Indeks kupowania dołków wskazuje, że nadszedł czas na kupowanie akcji
Amerykańscy inwestorzy nie chcą kupować dołków. To sygnał, że może nadciągać hossa.
Jest taki indeks, który pokazuje przekonanie inwestorów do kupowania korekt i dołków. Pokazuje on ich wiarę w to, że warto to robić, bo po chwilowych spadkach nadejdzie kontynuacja hossy. Teraz sygnalizuje on brak wiary inwestorów zza oceanu w powiedzonko „buy the dip”.
Inwestorzy nie chcą kupować dołków
Indeks, o którym mowa, działa na rynku amerykańskim. Nazywa się U.S. Buy-on-Dips Confidence Index. Został stworzony przez słynnego naukowca z Yale University prof. Roberta Shillera. Powstaje na podstawie ankiety, w której inwestorzy pytani są o kierunek podążania indeksów po jego spadku podczas jednej sesji o -3%.
Mark Hulbert, analityk MarketWatch oraz właściciel Hulbert Ratings, wskazuje, że indeks ten jest narzędziem kontrariańskim. Czyli im większe przekonanie inwestorów, że należy kupować dołki, tym mniejsze szanse na kontynuację hossy.
Notowania U.S. Buy-on-Dips Confidence Index
Źródło: R. Shiller / Hulbert Ratings
Latem tego roku U.S. Buy-on-Dips Confidence Index spadł na poziom bardzo niski, poniżej którego od 1990 roku przebywał tylko przez 7% czasu. Co ciekawe, na tym dnie pozostaje do dziś. Oznacza to, że inwestorzy zupełnie nie mają przekonania do kupowania dołków. Co więcej, ostatnie odczyty są nawet niższe (gorsze) od odczytów z marca 2020, kiedy to miał miejsce koronawirusowy krach.
Najwyższy odczyt tego indeksu w ostatnich latach miał miejsce w sierpniu 2021. Czyli na 2 miesiące przed szczytem covidowej hossy na ryzykownych aktywach. Jak widać, wskaźnik ostrzegał przed przewartościowaniem akcji i się nie pomylił.
Hulbert wykonał analizę, której wyniki są zaprezentowane w tabelce poniżej. Obejmuje ona dwie dekady historii danych U.S. Buy-on-Dips Confidence Index. Wynika z niej, że gdy odczyt znajdzie się w 25% najniższych historycznych odczytów, to w ciągu następnych 6 miesięcy S&P500 rośnie średnio o 6,3%. Jeśli chodzi o ostrzeganie przed przewartościowaniem rynku akcji, nie jest już taki skuteczny.
Właściwości U.S. Buy-on-Dips Confidence Index jako wskaźnika kontrariańskiego
Źródło: M. Hulbert
Fundusze inwestycyjne aktywnie zarządzane z USA wygrywają z bessą
Co mówią inne wskaźniki sentymentu
Przy okazji, postanowiliśmy zerknąć na inne wskaźniki sentymentu. Co one podpowiadają? Zacznijmy od AAII Sentiment Survey – pokazuje odczucia członków amerykańskiego stowarzyszenia inwestorów indywidualnych co do tego w jakim kierunku podąży rynek w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Najnowszy odczyt z 2 listopada pokazał 30,6% byków, 32,9% niedźwiedzi oraz 36,5% neutralnych. Czyli generalnie inwestorzy są neutralni, a jeszcze pod koniec września byli niezwykle pesymistyczni i wtedy został osiągnięty 12-miesięczny szczyt niedźwiedzi (60,9%).
Teraz zerknijmy na NAAIM Exposure Index, który pokazuje przeciętne zaangażowanie w akcje zarządzających i profesjonalnych inwestorów, będących członkami National Association of Active Investment Managers. Najnowszy odczyt wyniósł 54,57, podczas gdy średnia z III kwartału to 40,63, a odczyt sprzed miesiąca pokazywał ledwie 19. Historyczna średnia dla odczytu NAAIM to 65. Widać, że humory już zarządzającym dopisują, ich zaangażowanie w akcje znacznie się zwiększyło.
I na koniec rzut oka na CNN Fear and Greed Index, czyli syntezę kilku innych wskaźników. Tenże indeks pokazuje stopień przerażenia lub chciwości amerykańskich inwestorów. Na przełomie września i października nastroje były fatalne, inwestorzy bali się. Ale potem bardzo szybko uległy one poprawie.
CNN Fear and Greed Index
Źródło: CNN Business
Unikaj aroganckich doradców inwestycyjnych, zwłaszcza w kryzysie – radzi prof. Aswath Damodaran