Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Globalne emisje CO2 rosną bijąc nowy rekord. Budżet węglowy może zostać wykorzystany w zaledwie 9 lat

Udostępnij

Globalne emisje dwutlenku węgla pochodzące z paliw kopalnych osiągną w 2022 r. nowy rekord dobijając do 37,5 mld t. To wzrost o 1 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. W tym tempie próg ocieplania klimatu o 1,5°C może zostać przekroczony w zaledwie 9 lat – informuje raport Global Carbon Project.


W 2020 roku, część ekspertów zakładała, że spadające w trakcie pandemii emisje CO2 już nigdy nie wrócą do poziomu sprzed 2019 roku. Jak się jednak okazuje byli w błędzie. Raport przeprowadzony przez Global Carbon Group wykazał, że emisja dwutlenku węgla z paliw pobije nowy rekord, osiągając 37,5 mld t. To wzrost o 1%.

Czy to dużo? Według opinii naukowców, o wiele za dużo. Świat ma ograniczony budżet węglowy, tzn. ilość CO2 jaką możemy wprowadzić do atmosfery, tak aby uniknąć wzrostu średniej temperatury Ziemi powyżej progu 1,5°C względem czasu sprzed rewolucji przemysłowej.

Według Global Carbon Budget w budżecie pozostało nam około 380 mld ton CO2, jednak aktualne tempo wzrostu emisji może doprowadzić do jego wykorzystania w zaledwie 9 lat.

Co wpłynęło na wzrost

Wśród przyczyn naukowcy wymieniają przede wszystkim odbicie się sektora lotnictwa po pandemii COVID-19 oraz kryzys energetyczny wywołany wojną w Ukrainie.

W 2022 roku za największą emisję pod względem surowców energetycznych odpowiada węgiel - 15,1 mld ton CO2 (wzrost o 1%). Drugie miejsce zajmuje zajmuje ropa – 12,1 mld ton CO2 (wzrost o 2,2%), a następnie gaz ziemny – 7,9 mld ton CO2 (spadek o 0,2%) oraz emisja związana z produkcją cementu - 1,6 mld ton CO2 (spadek o 1,6%).

emisje z paliw kopalnych

Źródło: raport Global Carbon Project

Koszt klimatyczny rosyjskiej inwazji na Ukrainę to prawie 25 mld euro. Rosjanie zniszczyli 24 proc. ukraińskich OZE

Gdzie emisje wrosły

Jak podaje raport, tegoroczne emisje z paliw kopalnych wzrosły w Stanach Zjednoczonych, dobijając do 5,1 mld CO2 (wzrost o 1,5%), a także w Indiach, gdzie skok emisji o 6% doprowadził do wprowadzenia w atmosferę 2,9 mld dwutlenku węgla.

Odwrotny trend obserwuje się w Chinach. Prognozuje się, że spadek o 0,9% doprowadził do emisji 11,4 mld ton. Do poprawy sytuacji doszło także w UE, która przy spadku o 0,8% wyemitowała do atmosfery 2,8 mld t CO2.

W pozostałej części świata (w tym w lotnictwie międzynarodowym i żegludze) prognozuje się wzrost emisji o 1,7%, napędzany przez wzrost emisji z węgla (+1,6%), ropy (+3,1%) i cementu (+3%).

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w ciągu dekady 2012-2021 aż 24 państwa poradziły sobie z redukcją emisji dwutlenku węgla, przy jednoczesnym wzroście gospodarczym.

emisje co2

Źródło: raport Global Carbon Project

Wzrost emisji to nie tylko paliwa kopalne

Spalanie paliw kopalnych to nie jedyna przyczyna narastającego kryzysu. Swoją rolę odegrała tu także zmiana użytkowania gruntów. Mowa tu przede wszystkim o wycince i pożarach lasów oraz torfowisk. Według raportu, doprowadziło to do emisji 3,9 mld t CO2. Mimo, że to 10-krotnie mniej niż w przypadku paliw kopalnych, wciąż ma to ogromny wpływ na środowisko.

Odpowiedzialność za to zjawisko spada przede wszystkim na Indonezję, Brazylię oraz Demokratyczną Republikę Konga. Państwa odpowiadały łącznie za ponad 58% całkowitej światowej emisji CO2 związanej ze zmianą użytkowania gruntów.

Co z tego wynika?

Kryzys energetyczny i wojna w Ukrainie poddały zieloną transformacje nowym czynnikom. Nadrzędną sprawą stało się zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i wsparcie przedsiębiorców. Mimo, że tym procesie proces dekarbonizacji i walka ze zmianami klimatycznymi zeszły na dalszy plan to jest to jedynie perspektywa krótkoterminowa.

W obliczu obecnej sytuacji zarówno Polska, jak i cała Europa poznały rangę bezpieczeństwa energetycznego, którego kluczem jest budowanie niezależności i dywersyfikacja źródeł. Aby do tego doszło zielona transformacja będzie musiała przyspieszyć.

Wojna na Ukrainie a europejski Zielony Ład. Cztery scenariusze eksperckie

 

Udostępnij