego ożywienia gospodarczego, przy wyraźnym wzroście popytu krajowego. (…) W tych warunkach Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie.

– napisano w Informacji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w dniach 11-12 marca 2025 r.

Decyzja RPP zgodna z przewidywaniami. Rynek oczekuje obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku 

Inflacja jest i pozostanie wysoka

Marcową konferencję Adam Glapiński zaczął od przypomnienia, jak jednomyślna jest RPP w swoich decyzjach.

Szanowani państwo, wczoraj RPP zdecydowała o utrzymaniu stóp na niezmienionym poziomie. W związku z tym chciałem państwa uświadomić, że Rada wybierana jest w zróżnicowany sposób, uczciwy (…). Przeważnie Rada głosuje merytorycznie podobnie, jednolicie.

– powiedział Adam Glapiński wskazując na wykres głosowań.

 

 

Następnie szef banku centralnego przeszedł do opisu poziomu i stanu inflacji w Polsce. Zdradzając pierwsze dane z najnowszej projekcji inflacji NBP.

Jak wyglądała inflacja od stycznia 2024 do stycznia 2025 r. Niebieska linia to cel inflacyjny, byliśmy w celu w zeszłym roku, a potem poszybowała w górę. W styczniu według wstępnych danych wyniosła 5,3 proc. To oznacza, że dwukrotnie przekracza cel inflacyjny. Mamy robić wszystko, żeby osiągnąć inflacje 2,5 proc. w średnim okresie.  

– wyjaśnił prezes NBP.

 

 

Określanie obecnej inflacji, jako najwyższą od 20 lat, wydaje się być trochę nie na miejscu. Wydaje się, że dodanie „pomijając okres szoków ostatnich lat” może niepotrzebnie wprowadzać w błąd niezorientowanych.

Pomijając okres szoków ostatnich lat, w tym momencie inflacja jest najwyższa od ponad 20 lat. Oczywiście pomijając okres pandemii i napaści Rosji na Ukrainę. Ponadto silnie wzrosły ceny energii, wzrost vatu na żywność i akcyzy.

– powiedział Glapiński.

Prezes zapowiedział, że średnioroczna inflacja będzie wyższa niż w zeszłym roku, a na koniec roku wciąż będzie w okolicach 5 proc.

Średnioroczna inflacja 2025 r. będzie prawdopodobnie wyższa. (…) W pierwszej połowie roku, według najnowszej projekcji, ma przekraczać ponad 5 proc. (…) Jednocześnie projekcja wskazuje, że przez ponowny wzrost cen energii, na koniec roku inflacja znowu wzrośnie. W efekcie na koniec roku inflacja może być wciąż zbliżona do 5 proc.

– kontynuował prezes banku centralnego.

 

 

Co wpłynie na wzrost inflacji? Przede wszystkim ceny energii, ale również rosnąca dynamika płac, wzrost gospodarczy czy polityka fiskalna.

Oprócz cen energii, oddziaływać będzie inflacja bazowa. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii pozostaje na poziomie 4 proc. Podbijając ja będzie wysoka dynamika płac, przyspieszający wzrost gospodarczy oraz luźna polityka fiskalna. A przypomnę, że w 2024 r. wzrost płac był najszybszy od ponad 20 lat.

– tłumaczył Adam Glapiński.

 

 

Taka dynamika płac to jest bardzo silna presja inflacyjna. (...) Przyspieszający wzrost gospodarczy cieszy, ale z punktu widzenia inflacji, jest to zjawisko proinflacyjne.

– dodał Adam Glapiński.

 

 

Wobec takich uwarunkowań, nie dziwi, że inflacja jest i pozostanie wysoka. (...) Przy obecnym poziomie stóp procentowych inflacja obniży się w 2026 r., do celu dojdziemy w 2027 r. To odległy okres.

– podsumował Glapiński.

 

 

Źródło grafik: konferencja „Ocena bieżącej sytuacji ekonomicznej – marzec 2025” NBP

Kryzys na Wall Street? Eksperci ostrzegają, że gospodarce USA grozi stagflacja

Udostępnij