Rosja walczy o swój rynek finansowy: spłaciła odsetki i planuje otwarcie giełdy w Moskwie, chociaż nadal technicznie bankrutuje
Jak potwierdza agencja Reuters, JP Morgan uzyskał przelew od rosyjskiego rządu i przesłał go do posiadaczy obligacji. „Odsetki od rosyjskich obligacji, których płatność przypadała na 16 marca, zostały opłacone w dolarach i już trafiły do posiadaczy tych papierów” – potwierdzają źródła Reuters i Bloomberg. Jednak Putin na bok odstawił politykę monetarną, ale w poniedziałek zapadnie decyzja o przyszłości giełdy w Moskwie.
Rosja czasowo uniknęła technicznego bankructwa
Jak podaje źródło, Rosja dokonała płatności w dolarach amerykańskich. Po zaksięgowaniu na koncie agenta rozliczeniowego w JP Morgan, środki zostaną rozdzielone między posiadaczy obligacji.
Rosja poinformowała, że dokonała płatności z tytułu zadłużenia, które miały być uregulowane w tym tygodniu. Rosja miała zapłacić w środę 117 mln USD z tytułu kuponów od dwóch obligacji państwowych denominowanych w dolarach, a niektórzy wierzyciele już otrzymali płatności, jak podały źródła rynkowe w agencji Reutera oraz Bloomberg.
Rosyjskie Ministerstwo Finansów informuje, że będzie obsługiwać i spłacać długi państwowe w całości i na czas, ale płatności mogą być utrudnione przez międzynarodowe sankcje. Na początku Putin informował, że nieprzyjaznym państwom (tym, które nałożyły sankcje) Rosja wypłaci odsetki w rublach co byłoby złamaniem zasad i równorzędne z bankructwem, podkreśla agencja Fitch.
Sankcje nałożone w związku z inwazją Moskwy na Ukrainę odcięły Rosję od światowego systemu finansowego i zablokowały większość jej rezerw złota i walutowych, a Moskwa z kolei podjęła działania odwetowe - wszystko to komplikuje płatności. Państwo rosyjskie przystąpiło do wojny z rezerwami finansowymi o wartości około 640 mld USD, ale sankcje zamroziły dostęp do większości tych pieniędzy. Michael Bernstam z Hoover Institution na Uniwersytecie Stanforda szacuje, że 60% tych rezerw znajduje się w obligacjach i depozytach w zachodnich bankach centralnych i prywatnych instytucjach finansowych, które obecnie nie mogą obsługiwać rosyjskich transakcji.
Rosja ma 135 mld USD ulokowanych w złocie, które nadal ma wartość, ale nie można go też wymienić na walutę, ponieważ dolar jest dla Rosji niedostępny. Rosja posiada również chińskie papiery wartościowe, ale nie są one tak użyteczne jak dolary w płaceniu za to, czego Rosjanie potrzebują. Według szacunków Bernstama, tylko około 5% rezerw rosyjskich może być użyteczne w krótkim okresie czasu.
Zobacz także: USA zgodnie z oczekiwaniami podnosi stopy procentowe. Bank Centralny USA rozpoczyna zacieśnianie polityki monetarnej
Centralny bank Rosji zadecyduje o ponownym otwarciu giełdy w Moskwie
Według doniesień amerykańskich agencji, giełda w Moskwie ma zostać ponownie otwarta w poniedziałek 21 marca mimo że trwa konflikt w Ukrainie, a zachodnie sankcje bombardują i dławią rosyjską gospodarkę. Dlaczego akurat w poniedziałek? W poniedziałek Rosyjska Duma ponownie zadecyduje o stanowisku prezesa rosyjskiego banku centralnego i nic nie wskazuje na zmiany. Elwira Nabiullina jest na stanowisku prezesa banku centralnego Rosji od 2013 roku, dzięki nominacji Władimira Putina. Ponowne otwarcie giełdy zależy od zgody banku centralnego. Oczekuje się, że będzie się to odbywało stopniowo, w ciągu kilku dni, począwszy od handlu obligacjami, a następnie akcjami.
Rosjanie 25 lutego zobaczyli, że ich inwestycje zostały zamrożone, rynek się załamał, więc prawdopodobnie większość pozycji jest stratna. Dodatkowo wartość rubla drastycznie spadła. Pod koniec 2021 roku, moskiewska giełda dobijała do 25 mln inwestorów indywidualnych. Nie słychać komentarzy rosyjskich bankierów co dalej ze stopami procentowymi po awaryjnej podwyżce do 20%. Putin jakby zapomniał o polityce monetarnej, która dewastuje jego gospodarkę łącznie z sankcjami. Ogólnie rosyjski bank centralny obecnie odgrywa rolę mało znaczącego gracza w teatrze lalek. Według wszystkich z wyjątkiem pięciu z 31 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga, w Rosji dojdzie do kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Kontrola kapitału, zamknięta giełda i wstrzymanie handlu odsuwają uwagę od stóp procentowych jako głównego narzędzia przywracania spokoju w kraju. Przed wojną bank centralny był chwalony przez ekonomistów za trzy podwyżki stóp procentowych o 100 punktów bazowych w ciągu niecałego roku w celu opanowania inflacji.
Bank Rosji nie zrewidował jeszcze swoich prognoz dotyczących inflacji i gospodarki po inwazji, ale roczny wzrost cen osiągnął już szacunkowo 12,54% na dzień 11 marca, z poziomu nieco powyżej 9% na koniec lutego. Nie ma co ukrywać, ale kto by się obecnie przejmował polityką monetarną. Wojna powoduje straty w tym kraju porównywalne do najgorszych spadków koniunktury. Do szoku inflacyjnego dochodzi fakt, że w Rosji brakuje podstawowych produktów żywnościowych, a towary importowane stają się coraz bardziej deficytowe. Putin powiedział w tym tygodniu, że naród przetrwał „ekonomiczny blitzkrieg", ale ostrzegł przed rosnącym bezrobociem i szybszą inflacją w przyszłości.