Prezes Unimotu: libański pośrednik, na którym Orlen stracił 1,5 mld zł „to jakiś fraud”
Zdaniem Adama Sikorskiego, prezesa Unimotu, utrata 1,5 mld zł przez szwajcarską spółkę Orlenu w ramach współpracy z pochodzącym z Libanu pośrednikiem Samerem A., to zdarzenie, które „wymyka się logice handlowo – tradingowej”.
„To Orlen zwykle żądał gwarancji dostawy od dostawcy w formie dokumentu tzw. >>>performance bond. Nawet duzi pośrednicy handlujący rosyjską ropą, musieli lata temu składać Orlenowi takie gwarancje bankowe” – stwierdził w rozmowie z Wzielonejstrefie.pl, Adam Sikorski, prezes Unimotu.
„Tu się stała sytuacja kompletnie odwrotna (chodzi o utratę 1,5 mld zł przez szwajcarską spółkę Orlenu w ramach współpracy z pochodzącym z Libanu pośrednikiem Samerem A.)” – dodał Sikorski.
„Zdarza się, w tym biznesie, że płaci się przedpłatę, ale ona może być płacona w przypadku dużego, wiarygodnego podmiotu. Ma to związek z chęcią ograniczenia biurokracji np. konieczności płacenia akredytyw” – stwierdził prezes Unimotu.
„Ostatnie 2-3 lata były na rynkach paliw takie, że doświadczenia zbierane przez ostatnie 20-30 lat można wyrzucić do kosza. Świat się zmienił. Szczególnie świat traderski. W momencie, w którym weszły sankcje na produkty rosyjskie liczba hochsztaplerów wzrosła w sposób geometryczny. Oni przychodzą z ofertami także do nas” – kontynuował menadżer.
„Tu stało się coś co wymyka się poza handlowo – tradingowe sprawy. To jakiś fraud” – Sikorski ponownie ocenił sytuację związaną ze szwajcarską spółką Orlenu.
„Orlen sam poinformował w listopadzie, że zaczyna handlować ropą wenezuelską i będzie chciał ją sprzedawać w Chinach. Pomysł z wysokiego C, ale ok, może miało to jakiś sens. Część osób mówi, że za wcześnie się wycofano z tego porozumienia, bo przecież wyczarterowane statki stały w portach i czekały na załadunek. Ale ile miały czekać skoro trwało to wiele miesięcy?” – zastanawia się Sikorski.