My cały czas się uczymy, a inwestowanie staje się coraz trudniejsze – tak wytłumaczył rosnące zaangażowanie Berkshire Hathaway w akcje linii lotniczych i spółki Apple Charlie Munger, wieloletni wspólnik „wyroczni z Omaha”.
Berkshire Hathaway, firma kontrolowana przez Warrena Buffetta, zakomunikowała w czwartek, że zwiększyła zaangażowanie w papiery trzech amerykańskich linii lotniczych: American Airlines, Delta i United Continental. Potwierdziła również, że ma otwartą dużą pozycję na akcjach linii Southwest. W sumie, wehikuł Buffetta na dzień 16 lutego posiadał akcje linii lotniczych warte 9,2 mld USD.
Poza tym firma Berkshire dokupiła 42,1 mln akcji Apple. W tej chwili ma ich 57,4 mln, co stanowi 1 proc. wszystkich papierów. Wartość tego pakietu to nieco ponad 7 mld USD.
I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze całkiem niedawno Buffett i jego partner biznesowy Charlie Munger zgodnie określali linie lotnicze „biznesowym żartem”, a o spółkach technologicznych w portfelu nie chcieli nawet słyszeć. Pamiętajmy, że jedna z podstawowych zasad inwestycyjnych Buffetta mówi: „inwestuj tylko w te spółki, których biznes jesteś w stanie zrozumieć”.
Czasy się zmieniają, trzeba się przystosować
Co się więc stało, że Buffett i Munger mają obecnie w portfelu akcje linii lotniczych i giganta nowych technologii?
Warren i ja uczymy się wraz z biegiem czasu. To jest właśnie piękne w inwestowaniu, że cały czas uczysz się czegoś nowego. To prawda, że kiedyś nie myśleliśmy o liniach lotniczych w kategoriach poważnego, generującego zyski biznesu. Ale to się zmieniło
Partner inwestycyjny Buffetta zażartował, że ma nadzieję, iż obaj nie zwariowali. Uważa raczej, że po prostu dostosowują się do zmieniających się warunków rynkowych.
Efektywne inwestowanie staje się coraz trudniejsze
Munger otwarcie przyznał, że inwestowanie – w przypadku jego i Buffetta rozumiane jako dobieranie spółek do portfela – robi się coraz trudniejsze.
Gdy rozmawiamy z Warrenem o tym, jak działaliśmy w przeszłości, nasuwa nam się takie porównanie, że to było coś jakby strzelanie do rybek zamkniętych w beczce. One pływały sobie, pływały, aż w końcu zwalniały tempo na tyle, że stawały się łatwym celem i my wtedy właśnie oddawaliśmy strzał. Tymczasem z roku na rok takiego rodzaju strategia coraz mniej się sprawdza. Co nie oznacza, że jest mniej ciekawie, wręcz przeciwnie. Ale trzeba przyznać, że obecnie nie uzyskujemy już tak fantastycznych stóp zwrotu, jak wtedy, gdy na najniższych gałęziach drzew wisiały dorodne owoce i wystarczyło wyciągnąć rękę, by ich skosztować
Charlie Munger podkreślił, że to nie jest tak, iż inwestowanie stało się zajęciem ciężkim, czy też bezsensownym. Po prostu stało się jeszcze bardziej wymagające, niż kiedyś.
Wymyśliłem kiedyś takie powiedzonko: facet powinien ożenić się z najlepszą dziewczyną, jaka chce za niego wyjść. Oto główna zasada, jaka powinna rządzić udanym życiem: należy łapać najlepsze okazje. I teraz ta zasada zaczęła rządzić światem inwestycji
„Efekt Buffetta” na akcjach linii lotniczych
Berkshire Hathaway ujawniło się w akcjonariacie linii lotniczych w połowie listopada 2016 roku. Na akcjach tych spółek doszło do „efektu Buffetta”: zaczęły piąć się w górę bez wyraźnego powodu. Stąd wniosek, że inwestorzy zaczęli je kupować po prostu dlatego, że kupił je Buffett.
Wykres 1. Notowania United Airlines (UAL), Southwest Airlines (LUV), American Airlines (AAL) oraz Delta Air Lines (DAL)
na tle S&P500 od momentu ujawnienia się Berkshire Hathaway w akcjonariacie
Źródło: Google Finance
W akcjonariacie Apple firma Buffetta ujawniła się w połowie maja 2016 roku. Od tamtej pory cena akcji technologicznego giganta wzrosła o 49 proc. Walor zachowuje się o wiele lepiej, niż indeks technologiczny Nasdaq.
Wykres 2. Notowania Apple na tle indeksu Nasdaq od momentu ujawnienia się
Berkshire Hathaway w akcjonariacie
Źródło: Google Finance
Wykład Mungera wygłoszony podczas 2017 Daily Journal Meeting można obejrzeć w sieci