Przejdź do treści
Kategorie

Jak inwestować w nadchodzących 10 latach – typy spółek z amerykańskiej giełdy

Udostępnij

Warto stawiać w kolejnych 10 latach na spółki dywidendowe i inwestycje alternatywne, a opróżnić portfel z akcji spółek wzrostowych.


Sytuacja na rynku akcji jest zła, trwa brutalna bessa. I wielu inwestorów traktuje ją jako okazję do zajęcia pozycji na naprawdę długi termin. Trzymać akcje 10 lat? Czemu nie! Warto jednak głębiej zastanowić się w jaki sposób obecnie inwestować z takim horyzontem inwestycyjnym.

Zalecany portfel 55/35/10

Niedawno magazyn Barron’s w ramach cyklu Guide to Wealth zamieścił bardzo ciekawy tekst dotyczący inwestowania długoterminowego. „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że rozpoczęta właśnie dekada będzie na rynkach wyglądała zupełnie inaczej, niż ta przeszła. Sugerujemy aktywny stock-picking, a unikanie funduszy indeksowych. Ważne będą także inwestycje alternatywne” – stwierdza Nicholas Jasinski. Sugeruje, by portfel 60/40 zastąpić portfelem 55/35/10, gdzie 55% to uważnie wybrane akcje, 35% to równie uważnie wyselekcjonowane obligacje, a 10% to inwestycje alternatywne.

„Oczywiście brutalna prawda jest taka, że jak nie skonstruowałbyś inwestorze swojego portfela, to i tak nie ominą się poważne obsunięcia jego wartości. Trzeba to będzie wytrzymać” – podkreśla publicysta Barron’s.

Niektórzy mogą dziwić się, że w proponowanym portfelu są obligacje. Jasinski cytuje jednak opinię Jasona Draho, szefa działu alokacji UBS Global Wealth Management, który uważa, że „obligacje jako klasa aktywów wyglądają po ostatniej przecenie niezwykle atrakcyjnie, najlepiej od lat”.

Jasinski wskazuje, że w nadchodzącej dekadzie z pewnością nie będzie już popularne to, co było w poprzedniej, czyli akcje wzrostowe. „Przewidujemy, że dużo kapitału będzie płynęło w kierunku spółek płacących dywidendy. Środowisko relatywnie wysokich stóp i długotrwałej inflacji – może nie na poziomie 8%, ale np. 3% - będzie zachęcało do szukania cash flow, tutaj również kłaniają się obligacje płacące regularnie kupony” – wskazuje publicysta Barron’s.

Notowania iShares Core US Aggregate Bond ETF – 10 lat

bond 10l

Źródło: TradingView

Jako że doradzał stock-picking, wskazuje on za ekspertami i analitykami branże, w których należy szukać wielkich okazji. Są to m.in. robotyka, odnawialne źródła energii, biotechnologia, telemedycyna, Big Data. „Szczególnie należy zwracać uwagę na biznesy, które będą potrafiły w efektywny sposób wykorzystywać sztuczną inteligencję. Kapitał będzie płynął nie tylko do twórców tachnologii, ale również do tych, którzy potrafią ją efektywnie zastosować. Oczywiście, należy grać pod mega-trendy, takie jak rozwój zielonej gospodarki” – wskazuje Jasinski.

Gwałtownie rosnąca inflacja to bardzo złe zjawisko dla akcji – twierdzi Aswath Damodaran

5 typów z amerykańskiego rynku akcji na kolejne 10 lat

W ramach podpowiadania czytelnikom w co inwestować w horyzoncie 10-letnim, Barron’s poprosił znamienitych ekspertów o ich top picks, czyli najlepszy wybór z rynku akcji. Poprosił tylko o 5 typów, w końcu po co nadmiernie dywersyfikować portfel.

