Vivid Games podtrzymuje, że chce wydawać 2-3 średniej wielkości (mid-core) gry rocznie - w trzecim kwartale do graczy ma trafić pierwszy taki tytuł w tym roku - poinformował prezes Remigiusz Kościelny. Spółka rozmawia z inwestorami w kontekście zapadających w przyszłym roku obligacji o wartości ponad 10 mln zł - w tym momencie wyklucza emisję akcji.
Kościelny potwierdził, że spółka chce produkować 2-3 średniej wielkości gry (mid-core) rocznie - w trzecim kwartale do sprzedaży ma trafić gra "Zombie Blast Crew", oparta na mechanice wydanego w maju 2018 roku "Space Pioneer".
"Dzięki korzystaniu z mechaniki wcześniejszej gry, koszty produkcji 'Zombie Blast Crew' będą kilkukrotnie niższe" - powiedział prezes podczas poniedziałkowej konferencji.
"Gra znajduje się już w fazie soft launch (testy na wybranych rynkach - PAP) - jesteśmy zadowoleni z pierwszych wyników" - dodał.
Od premiery w ubiegłym roku gra "Space Pioneer" zanotowała 2,7 mln pobrań. Średnie przychody gry brutto z mikropłatności graczy oraz reklam w pierwszym kwartale wyniosły 0,26 USD.
Prezes nie ujawnił jakie inne gry mid-core mogą zadebiutować w 2019.
Vivid Games analizuje ewentualną kontynuację serii "Real Boxing", której wszystkie części zostały łącznie pobrane ponad 66 mln razy i wygenerowały 55 mln zł przychodów.
"Niczego teraz nie potwierdzę, ale myślimy co dalej z tym zrobić" - powiedział.
W pierwszym kwartale trzy części gry zostały pobrane łącznie 2,2 mln razy.
Spółka nadal widzi największy potencjał w zarabianiu na grach poprzez reklamy.
"Raporty branżowe pokazują, że nadal łączne wydatki branży reklamowej w grach mobilnych są kilkukrotnie wyższe niż środki, które wydają gracze" - powiedział Kościelny.
Prezes podał, że Vivid Games nie planuje wydatków na płatne pozyskiwanie graczy.
W marcu do globalnej dystrybucji trafiły dwa pierwsze tytuły z nowego segmentu hyper-casual (gry o prostej mechanice i krótkim czasie pojedynczej rozgrywki - PAP) – "Pocket Mini Golf" i "Endless Lake". W tym roku spółka przetestowała ok. 10 innych tytułów.
"Wiedzieliśmy, że te gry nie będą wielkimi hitami, ale spełniają pokładane w nich nadzieje" - powiedział prezes.
Vivid Games chce wydawać kolejne gry hyper-casual, ale skupia się obecnie na projektach, które mają zarabiać nie tylko na reklamach, ale dawać graczom większe możliwości płacenia za treści. Producent pracuje też nad wydaniem części swoich starszych gier w odświeżonej wersji.
W pierwszym kwartale spółka wypracowała 2,67 mln zł przychodów, o 95 proc. więcej niż rok wcześniej, ale spadły one o 16 proc. wobec czwartego kwartału. Spółka podała w raporcie, że 57 proc. przychodów pochodziło z gier serii "Real Boxing", a ok. 40 proc. z tytułów wydanych w 2018 roku - "Gravity Rider", "Space Pioneer" oraz "Mayhem Combat". Reklamy emitowane w grach przyniosły spółce połowę przychodów, podobnie jak mikropłatności.
Zysk EBITDA w pierwszym kwartale wyniósł 0,96 mln zł wobec straty 0,1 mln zł przed rokiem, a strata netto zmniejszyła się do 0,7 mln zł z 1,7 mln zł.
W maju 2020 roku spółka ma wykupić obligacje o wartości 10,4 mln zł. Na koniec marca Vivid Games dysponował 2,7 mln zł środków pieniężnych, po tym jak zarząd udzielił spółce trzyletnich pożyczek o łącznej wartości 2 mln zł.
"Nie liczymy wyłącznie na to, że któraś z gier okaże się hitem - rozmawiamy z różnymi partnerami, z instytucjami, na temat tego, jak zabezpieczyć się przed ryzykiem finansowym. Zapewniam natomiast, że w tej chwili nie rozważamy emisji akcji" - powiedział prezes.
(PAP Biznes), #VVDkuc/ ana/