To była krwawa środa na akcjach producentów gier. Kurs CD Projekt na wczorajszej sesji spadł o niemal 5%. A i tak zachował się o wiele lepiej, niż akcje Take-Two, twórcy Red Dead Redemption 2, który zanurkował o blisko 14%. Notowania Electronic Arts (-13,3%) również zniżkowały, a wszystko przez „efekt Fortnite”.
- Take-Two: -13,8%
- Electronic Arts: -13,3%
- Blizzard: -10%
- CD Projekt: -4,75%
Tak zachowały się w wczoraj notowania najważniejszych producentów gier. To była krwawa środa, bez wątpienia. Dla EA to była najgorsza sesja od ponad 10 lat. Tylko ten jeden dzień wymazał w przypadku tych spółek niemal całe tegoroczne wzrosty – wyjątkiem jest tutaj CD Projekt, który wciąż może się pochwalić wzrostem o 25% od początku stycznia 2019.
Notowania CD Projekt, Blizzard, Take-Two i EA – 2 lata
Wyniki EA i Take-Two poszły w górę, ale były poniżej oczekiwań
Jaka była przyczyna tych nagłych spadków na akcjach producentów gier? Otóż EA i Take-Two podały wyniki za IV kwartał 2018, które były zdecydowanie słabsze od prognoz.
Przychody Electronic Arts w ostatnim kwartale ubiegłego roku poszły w górę o 11,1%, do 1,29 mld USD. Wynik netto wyniósł +262 mln USD i był o niebo lepszy od wyniku z IV kwartału 2017 roku (186 mln USD straty). Problem w tym, że analitycy spodziewali się, że zysk na akcję wyniesie 1,94 USD, a on sięgnął jedynie 0,86 USD.
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Take-Two Interactive. Przychody skoczyły w IV kwartale 2018 rok do roku o 159,7%, do 1,25 mld USD – to oczywiście wynik sukcesu sprzedażowego Red Dead Redemption 2. Zysk wystrzelił z poziomu 25 mln USD w IV kwartale 2017 roku do 179,9 mln USD teraz. Problem w tym, że analitycy spodziewali się zysku na akcje w wysokości 2,75 USD, a wyniósł on „tylko” 1,57 USD.
Idąc dalej, inwestorzy i analitycy spodziewają się, że wyniki EA i Take-Two za cały 2018 rok będą znacznie poniżej oczekiwań. EA już poinformowało, że przychody za 2018 roku będą na poziomie około 4,9 mld USD, a miały być na poziomie 5,2 mld USD. Take-Two spodziewa się przychodów za cały 2018 rok na poziomie około 20% niższym od szacunków analityków.
Zobacz także: Według Morgan Stanley CD PROJEKT jest warty ponad połowę tego, co Take-Two Interactive
„Efekt Fortnite” szkodzi wynikom finansowym producentów gier
Skąd wyniki słabsze od prognoz? Giganci zaczęli przegrywać konkurencję z grą free-to-play Fortnite. Stała się ona wręcz fenomenem kulturowym, gra w nią kilkaset milionów osób na całym globie. Fortnite jest największym sukcesem w historii bezpłatnych gier, który stał się udziałem Epic Games. Niektórzy eksperci już mówią o „efekcie Fortnite”.
Według szacunków firmy SuperData, Fortnite zapewniło producentom w 2018 przychody ze sprzedaży na poziomie 2,4 mld USD. Dzięki temu hiciorowi mocno urósł w 2018 roku rynek gier free-to-play, który miał wartość około 88 mld USD.
5 najpopularniejszych gier free-to-play roku 2018 (przychody ze sprzedaży)
- Fortnite, Epic Games – 2,4 mld USD
- Dungeon Fighter Online, Nexon – 1,5 mld USD
- League of Legends, Riot Games, Tencent – 1,4 mld USD
- Pokemon GO, Niantic – 1,3 mld USD
- Crossfire, Neowiz Games – 1,3 mld USD
Źródło: SuperData
Wartość sprzedaży gier free-to-play w poszczególnych regionach świata (w mld USD)
Podczas konferencji wynikowej przedstawiciele EA przyznali, że brak trybu battle royale - rozgrywki wieloosobowej na jednej planszy - w ich najnowszej produkcji Battlefield V to był wielki błąd, za który musieli zapłacić. Tuż po zakończeniu konferencji firma inwestycyjna Wedbush obniżyła cenę docelową akcji EA do 95 USD z 110 USD, podobnie jak J.P. Morgan (do 99 USD ze 130 USD).
Wydaje się, że w nieco lepszej sytuacji jest Take-Two. Red Dead Redemption 2 jest o wiele większym hitem, niż Battlefield V, a niedawno do gry dodano tryb multiplayer. Przedstawiciele Take-Two spodziewają się w tym roku znacznych przychodów z tytułu dodatków do Red Dead Redemption 2. Mimo to w środę firma inwestycyjna Piper Jaffray obniżyła cenę docelową Take-Two do 119 USD ze 147 USD.
Ta historia pokazuje dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, giełdą rządzą oczekiwania – mogą wywindować kurs na północ, ale biada spółkom, które je zawiodą. Po drugie, nikt nie ma zagwarantowanej pozycji rynkowej raz na zawsze.