Amazon. Nancy Tengler, szefowa Laffer Tengler Investments wskazała na spółkę Amazon. Podkreśla ona, że Amazon jest obecnie nisko wyceniony, biorąc pod uwagę historyczne tempo wzrostu sprzedaży. Poza tym rozwija prężnie inne nogi, niż e-commerce, chodzi o platformę Prime oraz Amazon Web Services (usługi chmurowe). „Myślę, że ludzie obawiali się, że tempo wzrostu biznesu AWS spowolni. Jednak CIO wciąż zwiększają swoje budżety na oprogramowanie, a większość tych wydatków przeznaczają na chmurę. Narracja o chmurze jest wciąż w początkowej fazie rozwoju i w jej żagle dmucha silny wiatr. Jednym z powodów jest to, że jest to rozwiązanie dla firm, które chcą zwiększyć produktywność w obliczu niedoboru pracowników i rosnących płac. Spodziewamy się więc, że AWS nadal będzie wykonywał ciężką pracę dla firm, a Amazon na tym zarabiał” – stwierdza Tengler.

Canadian Pacific Railway. Patrick Fruzzetti, dyrektor zarządzający Rose Advisors wskazał na Canadian Pacific Railway. “Tory kolejowe to dobro rzadkie. Wierzymy, że w rozpoczętej erze deglobalizacji kolej powróci do łask. Spółka, którą wskazuję, obsługuje jedyną linię kolejową idącą z Meksyku przez USA do Kanady. Takie linie zyskają na znaczeniu w przyszłości, bo zyska na znaczeniu współpraca regionalna” – wskazał Fruzzetti.

Microsoft. Richard Saperstein, założyciel Treasury Partners, wskazał Microsoft. “Gdy usiądziesz wygodnie w fotelu i spojrzysz na Microsoft, to zobaczysz wiele driverów wzrostu: oczywiście Windows, ale także Azure, Xbox, Minecraft, LinkedIn. Co ważne, ta spółka – w odróżnieniu od innych Big Techów – nie ma nad sobą wielu czynników ryzyka politycznego czy regulacyjnego. Jest także jedyną spośród posiadających rating AAA, która ma więcej gotówki, niż długu. Gdy spojrzymy się na wycenę wskaźnikową, to zobaczymy, że Microsoft nie jest tani. Jednak jeszcze raz podkreślę, że wzrost tej spółki napędza wiele silników, a niewiele jej grozi” – wyjaśnia Saperstein.

Chevron. Zach Jonson, CIOI firmy Stack Financial Management, do portfela na 10 lat chętnie wkłada Chevron. „7 lat temu Chevron jako pierwszy wielki koncern paliwowy stwierdził, że nie skupi się na wydobywaniu jak największej ilości surowca, lecz na… byciu przyjacielem akcjonariuszy. Skupił się na redukowaniu kosztów oraz wypłacaniu dywidend. I to się spotkało z kapitalnym odzewem rynkowym, i pokazało jak wielkie wyczucie ma zarząd. Uważamy, że transformacja w kierunku zielonej ekonomii nie pozbawi spółek takich, jak Chevron, wielkich zysków. Uważamy, że Chevron odnajdzie siebie i swoją nową drogę na początku zielonej epoki” – wyjaśnia Jonson.

Lamar Advertising. Jenny Van Leeuwen Harrington, szefowa Gilman Hill Asset Management, do portfela wkłada Lamar Advertising. “Lamar to potentat jeśli chodzi o billboardy w USA. Co więcej, przoduje w billboardach elektronicznych, które stanowią ledwie 3% jego urządzeń, ale przynoszą już 27% przychodu. Wielu mówiło, że wraz z rozwojem internetu billboardy będą umierać, ale jak widać, tak się nie stało. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że to jedyne medium reklamowe, które dociera do bardzo zróżnicowanej klienteli. Co ważne, spółka przeszła już dwa poważne testy stresu, w 2008 oraz 2020 roku i wyszła z nich na tarczy. Prognozujemy, że w ciągu 10 lat średnioroczne tempo wzrostu przychodów pozostanie na poziomie z minionych 10 lat, czyli w okolicach 4,7%, a tempo wzrostu EBITDA w okolicach 5%. Spółka ma stopę dywidendy w okolicach 5% i to także powinno zostać utrzymane” – tłumaczy swój wybór Van Leeuwen Harrington.

Dziś debiut Porsche AG na niemieckiej giełdzie, firma pozyskała 9,4 mld euro

Udostępnij