Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Aktywiści klimatyczni przykuli się do samolotów w ramach protestu przeciwko prywatnym odrzutowcom. Aresztowano 200 osób

Holenderskie służby aresztowały 200 osób, po tym jak te w sobotę okupowały teren lotniska w Amsterdamie. Grupa podająca się za aktywistów klimatycznych przedostała się do terminalu z prywatnymi odrzutowcami, po czym przykuła się do samolotów.


Ataki na dzieła sztuki, przyklejanie się do ścian, blokowanie ruchu – w ostatnim czasie coraz głośniej robi się wokół aktywistów klimatycznych. Tym razem grupa kilkuset osób z organizacji Greenpeace oraz Extinction Rebellion, z użyciem drabin przedarła się przez płot na teren lotniska Schiphol w Amsterdamie.

- Dziś rano aktywiści zgromadzili się w pobliskim lesie, niosąc flagi i transparenty z hasłami takimi jak „SOS dla klimatu’’ i „Fly no more’’. W tym samym czasie inna grupa dotarła na lotnisko z przeciwnego kierunku z rowerami- podał Greenpeace.

 

Po przejściu na teren terminalu, aktywiści przykuli się łańcuchami do znajdujących się tam prywatnych odrzutowców. Jak poinformował rzecznik akcji, celem było wstrzymanie ruchu lotniczego prywatnych odrzutowców w sobotę.

Według informacji żandarmerii wojskowej, która brała udział w akcji oczyszczenia terenu terminalu, aresztowanych zostało 200 osób.

Ruch lotniczy nie został naruszony w znaczny sposób, ponieważ okupowany pas startowy był używany jedynie przez samoloty prywatne, jednak jak podaje dziennik ,,De Telegraaf”, z powodu okupacji terminalu nie mógł wylądować samolot z ciężko chorym pacjentem.

- Takie działanie naraża ludzkie życie – twierdzi Roman Kok, rzecznik Europejskiego Stowarzyszenia Lotnictwa Biznesowego (EBAA).

Celebryci i miliarderzy walczą ze śledzeniem ich prywatnych odrzutowców. Informacje o generowanym przez nich śladzie węglowy psują im PR

Szczyt COP27

Czas operacji nie był przypadkowy- dzień później w Egipcie rozpoczął się szczyt klimatyczny COP 27. Wydarzenie budzi niemałe kontrowersje, między innymi ze względu na sposób w jaki delegaci docierają na miejsce. Podczas ostatniego szczytu klimatycznego w Glasgow uczestnicy korzystali ze 118 prywatnych odrzutowców, emitując tym samym 100 000 tysięcy ton metrycznych CO2.

O szkodliwości prywatnych odrzutowców pisaliśmy już na naszym serwisie niejednokrotnie. Według raportu T&T, ich emisyjność jest 10-krotnie większa od samolotów komercyjnych i 50 razy bardziej destrukcyjna, niż w przypadku pociągów.

Prywatne loty wytwarzają 4 razy więcej emisji niż przeciętny człowiek w ciągu roku. Mimo to, nie zostały one jeszcze opodatkowane w większości krajów Europy. Wynika to ze zwolnień z unijnego systemu handlu emisjami uprawnieniami i braku opodatkowania paliwa lotniczego.

Co z tego wynika?

Działania aktywistów w ostatnim czasie zyskały na rozgłosie, ze względu na performance jakie za nimi stoją. Protesty nie budzą już takich kontrowersji i za pomocą incydentów w muzeach, czy lotniskach faktycznie udało się zwrócić na siebie uwagę. Pytanie czy działania osiągnęły zamierzony efekt. Jeśli celem był rozgłos to faktycznie się udało. Jeśli jednak skupimy się na samych działaniach proklimatycznych, akcje przyniosły raczej odwrotny skutek. Ataki na dzieła sztuki w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi są niezrozumiałe dla opinii publicznej i budzą jedynie niechęć do ekoatywizmu.

Coca-Cola, jeden z największych producentów plastiku zostanie sponsorem konferencji COP27

Źródło grafik: Greenpeace

udostępnij: