Czyste powietrze: opóźnienia warte ponad 1,3 mld złotych i fala bankructw
Program "Czyste Powietrze", promowany przez kolejne rządy jako największy projekt ekologiczny w historii Polski, mierzy się z poważnym kryzysem. Jak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska na interpelację poselską Bartłomieja Pejo, opóźnienia w wypłatach dotacji, zaliczek dla beneficjentów i wykonawców sięgają ponad 1,37 mld złotych, a w całym kraju zalega ponad 50 tysięcy nierozpatrzonych wniosków, których termin realizacji został przekroczony.
Z danych przekazanych przez wiceministra Krzysztofa Bolestę wynika, że najwięcej zaległości występuje w województwach świętokrzyskim (185,6 mln zł), podkarpackim (251,7 mln zł) i łódzkim (138,6 mln zł). W niektórych regionach, takich jak Rzeszów czy Kielce, liczba nierozpatrzonych wniosków sięga nawet kilku tysięcy sztuk.
"Na dzień 21 marca 2025 r. liczba wniosków o płatność pozostająca do rozpatrzenia, dla których przekroczony został termin określony w regulaminie Programu, wynosiła 50 468 sztuk na kwotę 1 371 079 781 zł" – czytamy w piśmie ministerstwa.
Choć resort zapewnia, że środki na rozpatrzenie wniosków złożonych do 28 listopada 2024 r. są zabezpieczone, to proces ich dystrybucji między 16 wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska nadal trwa. Tymczasem beneficjenci i wykonawcy często czekają wiele miesięcy na rozliczenie inwestycji.
Dlaczego doszło do kryzysu?
Problemy z płynnością wynikają przede wszystkim z opóźnień w realizacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO), który miał być kluczowym źródłem finansowania programu. Jak podkreśla ministerstwo, "w 2023 r. nie składano wniosków o płatność do Komisji Europejskiej w założonych wcześniej terminach", co doprowadziło do blokady środków.
Jednocześnie liczba wniosków rosła, a fundusze wojewódzkie nie miały środków ani kadry, by efektywnie je przetwarzać. Do tego dochodzą wzmożone kontrole związane z ujawnionymi nadużyciami, m.in. zawyżaniem kosztów jednostkowych i nieuczciwymi praktykami wykonawców.
W odpowiedzi na pytanie o konsekwencje zaległości, ministerstwo przyznaje, że obecna sytuacja "prowadzi do problemów z płynnością finansową wielu firm" i może skutkować nawet ich bankructwem. Choć NFOŚiGW deklaruje dialog i organizuje spotkania z wykonawcami, wielu przedsiębiorców alarmuje, że program "przestaje działać w praktyce".
Szczególnie trudna jest sytuacja osób ubogich energetycznie, dla których program był często jedyną szansą na poprawę warunków życia i ograniczenie rachunków za ogrzewanie.
Czytaj także: NFOŚiGW zawiesił przyjmowanie wniosków w programie Czyste powietrze
Reforma i nowa wersja programu
31 marca 2025 r. weszła w życie kolejna wersja Programu "Czyste Powietrze", która ma uwzględniać mechanizmy ograniczające patologie i przyspieszające rozliczenia. Przewiduje ona m.in. wprowadzenie Operatorów wspierających osoby o najniższych dochodach, uproszczenie procedur i lepsze przygotowanie dokumentacji.
Na potrzeby przyszłych edycji programu, NFOŚiGW złożył również wniosek do Europejskiego Banku Inwestycyjnego o finansowanie w wysokości 10 mld zł ze środków Funduszu Modernizacyjnego. Ma to być odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie i chęć uniknięcia powtórki obecnych problemów.
Czy "Czyste Powietrze" da się jeszcze uratować?
Pomimo zapewnień ministerstwa i dodatkowych źródeł finansowania, zaufanie społeczne do programu mocno nadwyrężono. Wielomiesięczne opóźnienia, niejasności proceduralne i brak realnego wsparcia dla firm wykonawczych podważają sensowność tak dużego i kosztownego projektu.
Dziś wielu zadaje sobie pytanie: czy program, który miał być odpowiedzią na dramatyczny stan powietrza w Polsce, sam nie zamienił się w źródło frustracji i chaosu?