Enter Air spodziewa się historycznie rekordowego III kwartału, a w całym 2022 roku przychody mogą po raz pierwszy przebić 2 mld zł dzięki m.in. zwiększeniu liczby lotów - poinformował PAP Biznes w wywiadzie dyrektor generalny spółki Grzegorz Polaniecki.
"Pod względem operacji lotniczych III kw. br. był wymagający, lataliśmy bardzo dużo, nie odwołaliśmy żadnych kontraktów. To może być historycznie najlepszy kwartał w naszej historii, nie mamy jeszcze wyników finansowych, żeby to na 100 proc. potwierdzić. Poprzedni rekord wyników padł w III kw. 2019 roku. W III kw. tradycyjnie dominują operacje na polskim rynku, ze względu na szkolne wakacje w lipcu i sierpniu. Ale wykonywaliśmy też relatywnie dużo zagranicznych lotów. W wysokim sezonie krajowy rynek jest dla nas priorytetowy, poza sezonem staramy się wykonywać jak najwięcej zagranicznych lotów, aby wypłaszczyć sezonowość" - powiedział dyrektor.
"Nasze przychody w całym 2022 roku na pewno wzrosną. Wydaje nam się, że powinny przebić 2 mld zł. Z jednej strony więcej latamy, z drugiej rośnie cena paliwa" - dodał.
Polaniecki podkreślił, że drożejąca ropa wpływa na wzrost cen paliw, a połowa kosztu przelotu to jest koszt paliwa. Jednak zgodnie z modelem działalności Enter Air przenosi wzrost kosztów ropy na swoich klientów.
W pierwszym półroczu 2022 roku przychody przewoźnika lotniczego wzrosły rdr o 165,8 proc. do 817,8 mln zł oraz były o 29,2 proc. wyższe od wypracowanych w I półroczu 2019 roku, czyli ostatnim porównywalnym okresem przed pandemią Covid-19.
W III kw. 2019 roku Enter Air miał 710,5 mln zł przychodów, a w całym 2019 roku sięgnęły one 1,6 mld zł.
Enter Air współpracuje z czterema największymi w Polsce biurami: TUI, Rainbow, Itaką i Coral Travel oraz ponad 20 europejskimi biurami podróży.
"Jesteśmy zadowoleni z wyników pierwszego półrocza 2022 r. Co prawda polski rynek rozkręcał się wolniej niż w innych europejskich krajach, m.in. ze względu na pewne ograniczenia pandemiczne w I kwartale na niektórych destynacjach. Pozytywnie zaskoczył nas rynek zagraniczny, gdzie inflacja była dużo mniejsza, a sytuacja w gospodarce lepsza. Zachód Europy odczuwa kryzys dużo mniej niż Polska" - powiedział dyrektor generalny.
"Udało nam się mocniej zaistnieć na rynku skandynawskim, niemieckim i szwajcarskim. Było to możliwe dzięki temu, że jesteśmy stabilnym partnerem. Każdy z naszych konkurentów ma jakieś problemy, przeprowadza restrukturyzację, odwołuje rejsy. Jest duża „zawierucha” na rynku. My wyrobiliśmy sobie dobrą opinię, lataliśmy też w pandemii. W pierwszym półroczu od klientów krajowych pochodziło 74 proc. przychodów, a 26 proc. od zagranicznych. Rok temu było to odpowiednio: 83 proc. i 17 proc." - dodał.
EBITDA Enter Air w pierwszym półroczu wyniosła 10,9 mln zł wobec 12,1 mln rok wcześniej. Strata netto sięgnęła 99,7 mln zł wobec 96,8 mln zł rok wcześniej.
"Nasze wyniki są dotknięte różnicami kursowymi. Prowadzimy biznes w zagranicznych walutach, ale wyniki musimy prezentować w złotym. To wypacza wynik netto. Bez uwzględnienia różnic kursowych wykazaliśmy zysk netto po sześciu miesiącach" - powiedział dyrektor generalny.
Grupa miała w pierwszych sześciu miesiącach br. 107,3 mln zł ujemnych niegotówkowych różnic kursowych. Bez ich uwzględniania EBITDA sięgnęła 118,1 mln zł, a zysk netto wyniósł 7,5 mln zł.
