Przejdź do treści
Kategorie

Giełdą FTX rządził chaos - mówi jej nowy prezes. Jak wyglądało zarządzanie krypto-imperium

Udostępnij

Nowy prezes FTX, John J. Ray III to prawnik, który pomógł odzyskać pieniądze wierzycieli po bankructwie Enronu w 2001 roku. Obecnie przed sądem składa obszerny raport ws. upadłości. FTX opisał jako miejsce pracy rządzone przez chaos. Niekompetencja, wątpliwe praktyki zarządzania i prowadzenia księgowości doprowadziły do upadku.

Sam Bankman-Fried nie komentuje tych doniesień i w swoich komentarzach ogranicza się tylko do spotkań z regulatorami, aby pracować nad maksymalnym złagodzeniem skutków. Ray wzywa Sama do ogarnięcia swojego zachowania, ponieważ obecnymi oświadczeniami wprowadza w błąd opinię publiczną.

Każda hossa hoduje spekulacyjne balony. Bankructwo FTX to kolejna karta historii finansów po Enron czy Lehman Brothers

W FTX nie było żadnych zasad, także zasad księgowych

Na FTX brakowało kontroli wypłat, które są niezbędne i obowiązkowe w każdej spółce, wymienia Ray w czwartek przed sądem na rozprawie o upadłość. Pracownicy za pośrednictwem komunikatorów składali wnioski o wypłaty, a bliżej nieokreślona grupa nadzorców zatwierdzała wypłaty za pomocą…. emotikon.

„Kadra kierownicza” używała niezabezpieczonego konta e-mail, aby uzyskać dostęp do poufnych kluczy prywatnych, a dane wrażliwe w spółce były przetwarzane bez żadnych procedur, bez zabezpieczeń w amatorski sposób, wymienia Ray.

Technologiczni giganci masowo zwalniają pracowników. Redukcja etatów w dolinie krzemowej większa niż po pęknięciu bańki internetowej

Prawnik po analizie dokumentów wskazuje, że cała giełda była zarządzana przez małą grupę niedoświadczonych osób, a wszystkie procedury i decyzje nie miały żadnych regulacji. Właśnie wychodzi na jaw, że trzecia największa giełda na świecie nie miała monitoringu, rejestru transakcji, a fundusze z konglomeratu Sama jeżeli już stosowały się do jakiś zasad to takich, które pozwalały im ukrywać niewłaściwe wykorzystywanie depozytów klientów.

Podejrzane pożyczki dla prezesa

Ponadto nie istniała żadna hierarchia ani struktura, jeżeli chodzi o zarządzanie różnymi podmiotami. Alameda Research połączone z FTX pożyczyło Bankmanowi 1 mld USD. Inne rachunki wskazują, że pożyczki sięgnęły ponad 4 mld USD. Natomiast sam Bankman komunikował się z pracownikami za pomocą aplikacji, która była ustawiona na automatyczne usuwanie wiadomości po krótkim czasie. Pracowników zachęcał do tego samego, co utrudnia śledzenie jego decyzji.

FTX nie zatrudniał pracowników. Spółka działała na zasadzie mieszanki różnych ludzi i podmiotów, wykonawców zewnętrznych, mówi Ray. Jego grupa doradców likwidacyjnych nie jest w stanie sporządzić pełnej listy pracowników, ani nie może odtworzyć ich warunków zatrudnienia. Mało tego, części pracowników w ogóle nie można zlokalizować. Z częścią nie można się skontaktować.

Kolejny ciężki grzech tego biznesu to wykorzystywanie funduszy korporacyjnych do zakupu domów i innych osobistych rzeczy dla pracowników i doradców, na co nie ma kompletnie żadnej dokumentacji. Spółka udzielała pożyczek i nie robiono dokumentacji. „Niektóre nieruchomości zostały zarejestrowane na pracowników i doradców w rejestrach Bahamów” - zeznaje prawnik.

Większości aktywów, które powinny być na kontach giełdy, po prostu nie ma. Tylko 740 mln USD dolarów w kryptowalutach udało się zabezpieczyć. 372 mln USD zostało przetransferowanych w nieautoryzowanych transakcjach w dniu w którym FTX i Alameda złożyły wniosek o upadłość. Rayowi nie udało się również jak na razie zidentyfikować największych wierzycieli FTX.

FTX oficjalnie ogłasza bankructwo, to Enron świata kryptowalut

Udostępnij