Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Zagraniczny fundusz wychodzi z gry na spadek akcji Kruk. W 2 lata zarobił na tym co najmniej 65%

Udostępnij

Kruk to w ostatnich latach, obok CCC, jedna z najchętniej szortowanych spółek z GPW. Dzisiaj wiemy, że inwestorzy zagraniczni mieli nosa bo na branżą windykacyjną zebrały się czarne chmury w które, Kruk wleciał.

Brytyjski fundusz Thunderbird Partners od blisko 2 lat gra na spadek akcji spółki windykacyjnej Kruk. Informuje o tym Rejestr Krótkiej Sprzedaży Komisji Nadzoru Finansowego.
 

rks knf

Zarobili na szortowaniu Kruka co najmniej kilkanaście milionów

Odkąd zarządzający Thunderbird Partners otworzyli znaczną pozycję krótką na Kruku kurs tej spółki windykacyjnej poszedł w dół o 65%! Tylko pogratulować wyczucia i wytrwałości.

Dokładnie 27 kwietnia 2018 roku fundusz ten przekroczył barierę 0,5% akcji netto Kruka sprzedanych na krótko. Może więc grać na spadek tego waloru dłużej, bo jego pozycja została ujawniona dopiero po przekroczeniu właśnie tejże bariery. Pozycja ta jest warta około 27,5 mln zł.

Thunderbird Partners zarobili więc co najmniej 65% na szortowaniu Kruka, czyli co najmniej 18 mln zł. Ale to nie oznacza, że tylko tyle. Jak bowiem wiadomo, bardzo często krótkie pozycje są zlewarowane, więc zysk może być jeszcze bardziej imponujący.
 

1.Notowania Kruk

Kruk (1)

Zobacz także: Koronawirus może wywołać w Polsce kryzys gospodarczy - oto co rząd powinien zrobić, aby temu zapobiec

Kruk w czarnych chmurach

Chcemy zwrócić uwagę, że Thunderbird Partners to nie jest jedyny zagraniczny inwestor, który w ostatnich latach namiętnie szortował Kruka. W 2018 roku robiły to firmy Portsea Asset Management i Numeric Investors. W połowie marca zyski zrealizowała firma Bybrook Capital. Od maja 2017 roku do lipca 2019 roku na krótko na Kruku szalał fundusz Marshall Wace.

Skąd taki negatywny sentyment niektórych zagranicznych inwestorów do Kruka? Spółce Piotra Krupy co prawda udaje się poprawiać z roku na rok przychody, ale z zyskiem już tak nie jest. Generalnie, windykacyjne El Dorado w Polsce i Europie to już przeszłość. Przepisy RODO, które weszły w życie w maju 2018 roku, utrudniły windykację. W lipcu 2018 roku zaczęły obowiązywać nowe, krótsze terminy przedawnienia (skrócone z 10 do 6 lat). Poza tym niemal zamknięto windykatorom furtkę do odzyskiwania przeterminowanych wierzytelności.

Przyszłość też nie rysuje się różowo. Obecny polski rząd zastanawia się nad ukróceniem handlu wierzytelnościami opartymi na niespłaconych pożyczkach oraz nad dalszym uproszczeniem procedury upadłości konsumenckiej. Takie rozwiązania uderzyłyby w Kruka bezpośrednio i bezlitośnie.

Zdaniem Rafała Irzyńskiego, analityka Strefy Inwestorów, przez pandemię koronawirusa przed Krukiem pojawiły się kolejne przeszkody. „Pytanie co z biznesem Kruka we Włoszech. Tamten rynek był dla windykatora ważny, włoskie portfele sporo ważyły. A teraz pojawia się pytanie o zdolność Włochów do regulowania zobowiązań. Według mnie ona będzie bardzo niska, bo Italię czeka wielki kryzys. Pytanie też jak duża będzie skala problemów ze ściąganiem zobowiązań na innych rynkach, w tym w Polsce” – mówi Irzyński.

Nie tylko inwestorzy na rynku akcji reagują nerwowo. Na rynku Catalyst obligacje Kruka są od kilku dni notowane po około 94% nominału. Teoria rynku mówi, że taka wycena dyskontuje pewne ryzyka, ale na razie trudno stwierdzić jaki. Być może jest to efekt tego, że generalnie ceny wszystkich obligacji na Catalyst spadły ze względów płynnościowych, a być może ma to związek też z samą spółką. Faktem jest to, że tak dużego dyskonta względem wartości nominalnej obligacje spółki Kruk nie oferowały nigdy.
 

Historia notowań KRU1221 (obligacja Kruka)

kruk dług

Źródła wykresów: 1. AmiBroker, 2. GPW Catalyst

Zobacz także: Obligacje korporacyjne niektórych deweloperów poniżej wartości nominalnej. Papiery dłużne polskich spółek też zaliczyły silne spadki

Udostępnij