Kategoria:
Pakiet ratunkowy dla gospodarki Chin może być niewystarczający, aby zakończyć kryzys ocenia Prof. Góralczyk
W obliczu rosnących wyzwań gospodarczych, które dotykają Chiny, 26 września odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Biura Politycznego pod przewodnictwem prezydenta Xi Jinpinga. Chińskie władze wyraziły zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją gospodarczą, a także zagrożeniem niewywiązania się z celów wzrostu na ten rok. Wynikiem tego spotkania było ogłoszenie nowych bodźców ekonomicznych, które mają na celu stabilizację gospodarki i przywrócenie zaufania na rynku. Najnowsze działania obejmują m.in. obniżki stóp procentowych, zwiększenie dostępności kredytów mieszkaniowych oraz planowane interwencje w sektorze nieruchomości. O tym wszystkim porozmawiałem z prof. Bogdanem Góralczykiem, ceniony ekspert w zakresie stosunków polsko-chińskich, posiadający bogate doświadczenie zarówno w środowisku akademickim, jak i w służbie dyplomatycznej.
Mimo rekordowych dostaw, notowania Tesli spadają. Robotaxi okaże się sukcesem marki w Chinach?
Choć kroki te wzbudziły krótkoterminowy optymizm na giełdach, wielu analityków, w tym eksperci z Goldman Sachs, uważa, że chiński rząd nie zrobił jeszcze wystarczająco dużo, aby zmierzyć się z głębszymi problemami strukturalnymi. Zmiany te są reakcją na rosnące napięcia handlowe, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi, a także na słabą konsumpcję wewnętrzną i kryzys na rynku nieruchomości. W tym kontekście kluczowym wyzwaniem dla Pekinu będzie utrzymanie stabilności finansowej, przy jednoczesnym wzmocnieniu konsumpcji oraz pobudzeniu inwestycji w sektorze prywatnym.
Złe informacje dla JSW – Chiny odwracają się od produkcji stali z węgla koksującego
W wywiadzie z prof. Bogdanem Góralczykiem rozmawiamy o najnowszych bodźcach ekonomicznych wprowadzonych przez chiński rząd, ich przyczynach, skutkach oraz perspektywach na przyszłość. Profesor Góralczyk, ekspert w dziedzinie chińskiej polityki i gospodarki, omawia zarówno krótkoterminowe korzyści, jak i potencjalne zagrożenia wynikające z tych decyzji. Rozmowa dotyka także szerszego kontekstu geopolitycznego, w tym rosnących napięć handlowych oraz wpływu chińskich reform na globalną gospodarkę.
Profesor wyjaśnia, jakie strukturalne wyzwania stoją przed drugą co do wielkości gospodarką świata, analizuje skuteczność wprowadzanych działań stymulacyjnych oraz wskazuje na możliwe konsekwencje dla globalnej gospodarki. W rozmowie zwracamy uwagę na rolę sektora prywatnego, technologiczne ambicje Chin oraz narastające napięcia w handlu międzynarodowym.
Szymon Machalica: Dzień dobry, Panie Profesorze. Chciałbym zacząć od pytania: jak powinniśmy interpretować najnowsze bodźce ekonomiczne ogłoszone przez chiński rząd?
Prof. Bogdan Góralczyk: Chiny natrafiły na bariery strukturalne, których wcześniej nie miały. Te wyzwania mają różnoraki charakter. Po pierwsze, polityczne – zbyt duża ingerencja państwa w produkcję i działalność gospodarczą, a także ponowna ingerencja partii w sektor prywatny. Kolejne są demograficzne – Chiny się kurczą i starzeją. Ostatnie to wyzwania czysto ekonomiczne, szczególnie związane z sektorem deweloperskim, który odpowiada za prawie jedną trzecią chińskiego PKB. Ten sektor był nieuregulowany, a gdy władze próbowały wprowadzić regulacje, doszło do upadłości takich gigantów jak Evergrande, co wywołało efekt domina.
