W związku z zakładanym wzrostem zysku netto w 2019 roku, kolejna dywidenda wypłacona przez spółkę może być o kilka proc. wyższa od tegorocznej - poinformował prezes firmy Mirosław Klepacki na konferencji podsumowującej wyniki finansowe Apatora w I kwartale. Dodał, że spadającą marżę brutto na sprzedaży spółka zrekompensuje wyższymi przychodami.
"Marża brutto systematycznie nam spada, ale tego się spodziewaliśmy. Zrekompensujemy to sobie zwiększonymi przychodami" - powiedział prezes Apatora.
W I kwartale przychody grupy Apatora wzrosły o 12,9 proc. rdr, do 212,5 mln zł. Zysk brutto na sprzedaży zwiększył się o 6,7 proc., do 63,4 mln zł, co oznacza, że marża brutto na sprzedaży obniżyła się z 31,6 proc. w I kw. 2018 r. do 29,8 proc. w pierwszych trzech miesiącach 2019 roku.
Zysk EBITDA zwiększył się o 10,3 proc., do 33,3 mln zł, a zysk netto wzrósł o 2 proc., do 15,4 mln zł. Wyniki były zgodne z oczekiwaniami analityków.
"Po dwóch kwartałach będziemy się mieścić w paśmie plus minus 10 proc. w stosunku do naszego planu na ten rok. Tegoroczna prognoza jest wyższa niż zeszłoroczny zysk, więc można się spodziewać, że także dywidenda wzrośnie o kilka proc." - powiedział Klepacki.
Apator zakłada, że w tym roku przychody wyniosą 880-920 mln zł, a zysk netto znajdzie się w przedziale 72-75 mln zł.
Zgodnie z propozycjami zarządu, na którymi obradować będzie 27 maja walne zgromadzenie, spółka zamierza wypłacić 1,3 zł dywidendy na akcję z zysku za 2018 rok. Wypłata ma być o 10 groszy wyższa niż rok wcześniej.
"Zarówno realizacja prognozy, jak i nowej strategii spółki przebiega zgodnie z planem. Umiemy elastycznie dostosowywać się do zmian i jeśli w jednym w obszarze coś idzie nie do końca z planem, to potrafimy to zrekompensować innymi działaniami" - dodał prezes Apatora.
Jednym z obszarów działalności firmy, który według managerów, Apator mógłby się rozwijać szybciej, jest wymiana liczników energii elektrycznej ze statycznych na inteligentne, umożliwiające zdalny odczyt.
"Mieliśmy nadzieję, że projekty typu smart gird zostaną już uruchomione, ale tak się nie stało. Jedną z przeszkód jest rok wyborczy, który powoduje, że firmy mają wątpliwości czy jest to dobry okres do podejmowania inwestycji. W szczególności dotyczy to spółek kontrolowanych przez państwo, z którymi rozmowy nie są już tak dynamiczne, jak w zeszłym roku" - wyjaśnił prezes Apator Elkomtech Tomasz Łątka.
Według Łątki państwowe spółki powstrzymują się przede wszystkim z inwestycjami w software, ale jednocześnie nie opóźniają wymiany sprzętu, dzięki czemu sprzedaż urządzeń Apatora jest nawet nieznacznie wyższa od planu. Managerowie spółki wyrazili nadzieję, że do końca roku znowelizowane zostanie prawo energetyczne, dzięki czemu inwestycje w inteligentne systemy zarządzania sieciami energetycznymi przyspieszą.
"Do wymiany liczników szykują się Niemcy. Przygotowujemy się także do przetargu na inteligentne liczniki na Litwie. W Polsce jeszcze na proces wymiany czekamy" - mówił Klepacki.
Szansę na dodatkowe przychody managerowie Apatora widzą w sektorze fotowoltaicznym i szerszym wejściu firmy na rynek przemysłowy.
"Obserwujemy napływ inwestycji ze strony farm fotowoltaicznych. Mamy dość dużo produktów, które możemy zaoferować temu rynkowi. W III kwartale, po sfinalizowaniu połączenia Apator Control i Apator Elkomtech postaramy się szerzej wejść na rynek przemysłowy. Jednak jakichś spektakularnych wyników, przynajmniej na początku, nie oczekujemy" - zaznaczył prezes.
Spółka cały czas pracuje nad optymalizacją kosztów. W jej ramach zamierza przenieść część produkcji realizowanej w fabryce w Poznaniu do Torunia lub Słupska.
"Ostateczna decyzja, gdzie się przeniesiemy jeszcze nie zapadła, ale w ciągu 2-3 lat chcemy się wyprowadzić z centrum Poznania" - powiedział Mirosław Klepacki.
Dodał, że spółka wstrzymała planowane na ten rok inwestycje w nieruchomości i zamierza dokonać przeglądu całej grupy pod tym kątem.
(PAP Biznes)
tj/ ana/
