Rynek obligacji w cieniu recesji - banki centralne pod presją. Analitycy badają wyzwania na 2024 rok
Światowe gospodarki wchodzą w 2024 r. pod znakiem osłabiającej się inflacji, spowalniającego wzrostu gospodarczego oraz napięć geopolitycznych. Widmo potencjalnej recesji zmieszane z oczekiwaniami „miękkiego lądowania” stanowią solidne podstawy do przewidywania, że będzie to czas podwyższonej zmienności na obligacjach.
Analitycy z Saxo Banku wypuścili swój kolejny kwartalny raport. Prezentuje on ich predykcje na 1Q24 dotyczące m.in. rynku akcji, obligacji oraz surowców. Całość raportu można przeczytać klikając baner poniżej. Za sekcję dotyczącą rynku obligacji odpowiada Althea Spinozzi, szefowa działu analizy instrumentów o stałym dochodzie w Saxo Banku.
Otoczenie geopolityczne dokłada niepewności
Poprzedni rok przyniósł na rynku obligacji dużo emocji. W zaledwie trzy miesiące obligacje amerykańskie najpierw odnotowały dynamiczny wzrost rentowności, zaatakowały poziom 5% oraz zanotowały mocny spadek w granice 4%.
Droga, na której znajduje się obecnie rynek obligacji, wydaje się na razie nie przecierać. Przed inwestorami wciąż dużo potencjalnych wybojów, które prawdopodobnie spowodują wzrost zmienności na rynkach.
Dezinflacja zmieszana ze spowalniającymi gospodarkami przygotowały żyzny grunt pod potencjalne obniżki stóp procentowych, co już od ponad 2 miesięcy coraz mocniej wyceniają rynki terminowe. Jednakże banki centralne wydają się utrzymywać swoje nastawienie odnośnie pozostawienia stóp na wysokim poziomie na dłuższy czas. To natomiast staje w kontrze do oczekiwań rynkowych, co tym bardziej tworzy prawdopodobieństwo wyższej zmienności wynikającej z niepewności.
Zmianę nastawienia banków centralnych mogłaby wywołać recesja. Jeżeli gospodarka USA wpadnie w mocne spowolnienie, bankierzy będą zmuszeni do odwrócenia się w stronę oczekiwanych przez rynek obniżek stóp.
Kolejną niepewność dodaje otoczenie geopolityczne. Trwająca wojna w Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie oraz napięcia na Tajwanie tworzą nie lada problemy dla USA. Do tego dochodzą wybory w 2024 r., które mogą skutkować odejściem od polityki fiskalnej nastawionej na podtrzymywanie gospodarki, a w rezultacie zwiększyć prawdopodobieństwo recesji.
Zobacz także: Fundusze hedgingowe zaczynają wyprzedawać akcje banków i instytucji finansowych i obstawiają spadki
Bardzo interesujący rynek obligacji rządowych
Na razie, mimo spadków z końca 2023 r., obligacje rządowe dalej oferują bardzo atrakcyjne poziomy rentowności. Inwestorzy mają okazję skorzystać z najbardziej atrakcyjnych cen obligacji od ponad 10 lat. Tak wysokie poziomy rentowności nie tylko dają możliwość osiągnięcia wyższych stóp zwrotu, ale także obniżają prawdopodobieństwo poniesienia straty, nawet jeżeli banki centralne nie do końca zdecydują się na politykę oczekiwaną przez rynek.
Analitycy z Saxo Banku przewidują, że bankierzy zdecydują się na spokojniejsze tempo obniżki stóp procentowych w 2024 r. To sprawi, że skutki dynamicznych podwyżek z 2023 r. będą wciąż potencjalnie odczuwane w kolejnych kwartałach. Taki scenariusz przede wszystkim służy obligacjom o dłuższym terminie wykupu.
Zobacz także: Jak inwestować na rynkach zagranicznych - Raport specjalny Strefy Global Market i Saxo Banku
Jeśli obligacje korporacyjne, to tylko dobrej jakości
Wysokie stopy procentowe i osłabiająca się aktywność gospodarcza nie służą ryzykownym aktywom oraz niepewnym inwestycjom. Taka sytuacja może dołożyć się do wzrostu spread’u na obligacjach korporacyjnych, ciągnąc rentowność obligacji gorszych firm wciąż do góry, mimo potencjalnych obniżek stóp procentowych.
Mimo, że rentowność obligacji spółek z Europy i USA wzrosły na początku razem ze stopami procentowymi, tak ich dynamika wzrostu zdecydowanie zelżała w kolejnych miesiącach. Teraz średnia rentowność dla obligacji korporacyjnych o wyższym ratingu kredytowym znajduje się na poziomach niższych niż w latach 2010-2020.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na rynku obligacji śmieciowych. W USA płacą one obecnie jedynie 260 p.b. więcej od obligacji spółek o wysokim ratingu. Stanowi to poziom odpowiadający czasom przed pandemią, kiedy FED stymulował gospodarkę przy pomocy QE a stopy procentowe były o połowę mniejsze. W Europie rentowność obligacji śmieciowych jest o 310 p.b. wyższa niż spółek o wysokim ratingu, co pokazuje, jak na spread może wpłynąć recesja części gospodarek Starego Kontynentu.
W ocenie analityków taka premia wciąż przy niepewnym otoczeniu rynkowym jest niewspółmierna do ryzyka, stąd zalecają oni przede wszystkim zainteresowanie obligacjami rządowymi, choć nie wykluczają odnalezienia perełek na rynku obligacji korporacyjnych. Zastrzegają jednak, by przede wszystkim wybierać spółki o ugruntowanej pozycji rynkowej.
Opcjonalnie link: https://zagranica.strefainwestorow.pl/