3 scenariusze jak osoby posiadające obligacje GetBack mogą odzyskać pieniądze: postępowanie układowe, sanacja lub przejęcie | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Rafał Irzyński
10 maj 2018, 14:58

3 scenariusze jak osoby posiadające obligacje GetBack mogą odzyskać pieniądze: postępowanie układowe, sanacja lub przejęcie

Rozwój wydarzeń na Getback nie przestaje zaskakiwać. Drugoplanową kwestią staje się w tej chwili temat kursu akcji. Obecnie najważniejsze jest to aby obligatariusze którzy zainwestowali w obligacje spółki odzyskali jak największą część zainwestowanych pieniędzy. Sprawa Getback może podważyć zaufanie polaków do rynku kapitałowego i należy tego uniknąć. Oto 3 scenariusze jak może to zostać zrealizowane.

Scenariusz 1: Realizacja przyspieszonego postępowania układowego

Zarząd GetBack złożył w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu wniosek o otwarcie PPU. Wartość wierzytelności objętych układem z mocy prawa to 2,72 mld zł. Propozycje układowe zakładają spłatę niemal 2/3 tej kwoty w ratach w okresie 7-8 lat, a 1/3 długu ma zostać uregulowana w drodze konwersji na akcję. Odsetki od obligacji oraz zaciągniętych kredytów przez Getback mają zostać umorzone.

Propozycja wysokości spłat wierzytelności w ratach w latach 2018-2025

Rok20182019202020212022202320242025
Wysokość rat w %1,2623,9730,5719,4811,987,453,921,37

Źródło: PAP

W obliczu zagrożenia swojego kapitału, część obligatariuszy mogłoby jeszcze pogodzić się z wieloletnim czekaniem na całość swoich środków w postaci rat, jednak konwersja 1/3 wartości obligacji na akcje przy cenie emisyjnej 8,36 zł może już budzić wiele kontrowersji.

Ciężko obecnie wyceniać wartość akcji GetBack, gdyż ich notowania są zawieszone. Ostatni kurs giełdowy to 3,75 zł, a teoretyczny kurs otwarcia często jest poniżej 1 zł. Dokładając do tego fakt, że spółka straciła zaufanie rynku, a jest to jedna z największych wartości firm z branży obsługi wierzytelności, to ciężko zakładać, by potencjalnie nowe akcje objęte przez wierzycieli, można było w przyszłości sprzedać po 8,36 zł lub wyżej.

Zarząd spółki zaznaczył, że podana cena emisyjna akcji w przypadku konwersji długu, to tylko propozycja wyjściowa. Ciężko zatem zakładać, by obligatariusze w głosowaniu nad układem nie podjęli próby negocjacji ceny emisyjnej.

Oczywiście obligatariusze mają prawo być niezadowoleni z wysuniętymi przez zarząd GetBack propozycją spłaty wierzytelności, ale z drugiej strony muszą cały czas pamiętać, że jeśli będą się mocno „targować” o lepsze warunki spłaty, to mogą pozostać z niczym.

Otwarte pozostaje pytanie czy GetBack byłby w stanie wywiązać się z warunków zaproponowanego układu? Akurat konwersja 1/3 długu na akcje spółki praktycznie nic nie kosztuje, to spłata niemal 1,8 mld zł nawet w ratach to solidny wydatek.

W roku 2019 spółka musiałaby przeznaczyć na spłaty wierzycieli ok. 430 mln zł, a w 2020 r. ok. 540 mln zł. Obecnie głównym źródłem gotówkowych wpływów do spółki pozostają spłaty z portfeli wierzytelności. Ich wartość można szacować na ok. 1 mld zł rocznie. Do tej pory największym wypływem gotówki z firmy były zakupy nowych portfeli wierzytelności.

Przy założeniu całkowitego wstrzymania tych inwestycji, głównym wypływem gotówki pozostają koszty prowadzenia działalności (wynagrodzenia pracowników, usługi obce, czynsze, media, itp.). W raporcie finansowym GetBack po 9 miesiącach 2017 roku, koszty wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych wyniosły 103 mln zł, a usługi obce 120 mln zł.

Po zatwierdzeniu układu zgodnie z propozycją zarządu, spółka nie musiałaby płacić odsetek od długu i tym samym zniknęłaby duża część wykazywanych kosztów finansowych (po 9 miesiącach 2017 było to 119 mln zł). Przy tych założeniach można zaryzykować stwierdzenie, że spółce udałoby się zrealizować ten układ.
 