Polaniecki zapowiedział, że rekomendacja zarządu Enetr Air dotycząca wypłaty dywidendy w przyszłym roku może być pozytywna, ale zgodę musi wyrazić Polski Fundusz Rozwoju (PFR)
"Nasza sytuacja i wycena akcji na warszawskiej giełdzie ma wpływ na postrzeganie naszej firmy przez kontrahentów i potencjalnych klientów. Rekomendacja zarządu może być pozytywna w zakresie wypłaty w 2023 roku dywidendy, bo przyczyni się pozytywnie do postrzegania naszej spółki. Będziemy konsultować kwestię dywidendy z PFR. Liczymy, że fundusz wyrazi zgodę na dywidendę, ze względu na to, że wypełniamy wszystkie warunki związane ze spłatą pożyczek do PFR i generujemy zyski, z których powinniśmy mieć możliwość wypłacenia dywidendy" - podkreślił.
W lutym 2021 roku Enter Air otrzymał wsparcie w ramach rządowego programu Tarcza Finansowa PFR dla Dużych Firm w formie pożyczki płynnościowej w kwocie 287 mln zł.
W ocenie dyrektora generalnego potencjalne spowolnienie popytu w 2023 roku w Polsce, Enter Air może rekompensować lotami zagranicznymi.
"Jeśli chodzi o makroekonomię, to sytuacja w Polsce pogarsza się szybciej ze względu na wysoką inflację. Ludzie mają świadomość, że jeśli drożeje wszystko, w tym paliwo, energia, żywność, to także loty podrożeją. W mojej ocenie te wyższe ceny nikogo nie odstraszyły, gdyż loty i wakacje nie podrożały tak wysoko, jak inne produkty czy usługi. Nie obserwowaliśmy dużego spadku popytu na całym rynku. Jest możliwe, że w momencie, gdy kryzys będzie się rozwijał i inflacja będzie rosła w Polsce w takim tempie, w którym rosła przez najbliższe miesiące, to przyszły rok będzie słabszy. Dlatego cieszymy się, że realizujemy coraz więcej lotów w Europie Zachodniej, bo wzmacniamy sobie drugą nogę biznesu. Nawet jeśli popyt na loty i wakacje w naszym kraju spadnie, to będziemy eksploatowali mocniej zagraniczne rynki, gdzie inflacja jest bardziej pod kontrolą" - powiedział.
Spółka nie wyklucza akwizycji, ale raczej nie dojdzie do nich w 2022 roku.
"Przyglądamy się możliwości rozwoju przez akwizycje. To jest moment, kiedy +krew się leje+ i trzeba teraz się rozglądać, czy nie ma jakiś okazji do kupienia. Przed wybuchem pandemii, w 2019 roku mieliśmy kilka podmiotów wyselekcjonowanych na zagranicznych rynkach. Musimy teraz zweryfikować, jak te firmy poradziły sobie w okresie o pandemii, jakie mają pespektywy wzrostu i jak wygląda ich konkurencja. Podchodzimy do przejęć ostrożnie i konserwatywnie. Ewentualne przejęcie to długi proces i nie należy się spodziewać akwizycji w 2022 roku. Aby sfinalizować transakcje musimy mieć pewność, że kupujemy okazje i będzie ona korzystna dla akcjonariuszy. Priorytetem pozostaje rozwój organiczny" - powiedział Polaniecki.
W 2019 roku Enter Air kupił za 2 mln USD 49 proc. akcji szwajcarskiej linii lotniczej Chair Airlines. Chair Airlines ma w swojej flocie trzy samoloty Airbus A319 i prowadzi przewozy na rynkach europejskich, w Afryce i na Bliskim Wschodzie.
Dyrektor generalny poinformował, że firma nadal szuka lokalizacji na nowy hangar, gdyż to będzie ważny projekt optymalizacji kosztów wewnętrznych i obsługi technicznej.
"Nie jesteśmy w stanie porozumieć się z polskimi portami, w których mamy aktualnie swoje bazy. Port w Katowicach, pomimo tego, że latamy z niego 13 lat, preferuje inne linie lotnicze. Chcielibyśmy przed końcem roku mieć wybraną lokalizację i rozpocząć prace przygotowawcze. Planujemy możliwie szeroko korzystać z finansowania zewnętrznego w tym projekcie" - powiedział.
Enter Air realizuje połączenia, latając w ponad 30 krajach od Islandii i Portugalii po Kenię i Wyspy Zielonego Przylądka. Przewoźnik posiada sześć stałych baz operacyjnych w Warszawie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Paryżu i Zurychu oraz kilka baz sezonowych, m.in. w Londynie, Madrycie, Pradze i Tel Awiwie.
Flota Enter Air składa się obecnie z 23 samolotów Boeing 737-800 i dwóch Boeingów 737 MAX 8, a w tym sezonie letnim wynajmował 2 dodatkowe samoloty.
Ewa Pogodzińska
(PAP Biznes), #ENTepo/ ana/
