Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Pierwszy elektryczny samolot wzbił się w powietrze. Kiedy możemy spodziewać się lotów na skalę komercyjną?

Elektryczny samolot Eviation Alice po raz pierwszy wzbił się w powietrze. Osiągnięcie izraelskiej firmy to kamień milowy transformacji transportu lotniczego. Według prognoz technologia może wejść w życie na skale komercyjną jeszcze w tej dekadzie.


Czas na nową erę w lotnictwie

Transport powietrzny odpowiada za 2% światowej emisji dwutlenku węgla. Przed pandemią za jego sprawą do atmosfery trafiało około miliarda ton CO2 rocznie i według prognoz do 2050 roku wynik ten ma się potroić. W związku z tym zarówno w branży lotniczej, jak i w światowych gospodarkach trwa wyścig o wprowadzenie do użytku samolotów niskoemisyjnych.

Jednym z kluczowych etapów transformacji lotnictwa było zobowiązanie Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych do osiągnięcia zerowej emisji do 2050 roku. Jak dotąd najbliżej osiągnięcia celu wydają się być Dania i Szwecja, które planują wyeliminować loty, uzależnione od paliw kopalnych do 2030 roku.

Dzięki biopaliwom branża ma szansę zredukować ślad węglowy, aż o 65%, jednak do tego konieczna będzie praca nad nowymi technologiami maszyn. Wyścig w tej dziedzinie rozpoczął się już kilka lat temu i według szacunków przystąpiło do niego nawet 200 producentów.

Niemcy uruchamiają pierwszą „wodorową” linię kolejową

Eviation Alice po raz pierwszy w powietrzu

Jednym z obiecujących samolotów elektrycznych wydaje się być Eviation Alice. Tydzień temu maszyna po raz pierwszy wzbiła się w powietrzę, odbywając 9-minutowy lot próbny. Tym samym wyprzedziła swoich konkurentów w fazie rozwoju.

 

Eviation Alice w wersji pasażerskiej oprócz załogi, może pomieścić na pokładzie dziewięć osób. Ze względu na elektryczny napęd jego zasięg obejmuje maksymalnie 815 km i prędkość przelotową 460 kilometrów na godzinę. Konstrukcja czeka obecnie na certyfikację od Federalnej Administracji Lotnictwa, jednak zanim samolot posłuży rzeczywistym pasażerom musi uporać się z kwestiami bezpieczeństwa. Wątpliwości budzą baterie litowo-jonowe, które podczas awarii mogą zachowywać się w niekontrolowany sposób.

Mimo, że samolot jest dopiero prototypem, chętnych na maszynę nie brakuje. Już w 2019 roku, amerykańska linia lotnicza – Cape Air podpisała z Eviation wstępne porozumienie na zakup 75 maszyn. Wśród chętnych znajdują się także GlobalX Airlines, które złożyły zamówienie na 50 maszyn oraz DHL Express.

Gigant branży logistycznej zamówił 12 samolotów w wersji towarowej, w ramach strategii ESG, której dekarbonizacja jest kluczową częścią.

- Bardzo poważnie traktujemy kwestie związane z minimalizacją wpływu naszej działalności na środowisko naturalne, dlatego elektryfikacja każdego rodzaju transportu odgrywa dla nas kluczową rolę. Aby to osiągnąć do 2030 r. w ramach grupy DP DHL, planujemy zainwestować 7 mld euro w projekty związane z zieloną logistyką, a 60 proc. naszej floty mają stanowić pojazdy elektryczne. Zamówienie dwunastu innowacyjnych na skalę światową samolotów elektrycznych czyni DHL Express nie tylko liderem ekologicznych rozwiązań logistycznych, ale też pokazuje, w jakim kierunku będzie się rozwijać cała branża – powiedział Edwin Osiecki, wiceprezes ds. marketingu i sprzedaży w DHL Express Polska.

Heart ES-30 z 30 miejscami dla pasażerów

Kolejną maszyną wartą uwagi, jest elektryczny odrzutowiec firmy Heart Aerospace, który jest w stanie pomieścić 30 pasażerów. Heart ES-30 ma zasięg 200 km, z możliwością rozszerzenia nawet do 800 km. Według przypuszczeń, ma szansę zostać certyfikowany do lotów pasażerskich do 2028 roku.

Heart ES-30

samoloty elektryczne

Źródło: Heart Aerospace

Odrzutowce mają trafić do Skandynawskich Linii Lotniczych, gdzie zostaną wykorzystane do kursów w Danii, Szwecji i Norwegii. Na zakup Heart ES-30 zdecydowały się także amerykańskie linie United oraz Canadian Air.

Co z tego wynika?

Transformacja lotnictwa na skalę komercyjną może nastąpić wcześniej niż podejrzewaliśmy. Początkowo, jak z każdą nowością na rynku technologicznym, możemy spodziewać się wysokich cen biletów, jednak ostatecznie samoloty o napędzie elektrycznym mogą przynieść ogromne korzyści nie tylko dla środowiska, ale także dla portfeli. 

Przeciętny człowiek musiałby żyć 550 lat, żeby wemitować tyle CO2 co przeciętny miliarder. Powstał ranking największych emitentów CO2 listy najbogatszych Forbesa

udostępnij: