Amerykanie i Koreańczycy bliscy porozumienia. Francuzi bez szans na część polskiego „atomowego tortu”?
Amerykanie i Koreańczycy są bliscy zawarcia „atomowego porozumienia”. Cała sprawa może wyeliminować francuskie EDF z wyścigu atomowego w Polsce i osłabić francuskie interesy energetyczne w całej Europie.
Południowokoreańska gazeta Korea Economy Daily poinformowała, że grupa Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) prawdopodobnie zapłaci amerykańskiej firmie Westinghouse wynagrodzenie za doradztwo techniczne w celu rozstrzygnięcia sporu dotyczącego eksportu reaktorów jądrowych do Polski. Te informacje nie są jeszcze oficjalnie potwierdzone. Ten sam dziennik jeszcze na początku sierpnia informował, że obie firmy są dalekie od osiągnięcia konsensusu.
Warto przypomnieć, że sprawa ciągnie się od października ubiegłego roku, gdy Westinghouse złożył w amerykańskim sądzie pozew przeciw KHNP, mający na celu ochronę amerykańskiej własności intelektualnej elementów reaktorów produkowanych przez koreański koncern.
Dwa projekty atomowe
Rozstrzygnięcie sporu jest niezwykle istotna dla Polski. Nasz kraj -przynajmniej deklaratywnie- nadal bierze pod uwagę wykorzystanie zarówno reaktorów oferowanych przez koncerny ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej jak i Francji. Jak podkreślają eksperci, aby cała inicjatywa budowy elektrowni atomowych miała sens ekonomiczny, miejsce jest tylko dla dwóch technologii, a i to budzi wątpliwości i wynika raczej z natury politycznej projektu.
Polska realizuje obecnie dwa projekty jądrowe.
Pierwszy został zainicjowany przez Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) i jest kojarzony z premierem Mateuszem Morawieckim. Na tym etapie rozstrzygnięto, że partnerem na pierwszej lokalizacji elektrowni atomowej w Choczewie będzie Westinghouse, a wybór partnera na drugą lokalizację (jeszcze nieznaną) pozostaje otwarty.
Drugi projekt rozpoczęty niedawno przez PGE z ZE PAK jest kojarzony z ministrem aktywów państwowych, Jackiem Sasinem. Partnerem wspomnianych spółek ma być koreańskie KHNP, a lokalizacja projektu to Pątnów.
Obie rządowe inicjatywy mają dać Polsce co najmniej 9GW mocy w atomie, choć wypowiedzi decydentów wskazują, że to minimum, które można rozszerzyć.
Rośnie napięcie pomiędzy Westinghouse i KHNP. Chodzi o eksport technologii jądrowych
Gdzie dwóch się biło tam trzeci straci?
W grze o polski atom uczestniczy także francuski EDF, który liczy na objęcie drugiej lokalizacji w inwestycji nadzorowanej przez PEJ. Wybór partnera jest w tym przypadku możliwy jeszcze w tym roku. Jednak Westinghouse, który objął pierwszą lokalizację ma chrapkę także na drugą.
Jeżeli informacje Korea Economy Daily potwierdzą się i dojdzie do zażegnania sporu Westinghouse i KHNP dotyczącego eksportu koreańskich reaktorów do Polski, to fakt ten z pewnością wpłynie na pozycję EDF. Francuzi staną wtedy naprzeciw silnych Amerykanów, bo wybranych już do realizacji pierwszej lokalizacji atomowej w projekcie PEJ, i wzmocnionych Koreańczyków, na których stawia minister Sasin. Tymczasem polski rynek jest zbyt mały by pomieścić trzy niezależne technologie.
Kwestia ta może okazać się zresztą dla EDF znacznie boleśniejsza niż utrata polskiego rynku. Westinghouse i KHNP to także przeciwnicy Francuzów w Czechach. Poza tym Polska może okazać się dla KHNP poligonem doświadczalnym (w dostosowywaniu technologii do wymogów UE i jej regulacji), a w efekcie oknem na całą Unię Europejską, gdzie w sektorze atomowym niepodzielnie panował dotąd Paryż.
Co z tego wynika?
Ewentualne porozumienie Westinghouse i KHNP w wymiarze lokalnym może oznaczać wyeliminowanie EDF z walki o polski projekt jądrowy (a przynajmniej znacznie zwiększa szanse na taki scenariusz). W wymiarze regionalnym może to być początek szerszej ekspansji Koreańczyków w Europie i rzucenia przez nich rękawicy Francuzom. Taki proces potrwa jednak dłużej niż dekadę.
Jest wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej dla pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce