Jack Ma stracił kontrolę nad Ant Group. Pekin zmusił go do rezygnacji?
Najbogatszy chińczyk, miliarder Jack Ma, założyciel platformy Alibaba, rezygnuje z kontroli nad chińskim gigantem fintechowym Ant Group, informuje spółka w oświadczeniu. Pekin już od dłuższego czasu uderzał w jego biznes za to, że ten krytykował komunizm w Chinach. Teraz komunistyczna partia na dobre chce go usunąć z przestrzeni biznesowej.
Ten ruch to tzw. optymalizacja ładu korporacyjnego, który ma na celu rozbicie i niedopuszczenie do monopolu dużych spółek na chińskim rynku. Komunistyczna władza od kilku lat rozprawia się z chińskim Big Techem i wpędziła go w poważny kryzys. Ostatnio jednak trwa odwilż i Pekin znów próbuje przywracać kapitalizm, pytanie czy na stałe czy dopóki nie zacznie znowu zagrażać władzy.
Chińskie spółki są tanie, ale polityka władz odstrasza inwestorów
Jack Ma regularnie podpadał komunistom
Jako założyciel, Ma posiadał ponad 50% praw głosu w firmie Ant, mimo że nie pełnił funkcji kierowniczych ani nie zasiadał w zarządzie firmy. Po restrukturyzacji jednak, prawa głosu Ma spadną do około 6%, według obliczeń opartych na oświadczeniu Ant. Ma oraz dziewięć innych osób z kadry kierowniczej i pracowników będzie miało prawa głosu, które będą wykonywane niezależnie od siebie, powiedział Ant.
„Żaden akcjonariusz nie będzie, samodzielnie lub wspólnie z innym akcjonariuszem, miał uprawnień do kontrolowania wyniku walnych zgromadzeń Grupy Ant" - czytamy w oświadczeniu spółki. „Żaden akcjonariusz nie będzie miał uprawnień do nominowania większości zarządu Ant Group. W związku z tym żaden akcjonariusz, samodzielnie lub wspólnie z innymi podmiotami, nie będzie miał kontroli nad Ant Group". Firma nie sprecyzowała, kiedy zmiany wejdą w życie.
Jako podmiot stojący za popularną siecią płatności Alipay, Ant znalazł się pod znaczną presją Pekinu. W listopadzie 2020 roku regulatorzy w ostatniej chwili przerwali pierwszą ofertę publiczną Ant, na ponad 34 mld USD, po tym jak Ma wygłosił płomienne przemówienie krytykujące regulatorów i banki.
Raporty, że Ma odda swój pakiet kontrolny krążyły od zeszłego lata, chiński regulator wywierał presję, aby Ant zdystansował się od swojego założyciela i siostrzanej firmy Alibaba (BABA), również założonej przez Ma.
Możliwe jest, że Ant może mieć kolejną próbę oferty publicznej teraz, gdy Ma zrzekł się kontroli, ale to może nastąpić za kilka lat, biorąc pod uwagę, że giełda w Hong Kongu ma roczny okres oczekiwania po zmianie właściciela.
Jack Ma podpadł chińskiemu rządowi za postawę niezależnego wolnomyśliciela krytykując ekstremizm polityczny.
To będzie ciężki rok dla Zuckerberga. Metaverse w rozsypce, kurs akcji nurkuje
Chiński kryzys technologiczny
Akcje Alibaby przez dwa lata straciły prawie 52% co jest efektem działań chińskich komunistów, którzy utrudniają życie wszystkim tamtejszym spółkom, które poszukują kapitału na amerykańskich parkietach.
Chiński kryzys technologiczny rozpoczął się pod koniec 2020 r., kiedy to regulatorzy odrzucili plany firmy Ant dotyczące wejścia na giełdę w ramach przełomowej pierwszej oferty publicznej. Od tego czasu akcje Alibaby straciły 70%.
Końcem 2022 roku, od października trend się jednak zaczął zmieniać, ponieważ pojawiły się sygnały, że ciężki krajobraz regulacyjny dla chińskim firm technologicznych - jeden z dwóch kluczowych czynników utrudniających funkcjonowanie sektora - poprawia się. Postęp sprawił, że inwestorzy zaczęli kupować.
W ostatnim tygodniu, w środę akcje wzrosły nawet 6% na amerykańskim parkiecie, a notowania w Hong Kongu skoczyły nawet 8%.
Inwestorzy skorzystali z informacji, które pojawiły się w ostatnich dniach, że chińska Komisja Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń zatwierdziła wniosek Ant Group o podwojenie jej zarejestrowanego kapitału o 10,5 mld juanów (1,5 mld USD). Alibaba posiada jedną trzecią udziałów w Ant - która została założona przez samego założyciela Alibaby, tytana technologii Jacka Ma - więc wiadomość ta jest impulsem dla chińskiego giganta e-commerce.
Jednak zielone światło rządu jest o wiele bardziej symboliczne, wskazując na złagodzenie kluczowego czynnika, który ciążył na chińskim sektorze technologicznym: kontroli regulacyjnej.
Inwestorzy biorą na celownik chińskie akcje
Ostatnio pojawiły się sygnały, że krajobraz regulacyjny ulega poprawie - w tym umowa zezwalająca amerykańskim audytorom na dostęp do chińskich ksiąg korporacyjnych - co pomogło Alibabie i jej podobnym spółkom w przeprowadzeniu dużego rajdu w czwartym kwartale ubiegłego roku. Jednak w obliczu tak silnego spadku wartości akcji po dwóch latach inwestorzy chcą zobaczyć więcej.
Podniesienie kapitału przez Ant - firmę, która wraz z DiDi Global i innymi, stała się ikoną rozpadu - jest dobrym początkiem 2023 roku i wpisuje się w narrację, że chińskie akcje technologiczne mogą być jednym z silniejszych trendów wzrostowych. Analitycy liczą, że kolejnym pozytywnym wektorem w nowym roku oprócz mniejszej presji regulacyjnej będzie zniesienie pandemicznych blokad.
Seria tych ograniczeń zeszłym roku zahamowała wzrost w drugiej co do wielkości gospodarce świata, powodując jedne z najgorszych kwartałów w historii dla Alibaby i innych. Jednak rząd chiński dokonał ostatnio zwrotu w zakresie swojej polityki, zobowiązując się do ponownego otwarcia - to kolejny czynnik, który pomógł akcjom w Hongkongu wzrosnąć do końca 2022 r.
Sytuacja w Chinach musi być bardzo zła, oceniają eksperci w Bloombergu i innych mediach, skoro komunistyczne władze na wariackich papierach kontynuują drogę do ponownego otwarcia się w obliczu rosnących infekcji Covid. „Pomimo ostrzeżeń o kolejnych falach infekcji w nadchodzących miesiącach, wierzymy, że władze są teraz zdecydowanie priorytetowe dla wzrostu. Uważamy, że utoruje to drogę do pełnego otwarcia w pierwszym kwartale, co dobrze wróży perspektywom inwestycyjnym w perspektywie 6-12 miesięcy" - napisał w nocie Mark Haefele, główny dyrektor inwestycyjny UBS Global Wealth Management.