Warszawa_Pileckiego.tif

Naturalnie trzeba też pamiętać, że spółka może negatywnie odczuć obecne problemy i może realizować niższą wartość wpływów gotówkowych z obsługiwanych obecnie portfeli. Z drugiej strony GetBack nadal może liczyć w przyszłości na napływ gotówki z tytułu pożyczki (podpisana umowa pożyczki od Abrisu na 100 mln zł) i z ewentualnej realizacji dwóch emisji akcji w ilości 20 mln i 50 mln walorów. Dodatkowo może też zacząć sprzedawać swoje portfele wierzytelności, ale tutaj zarząd będzie pewnie to uzależniał od atrakcyjności ofert kupujących.

Przy realizacji tego scenariuszy, zarząd zakłada prowadzenie normalnej działalności operacyjnej, włączając w to kontynuację nabywania nowych portfeli wierzytelności (co jest nieodzownym elementem działalności firm w tej branży). Nabywanie portfeli wiąże się ze sporymi wydatkami gotówki, a tej niewiele by zostawało przy spłacie rat dla dłużników. Zarząd spółki zadeklarował, że co najmniej w okresie 6 miesięcy nie będzie nabywał nowych portfeli wierzytelności. Trudno też sobie wyobrazić istotne nabycia nowych portfeli przynajmniej do 2020 roku, czyli w okresie spłat rat o największej wartości.

Scenariusz 2: Obligatariusze wnoszą o sanację

Z doniesień mediów wynika, że obligatariusze wzięli sprawy w swoje ręce i złożyli do Sądu wniosek o rozpoczęcie postępowania sanacyjnego. Wniosek zawiera też prośbę o wyznaczenie tymczasowego zarządcy majątku dłużnika lub tymczasowego nadzorcy sądowego. Jeżeli doszłoby do realizacji takiego rozwiązania, to z dużym prawdopodobieństwem byłoby ono nastawione przede wszystkim na zaspokojenie w jak największym stopniu obligatariuszy.

Powołani zarządcy majątku czy tymczasowi nadzorcy, w praktyce w dużym stopniu ograniczają możliwości działania zarządu spółki. Można założyć, że znacznie większa byłaby skłonność spółki do sprzedaży posiadanych portfeli wierzytelności (kosztem niższych cen) i w ten sposób zabezpieczanie gotówki na zaspokojenie wierzycieli.

To byłoby lepsze rozwiązanie dla osób, które obecnie koncentrują się wyłącznie na odzyskaniu swojego kapitału. Na takim rozwiązaniu ucierpiałaby sama spółka i jej akcjonariusze, gdyż działania skierowane na budowanie wartości czy rozwój spółki, byłyby zepchnięte przez kilka lat na dalsze miejsce.

Scenariusz 3: Przejęcie GetBack przez inwestora

Wejście do spółki silnego inwestora, byłoby najlepszym rozwiązaniem zarówno dla akcjonariuszy i obligatariuszy. Nowy inwestor z jednej strony mógłby przejąć spółkę po niskiej cenie i w ten sposób wszedłby w posiadanie aktywów (portfeli) o wysokiej wartości nominalnej. Z drugiej strony musiałby dofinansować spółkę w znaczny sposób, by uspokoić obligatariuszy i kredytodawców oraz zrefinansować znaczną część długu.

Dobrym przykładem takiego przejęcia spółki w tarapatach jest case inwestycji funduszy Advent w Integer. Obecnie takie rozwiązanie wydaje się jednak najmniej prawdopodobne. Po pierwsze tak duży, negatywny wydźwięk w mediach o GetBack, już na wstępie zniechęca potencjalnych inwestorów. Po drugie potencjalny inwestor na pewno chciałby przeprowadzić due dilligance, co potrwałoby wiele tygodni, a obecnie czas jest wrogiem spółki. Po trzecie Abris musiałby zgodzić się na bardzo niską cenę sprzedaży swojego pakietu akcji, co najprawdopodobniej wiązałoby się dla niego z realizacją straty na inwestycji w GetBack.

Po czwarte nowy inwestor musiałby zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, by odbudować wizerunek nadal publicznej spółki, a to wiązałoby się z bardzo czujnym „nadzorem” dziennikarzy. Biorąc to pod uwagę, nowy inwestor najprawdopodobniej rozpatrzyłby ogłoszenie wezwania na 100% akcji i zdjęcie GetBack z giełdy.

Oczywiście z punktu widzenia obligatariuszy najlepszym rozwiązaniem byłaby realizacja scenariusza 3, a najmniej korzystna Scenariusza 1. W tej chwili jednak trzeci wariant wydaje się najmniej prawdopodobny. Tym bardziej, że główny akcjonariusz spółki Abris w tej chwili wszedł w kolejny spór ze Skarbem Państwa i oczekuje zadośćuczynienia za wierzytelności względem Warszawy.

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.