Najistotniejsze jednak jest to, że po twardych lockdownach spowodowanych pandemią, chińska gospodarka wyraźnie spowolniła. Było realne zagrożenie, że nie uda się osiągnąć celu 5% wzrostu PKB na ten rok. W reakcji na to, w ubiegłym tygodniu rozpoczęto intensywne działania, by przeciwdziałać tym kryzysom strukturalnym.
Szymon Machalica: Czy widzi Pan jakieś nieoczywiste ryzyka związane z obecnymi bodźcami gospodarczymi w Chinach?
Prof. Bogdan Góralczyk: Po pierwsze, to już drugi wielki pakiet stymulacyjny. W 2008 roku Chiny odpowiedziały na kryzys pakietem wartym 4 biliony yuanów (ponad 570 miliardów dolarów). Tym razem nie zdecydowano się na tak wielki krok, przyjęto strategię stopniową. Szef Chińskiego Banku Centralnego, Pan Kung-Shan, ogłosił, że pierwsza transza wyniesie 500 miliardów yuanów (około 70,5 miliarda dolarów), a jeśli będzie to konieczne, uruchomione zostaną kolejne. Chiny mają ponad 3,3 biliona dolarów w rezerwach walutowych, więc są gotowe wykorzystać połowę tych środków, jeśli będzie taka potrzeba.
Podjęto trzy główne działania: obniżono stopy procentowe, ułatwiono obywatelom dostęp do mieszkań poprzez zmniejszenie wymaganego wkładu własnego oraz zainwestowano w sektor państwowy. Jednak te kroki są oceniane jako spóźnione i połowiczne. Obawy dotyczą tego, że mogą one nie być wystarczająco skuteczne.
Szymon Machalica: Na co powinniśmy zwracać uwagę, analizując te działania Chin?
Prof. Bogdan Góralczyk: Warto zwrócić uwagę na sektor prywatny, który zapewnia w Chinach 90% zatrudnienia, 70% innowacji i około 60-63% wzrostu PKB. Działania rządu koncentrują się jednak głównie na sektorze państwowym. Będzie to kluczowe pole walki, a efekty tej polityki będą miały długofalowe konsekwencje.
Drugim obszarem są wysokie technologie. Xi Jinping kładzie ogromny nacisk na rozwój technologii, takich jak komputery kwantowe czy szybkie pociągi. Chiny stały się globalnym liderem w produkcji samochodów elektrycznych, co wywołuje napięcia handlowe, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Ta ekspansja technologiczna to znak, że Chiny są konkurentem na arenie międzynarodowej.
Szymon Machalica: Jakie mogą być globalne konsekwencje chińskich bodźców ekonomicznych?
Prof. Bogdan Góralczyk: W poprzednim tygodniu chińskie władze przedstawiły projekt ustawy o sektorze prywatnym, który ma zostać przyjęty w przyszłym roku. Kluczowe będzie to, na ile Xi Jinping pozwoli sektorowi prywatnemu na swobodną działalność, bo dotychczas dominował sektor państwowy.
Chiny werbalnie deklarują, że są za globalizacją, co wynika z faktu, że były jednym z największych beneficjentów tego procesu. Jednak sytuacja wewnętrzna w Chinach staje się coraz bardziej dynamiczna. Jeśli chińska gospodarka popadnie w poważne problemy, konsekwencje tego odczuje cały świat, ponieważ Chiny wciąż pozostają największą "taśmą produkcyjną" na globie.
Szymon Machalica: A jak Pan ocenia wiarygodność chińskich danych statystycznych?
Prof. Bogdan Góralczyk: Chińskie dane należy konfrontować z innymi źródłami, takimi jak OECD czy Azjatycki Bank Rozwoju. Mimo że na razie nie widać poważnego zagrożenia, to trzeba uważnie obserwować, w jakie sektory będą skierowane kolejne środki. Jeśli zbyt dużo trafi do sektora państwowego, może dojść do kolejnych problemów.
W momencie publikacji tego tekstu, do mediów przedostają się informację jakoby „Chiny rozważają emisję obligacji o wartości 6 bilionów juanów w celu sfinansowania agresywnej stymulacji gospodarczej".
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/